W tym artykule dowiesz się o:
W tym sezonie wyboru najlepszej siódemki danej kolejki dokonujemy przy pomocy czytelników SportoweFakty.pl. Przed sezonem wprowadziliśmy kilka innowacji, a jedną z nich jest możliwość wyboru najlepszego zawodnika drużyny w meczu. Biorąc pod uwagę głosy internautów będziemy tworzyć siódemkę kolejki. Zestawienie najlepszych zawodników musi spełniać wymogi regulaminowe obowiązujące w ENEA Ekstralidze. W związku z tym w siódemce musi znaleźć się co najmniej czterech Polaków. [ad=rectangle] Artiom Łaguta (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 12+2 (0,2*,2,3,2*,3), trzeci raz w siódemce kolejki
Grupa Azoty Unia Tarnów przegrała w pierwszym meczu o brązowy medal ze SPAR Falubazem Zielona Góra czterema punktami. Liderem Jaskółek był Artiom Łaguta, który na swoim koncie zapisał 12 punktów i dwa bonusy. Rosjanin mecz rozpoczął od zera, ale w kolejnych gonitwach prezentował już zdecydowanie wyższą formę. Prawie 76 proc. czytelników uznało go najlepszym zawodnikiem ekipy z Tarnowa.
- Mecz zaczął się dla nas dość ciężko. Przegrywaliśmy w pewnym momencie aż czternastoma punktami. Gospodarze postawili dość wysoką poprzeczkę. Jechałem dobrze w tym meczu i starałem się jak mogłem pomóc drużynie. Dobrze, że przegraliśmy tylko czterema oczkami. Myślę, że w naszym domu odbijemy to sobie - powiedział Rosjanin.
Jarosław Hampel (SPAR Falubaz Zielona Góra) - 10+2 (2*,2,3,1*,2), ósmy raz w siódemce kolejki
Jarosław Hampel miniony weekend może zaliczyć do udanych. W sobotę "Mały" z kompletem punktów zwyciężył w Grand Prix Skandynawii w Sztokholmie, a w niedzielę poprowadził SPAR Falubaz Zielona Góra do triumfu nad Grupą Azoty Unią Tarnów. Jego dobrą jazdę doceniło prawie 58 proc. czytelników, którzy wybrali go najlepszym żużlowcem ekipy spod znaku Myszki Miki.
- Nie mieliśmy zbyt wiele szczęścia w tym spotkaniu, bo Aleksandr Łoktajew źle się poczuł. Było to dla nas spore osłabienie. Początek zawodów był dla nas świetny, bowiem rozplanowaliśmy te biegi naprawdę korzystnie. Niestety końcówka wyszła już słabiej. Z kolei goście bardziej odnaleźli się na tym torze odrabiając straty. Jechali dość dobrze. Mają w składzie świetnych zawodników. Te spotkania pokazują jak trudna jest ta faza rozgrywek, jak zacięte są te mecze - ocenił Hampel.
Andreas Jonsson (SPAR Falubaz Zielona Góra) - 9+2 (2*,3,1*,2,1), trzeci raz w siódemce kolejki
Wysoką formę w fazie play-off prezentuje Andreas Jonsson. Szwed po raz kolejny był pewnym punktem SPAR Falubazu Zielona Góra, Tym razem "AJ" wywalczył 9 punktów i dwa bonusy.
- Dziękujemy za walkę i fajne widowisko. Było kilka bardzo fajnych wyścigów. Niestety przewaga czternastu punktów stopniała do jedynie czterech "oczek". Jako rywala mieliśmy klasową drużynę, która nie jeździ od wczoraj i potrafi odnaleźć odpowiednie ustawienia w sprzęcie. Znakomicie pojechał w tych zawodach Artiom Łaguta. Jesteśmy trochę z niedosytem, bo mogło być lepiej - przyznał trener SPAR Falubazu, Rafał Dobrucki.
Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów) - 10+1 (3,3,w,2*,1,1), ósmy raz w siódemce kolejki
W pierwszym meczu o złoty medal ENEA Ekstraligi Stal Gorzów przegrała z Fogo Unią Leszno 44:46. Jednym z liderów Stalowców był Krzysztof Kasprzak, który zdobył 10 punktów i bonus. Mecz ten "KK" okupił kontuzją palca, która na szczęście nie jest groźna i pozwala na starty w zawodach.
- Wielki szacunek dla chłopaków, że zrobili dobry rezultat, aczkolwiek zwycięstwo naszego zespołu było naprawdę blisko. Prowadziliśmy sześcioma punktami i to roztrwoniliśmy. Sport żużlowy uczy jednak pokory. Mecz trwa piętnaście biegów i wszystko różnie może się potoczyć. Odetchnęliśmy z ulgą po groźnie wyglądającym upadku Krzyśka (Kasprzaka). Skończyło się na złamanym palcu i nie ma zagrożenia, by nie mógł wystąpić w rewanżu w Gorzowie - powiedział trener Stali Gorzów, Piotr Paluch.
Przemysław Pawlicki (Fogo Unia Leszno) - 14+1 (2,3,2,3,2*,2), drugi raz w siódemce kolejki
Przemysław Pawlicki był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Fogo Unii Leszno w pierwszym spotkaniu finałowym ENEA Ekstraligi. Starszy z braci Pawlickich na swoim koncie zapisał 14 punktów i bonus, a 84 proc. czytelników uznało go najlepszym zawodnikiem Byków.
- Możemy znaleźć po tym meczu wiele plusów. Przede wszystkim był to mecz przy pełnych trybunach, do tego bardzo zacięty. Cieszę się z dwupunktowej zaliczki. Biorąc pod uwagę, że jest to finał i czeka nas rewanż na wyjeździe, nie jest to zbyt pokaźna przewaga. Wydaje mi się jednak, że w kontekście rewanżu te oczka mogą być bardzo ważne - przyznał trener Fogo Unii Leszno, Adam Skórnicki.
Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów) - 18 (3,3,0,3,3,3,3), ósmy raz w siódemce kolejki
Bartosz Zmarzlik w końcówce sezonu spisuje się znakomicie. W Lesznie junior Stali Gorzów był w fenomenalnej dyspozycji i tylko raz zdarzyła mu się wpadka. Zmarzlik zdobył 18 punktów, a do tego wykręcił najlepszy czas dnia. 84 proc. czytelników wybrało młodzieżowca na najlepszego jeźdźca Stali.
- Porażka dwoma punktami to niezły wynik, chociaż w trakcie meczu prowadziliśmy już różnicą sześciu oczek. Później w naszym zespole pojawiły się jakieś problemy, a rywale się poprawili. Jeśli chodzi o moją postawę, to mogę być oczywiście zadowolony. Żałuję jednak biegu, gdy przywiozłem "zero". To nie powinno się wydarzyć - powiedzał Zmarzlik.
Kacper Gomólski (Grupa Azoty Unia Tarnów) - 7 (2,1,3,1), trzeci raz w siódemce kolejki
Kacper Gomólski zrehabilitował się za słabsze występy w meczach półfinałowych i w Zielonej Górze spisał się na miarę oczekiwań. "Ginger" na swoim koncie zapisał 7 punktów w czterech startach i był jednym z najlepszych zawodników Jaskółek.
- Przyjechaliśmy do Zielonej Góry rozbitą drużyną. Ponad połowa ekipy miała ostatnio L4. Po pierwszych czterech biegach przyznam szczerze, że zastanawiałem się czy nie "zawijać" się do domu. Jednak na szczęście udało nam się odpracować straty. Cała drużyna pracowała na to żeby poprawić wszystko w sprzęcie, by jechać lepiej. Była duża współpraca pomiędzy chłopakami - stwierdził szkoleniowiec Jaskółek, Marek Cieślak.