Polaków najwięcej. Zdominują SGP 2016?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po raz szósty w historii w gronie stałych uczestników cyklu SGP będzie aż czterech reprezentantów Polski. Nie zawsze ilość naszych żużlowców przechodziła w jakość i wysokie pozycje. W sezonie 2016 Polacy będą najliczniej reprezentowaną nacją w SGP.

1
/ 6
Stadion Olimpijski we Wrocławiu. To tutaj wszystko się zaczęło. Pierwszy turniej Grand Prix i pierwsze zwycięstwo Tomasza Golloba
Stadion Olimpijski we Wrocławiu. To tutaj wszystko się zaczęło. Pierwszy turniej Grand Prix i pierwsze zwycięstwo Tomasza Golloba

Sezon 2016 będzie 22 z rzędu, w którym indywidualny mistrz świata seniorów będzie wyłaniany w cyklu Grand Prix. Na przestrzeni lat zmieniały się zasady, liczba stałych uczestników, a także liczba reprezentantów Polski w nim uczestniczących. W 1996 roku nie było ani jednego stałego polskiego uczestnika (choć w 3 turniejach wystartował Tomasz Gollob). W pięciu sezonach aż czterech Polaków było w gronie 15 lub 22 stałych uczestników cyklu. Rok 2016 będzie szóstym, w którym ponownie Biało-Czerwoni są najliczniej reprezentowani z aż czwórką zawodników w obsadzie SGP.

Wszystko zaczęło się w 1995 roku, kiedy to w Grand Prix startował jeden Polak, Tomasz Gollob. Nie kto inny, tylko polski żużlowiec wszech czasów wygrał pierwszy w historii turniej Grand Prix na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. W końcowym rozrachunku tak różowo nie było. 24-letni wówczas reprezentant Polski zajął w klasyfikacji generalnej 9 miejsce i przegrał wyścig dodatkowy o miejsce w kolejnym cyklu Grand Prix z Henrikiem Gustafssonem.

W efekcie w 1996 roku Polska nie miała żadnego stałego zawodnika w Grand Prix, a że już wtedy polscy kibice jeździli za swoim idolem tak gremialnie, że gwarantowali sukces frekwencyjny nie tylko w ojczyźnie, ale i na innych arenach, Tomasz Gollob pojechał w trzech turniejach. W Linkoeping stanął nawet na podium.

Rok 1997 był znacznie lepszy jeśli chodzi o polskich uczestników Grand Prix. Tomasz Gollob zajął pierwsze miejsce w Finale Kontynentalnym rok wcześniej, a Sławomir Drabik był drugi. Obaj wywalczyli prawo startu w SGP 1997. Wówczas nagrodą dla mistrza świata juniorów było także "zaproszenie" do cyklu, stąd też w stawce uczestników Grand Prix widniało nazwisko, Piotra Protasiewicza. Sezon ten zapadł w pamięci polskim kibicom, bo po wielu latach przerwy doczekali się ponownie medalu IMŚ. Tomasz Gollob wywalczył brąz, wyprzedzając o 2 punkty Tony'ego Rickardssona. W drodze do podium Polak wygrał w Szwecji, był dwa razy trzeci w Pradze i Wrocławiu oraz czwarty w Vojens. Sławomir Drabik zajął jedenaste miejsce w klasyfikacji generalnej, a dwie lokaty niżej uplasował się Piotr Protasiewicz.

2
/ 6
Tomasz Gollob "błotnistym" po triumfie w deszczowym Berlinie w 2001 roku
Tomasz Gollob "błotnistym" po triumfie w deszczowym Berlinie w 2001 roku

W sezonie 1998 diametralnie zmieniono cykl Grand Prix, który po raz pierwszy liczył 22 stałych uczestników, a rywalizacja odbywała się tzw. systemem nokautowych. W SGP mieliśmy trzech Polaków. Gollob utrzymał się w stawce w poprzednim sezonie, Piotr Protasiewicz wygrał Grand Prix Challenge, a Sebastian Ułamek zajął w tych zawodach ósme miejsce, wówczas też premiowane awansem do cyklu.

W sezon 1999 Polska weszła z zaledwie dwoma stałymi uczestnikami cyklu na dwudziestu dwóch zawodników. Nie chodzi jednak o ilość, ale o jakość. Tomasz Gollob już wówczas mógł zostać mistrzem świata, bo przed ostatnią rundą prowadził, ale koszmarny wypadek podczas Złotego Kasku we Wrocławiu pozbawił go marzeń. Skończył na drugim miejscu i tytule wicemistrzowskim. Po drodze do tych sukcesów wygrał dwie na sześć rund - w Pradze i we Wrocławiu. W tym drugim przypadku po pamiętnej akcji na ostatnim wirażu z Jimmy Nilsenem. Drugi z naszych reprezentantów Robert Dados  jeździł w cyklu Grand Prix jako mistrz świata juniorów. W klasyfikacji generalnej uplasował się na 21 pozycji.

Rok 2000 nie był już tak udany dla polskich żużlowców w Grand Prix. W stawce była tylko dwójka (Tomasz Gollob jako wicemistrz świata) oraz Rafał Dobrucki  jako zwycięzca Finału Kontynentalnego. Z Grand Prix Challenge do elity nie przebił się żaden z Biało-Czerwonych. Z sześciu turniejów SGP 2000 żaden nie padł łupem Polaka. Tomasz Gollob uczestniczył w wypadku samochodowym, po którym stracił jedną rundę (GP Wielkiej Brytanii) i uplasował się ostatecznie na siódmej pozycji. Rafał Dobrucki sklasyfikowany został na 21 miejscu.

W 2001 roku nieco zmodyfikowano zasady Grand Prix, ale nadal w cyklu jeździło 22 stałych uczestników. Piotr Protasiewicz awansował z GP Challenge i dołączył do Golloba, który pomimo problemów, utrzymał się w cyklu. Rezerwowym był z kolei Grzegorz Walasek, który wystąpił w czterech turniejach i uplasował się na 16 miejscu. Piotr Protasiewicz sklasyfikowany został na 20 pozycji, a Tomasz Gollob po rocznej przerwie powrócił na podium klasyfikacji generalnej, zdobywając brązowy medal. Do historii przeszedł deszczowy triumf Polaka w Berlinie.

3
/ 6
Tomasz Gollob - król bydgoskiego toru. Wygrywał tam Grand Prix m.in. w 2005 roku
Tomasz Gollob - król bydgoskiego toru. Wygrywał tam Grand Prix m.in. w 2005 roku

W 2002 roku po raz pierwszy w cyklu rywalizowało czterech Polaków. Tomasz Gollob, rzecz jasna, utrzymał się po udanym poprzednim sezonie, a trzech reprezentantów naszego kraju otrzymało stałe dzikie karty: Grzegorz Walasek, Sebastian Ułamek i Krzysztof Cegielski. Niestety, ilość kompletnie nie przeszła w jakość. Na 10 turniejów, Polak wygrał tylko jedne zawody i dokonał tego nie kto inny, tylko Tomasz Gollob w Bydgoszczy. Cegielski zajął w "generalce" 16 miejsce, Ułamek 17, a Walasek 21.

W kolejnym sezonie również 4 na 22 stałych uczestników Grand Prix pochodziło z Polski. Tomasz Gollob utrzymał się w cyklu, Piotr Protasiewicz i Tomasz Bajerski  wywalczyli sobie prawo startu z GP Challenge, a dziką kartę otrzymał Krzysztof Cegielski. Ten ostatni na początku sezonu doznał fatalnej kontuzji, która przerwała mu karierę. Faktycznie więc sezon 2003 odjechało w cyklu trzech Polaków. Gollob był szósty (ponownie odnosząc jedno zwycięstwo w Bydgoszczy). Protasiewicz zajął jedenaste miejsce, a Bajerski piętnaste.

W 2004 roku w Grand Prix wystąpiło trzech Polaków. Piotr Protasiewicz wygrał GP Challenge, Jarosław Hampel otrzymał stałą dziką kartę, a Tomasz Gollob prolongował swój udział w cyklu w poprzednim sezonie. W 9 rundach Polak wygrał raz. Nie kto inny tylko Gollob triumfował w Bydgoszczy. Hampel w debiucie uplasował się na ósmym miejscu. Piotr Protasiewicz sklasyfikowany został na piętnastej pozycji.

W 2005 roku zmieniono zasady rozgrywania Grand Prix. Wrócono do poprzedniego systemu, który uległ delikatnej modyfikacji. Zrezygnowało z sytemu nokautowego, a wprowadzono klasyczną tabelę 20-biegową. Zmniejszono liczbę uczestników do 15. Wśród nich znalazło się trzech Polaków. Tomasz Gollob zajął siódme miejsce. Jarosław Hampel nie wystartował w trzech rundach i był jedenasty, a Tomasz Chrzanowski uplasował się na piętnastej pozycji.

4
/ 6
Od 2007 roku Rune Holta zdecydował się reprezentować w Grand Prix barwy Polski
Od 2007 roku Rune Holta zdecydował się reprezentować w Grand Prix barwy Polski

Sezon 2006 był niewiele lepszy od poprzedniego dla Polaków. Ponownie mieliśmy w cyklu trzech Biało-Czerwonych, ale Tomasz Gollob był dopiero ósmy. Jarosław Hampel dziewiąty, a Piotr Protasiewicz szesnasty. Żaden z dziesięciu turniejów nie zakończył się triumfem Polaka.

W kolejnym sezonie Polaków w Grand Prix była rekordowa liczba. Co prawda czterech reprezentantów Polski startowało już wcześniej, ale wówczas było 22 stałych uczestników. Teraz na piętnastu żużlowców SGP aż czterech reprezentowało barwy naszego kraju. Podkreślmy reprezentowało, bo w tym gronie znalazł się także Rune Holta, który wcześniej ścigał się dla Norwegii, od tego sezonu startował dla Polski. Obok Holty awans z Grand Prix Challenge wywalczył Wiesław Jaguś, który dołączył do Tomasza Golloba i Jarosława Hampela. Gollob w 2007 roku po chudszych latach rozpoczął triumfalny marsz w górę klasyfikacji SGP, kończąc ten sezon tuż za podium. Holta był sklasyfikowany na siódmej pozycji. Wiesław Jaguś na jedenastej, a Jarosław Hampel na trzynastej. Odnotujmy jednak, że "Mały" nie startował w trzech z jedenastu rund.

W 2008 roku ponownie mieliśmy trzech reprezentantów w SGP. Gollob i Holta utrzymali się w cyklu, a dziką kartę otrzymał Krzysztof Kasprzak. Był to zdecydowanie lepszy rok dla polskiego żużla niż kilka poprzednich. Cztery z jedenastu turniejów kończyły się Mazurkiem Dąbrowskiego. Trzy razy hymn grano dla Tomasza Golloba, a pierwszy raz Grand Prix wygrał Rune Holta. Norweg z polskim paszportem triumfował w Goeteborgu na legendarnym Ullevi. Ostatecznie Gollob ponownie znalazł się na podium IMŚ z brązowym medalem, Holta był ósmy, a Kasprzak czternasty.

W sezonie 2009 Polskę ponownie reprezentowało czterech żużlowców. Z Grand Prix Challenge awans wywalczyli bowiem Grzegorz Walasek i Sebastian Ułamek, którzy dołączyli do Golloba i Holty. Bydgoszczanin z roku na rok poprawiał swoją lokatę w klasyfikacji generalnej. Po brązie było więc srebro, do którego prowadziły m.in. dwa triumfy w Malilli oraz Terenzano. Holta ponownie utrzymał się cyklu SGP, kończąc rywalizację na siódmej pozycji. Ułamek był dwunasty, a Walasek trzynasty.

5
/ 6
Tomasz Gollob w 2010 roku sięgnął po upragniony tytuł indywidualnego mistrza świata
Tomasz Gollob w 2010 roku sięgnął po upragniony tytuł indywidualnego mistrza świata

W ten sposób doszliśmy do najlepszego w historii polskiego żużla sezonu 2010. To był rekordowy rok dla Polaków pod każdym względem. Ponad połowa turniejów SGP padła łupem Polaków. Nasi wygrali 6 na 11 rund. Gollob triumfował cztery razy. W Pradze, Toruniu, Vojens i Terenzano polski żużlowiec wszech czasów stawał na najwyższym stopniu podium. Hampel wygrał w Kopenhadze, a Holta w Malilli. W dziesięciu na jedenaście turniejów co najmniej jeden Polak stał na podium. W Toruniu po raz pierwszy całe podium było Biało-Czerwone. Wygrał Gollob przed Holtą i Hampelem. W SGP w sezonie 2010 mieliśmy trzech Polaków, którzy totalnie zdominowali cykl. Gollob bezapelacyjnie wywalczył tytuł mistrza świata. Jarosław Hampel zdobył pierwszy medal IMŚ i to od razu srebrny, a Rune Holta zaliczył swój najlepszy sezon w karierze, finiszując tuż za podium klasyfikacji generalnej, na czwartym miejscu.

Po genialnym sezonie 2010, nie było dziwne, że stan posiadania Polaków w Grand Prix wzrósł. Do Golloba, Hampela i Holty dołączył Janusz Kołodziej, który zajął czwarte miejsce w GP Challenge, a ostatecznie otrzymał dziką kartę i ścigał się w cyklu. Niestety, tarnowianin był porozbijany po upadku w Lesznie i ostatecznie zaliczył kiepski sezon w Grand Prix, plasując się na czternastej pozycji. "Oczko" wyżej sklasyfikowano Rune Holtę. Tomasz Gollob nie obronił tytułu, ale wciąż zaliczał się do czołówki, kończąc sezon na piątej pozycji. Miejsce na podium utrzymał Jarosław Hampel, który do srebra z 2010 roku dołożył brąz w 2011.

W sezonie 2012 w SGP startowało tylko dwóch Polaków. Byli to Tomasz Gollob i Jarosław Hampel. Na 12 turniejów Mazurka Dąbrowskiego grano tylko raz. Dla Tomasza Golloba w Malilli. 41-letni wówczas żużlowiec sezon ukończył na czwartym miejscu. Jarosław Hampel sklasyfikowany został na czternastej pozycji, ale w połowie sezonu pauzował z powodu kontuzji odniesionej w Kopenhadze.

6
/ 6
Jarosław Hampel na koncie ma trzy medale IMŚ - dwa srebrne i jeden brązowy
Jarosław Hampel na koncie ma trzy medale IMŚ - dwa srebrne i jeden brązowy

W 2013 roku Jarosław Hampel wrócił do Grand Prix ze stałą dziką kartą i był to powrót w wielkim stylu. "Mały" ponownie został wicemistrzem świata, a po drodze do srebrnego medalu wygrał w Auckland, Gorzowie i Krsko. Czwarty raz Mazurka Dąbrowskiego grano w Toruniu dla Adriana Miedzińskiego, który wystartował z dziką kartą. Ogólnie w cyklu SGP 2013 mieliśmy trzech Polaków. Gollob utrzymałby się w czołowej ósemce, gdyby nie fatalny wypadek w Sztokholmie. Karambol ten miał duży wpływ na dalszą karierę Polaka, który ostatecznie w sezonie 2013 zajął dziewiąte miejsce w SGP. Tuż za nim był Krzysztof Kasprzak. Warto odnotować, że na 12 rund SGP aż 4 kończyły się triumfami Polaków.

W sezonie 2014 może nie mieliśmy zbyt wielu stałych uczestników SGP, ale za to Polacy wygrali aż pięć z 12 turniejów. To był kapitalny rok dla Krzysztofa Kasprzaka, który pomimo kontuzji, wywalczył tytuł wicemistrza świata, wygrywając trzy turnieje w Bydgoszczy, Daugavpils i Toruniu. W Gorzowie triumfował z dziką kartą Bartosz Zmarzlik, a Jarosław Hampel, który ratował się przed wypadnięciem z cyklu, wygrał w Sztokholmie. Ostatecznie "Mały" zajął ósme miejsce w klasyfikacji generalnej.

Poprzedni sezon mamy świeżo w pamięci. Niestety, nie był to najlepszy rok dla Biało-Czerwonych w SGP. Tak naprawdę honoru Polaków - po kontuzji Hampela - bronił debiutant, Maciej Janowski. "Magic" ukończył swój pierwszy sezon w cyklu na dobrym, siódmym miejscu, wygrywając Grand Prix Łotwy w Daugavpils. Hampel po trzech turniejach znajdował się w ścisłej czołówce, ale feralna kontuzja przerwała na długie miesiące karierę Polaka. Cieniem samego siebie był natomiast wicemistrz świata z 2014 roku Krzysztof Kasprzak, który kolejny sezon ukończył na piętnastym miejscu.

Podsumowując, do tej pory pięć razy mieliśmy czterech reprezentantów Polski w Grand Prix. Nie zawsze ilość oznaczała sukcesy. Zdecydowanie najlepszy dla polskiego żużla był sezon 2010, kiedy to trzech Biało-Czerwonych znalazło się w czołowej czwórce, a dwóch stanęło na najwyższych stopniach podium. Sezon 2016 to w zasadzie nowa era polskiego żużla w Grand Prix. Do cyklu dostali się młodzi gniewni: Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki, którzy wcale nie muszą być statystami. W SGP okrzepł już Maciej Janowski, a do gry po ciężkiej kontuzji wraca trzykrotny medalista IMŚ Jarosław Hampel, któremu do kolekcji brakuje tylko złota. To może być polski sezon w Grand Prix, ale jak to w żużlu bywa, sukces jest wypadkową wielu czynników. Polscy kibice mogą marzyć i wierzyć, by powtórzył nam się srebrno-złoty sezon 2010, najlepszy w historii naszego speedwaya.

SezonLiczba uczestników w SGPLiczba Polaków w SGPNazwiska Polaków w SGPMedale Polaków w IMŚ
1995171Tomasz Gollobbrak
1996170brakbrak
1997173Tomasz Gollob, Sławomir Drabik, Piotr Protasiewiczbrązowy medal Tomasz Gollob
1998223Tomasz Gollob, Piotr Protasiewicz, Sebastian Ułamekbrązowy medal Tomasz Gollob
1999222Tomasz Gollob, Robert Dadossrebrny medal Tomasz Gollob
2000222Tomasz Gollob, Rafał Dobruckibrak
2001222Tomasz Gollob, Piotr Protasiewicz, Grzegorz Walasek (rezerwowy)brązowy medal Tomasz Gollob
2002224Tomasz Gollob, Grzegorz Walasek, Krzysztof Cegielski, Sebastian Ułamekbrak
2003224Tomasz Gollob, Krzysztof Cegielski, Tomasz Bajerski, Piotr Protasiewiczbrak
2004223Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Piotr Protasiewiczbrak
2005153Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Tomasz Chrzanowskibrak
2006153Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Piotr Protasiewiczbrak
2007154Tomasz Gollob, Rune Holta, Wiesław Jaguś, Jarosław Hampelbrak
2008153Tomasz Gollob, Rune Holta, Krzysztof Kasprzakbrązowy medal Tomasz Gollob
2009154Tomasz Gollob, Rune Holta, Grzegorz Walasek, Sebastian Ułameksrebrny medal Tomasz Gollob
2010153Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Rune Holtazłoty medal Tomasz Gollob, srebrny medal Jarosław Hampel
2011154Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Rune Holta, Janusz Kołodziejbrązowy medal Jarosław Hampel
2012152Tomasz Gollob, Jarosław Hampelbrak
2013153Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Krzysztof Kasprzaksrebrny medal Jarosław Hampel
2014152Jarosław Hampel, Krzysztof Kasprzaksrebrny medal Krzysztof Kasprzak
2015153Jarosław Hampel, Maciej Janowski, Krzysztof Kasprzakbrak
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (28)
avatar
xx
15.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobaczymy,to nie są barany z kopanej,gdzie orła na piersi mają gdzieś.  
kibic122
15.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja uważam, że w pierwszej ósemce będzie trzech Polaków, w tym jeden na podium, a jeden z czwórki Polaków wypadnie z cyklu.  
avatar
tomas68
15.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tak zdominują że po sezonie trzeba będzie ich na siłę przywracać przez dzikusa.  
avatar
KATO
14.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety Kujawa jako IMŚJ nie dostał się do GP. Jawna dyskryminacja, na pewno w paru rundach by zamieszał.  
avatar
sympatyk żu-żla
14.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszy to że tulu Polaków pojedzie SGP,Zawodnicy Polscy co jadą w tej prestiżowej imprezie zapłacą frycowe, Nie takie nazwiska jechały i frycowe płaciło, Jak to wszystko wyjdzie zobaczymy na t Czytaj całość