W tym artykule dowiesz się o:
Bjarne Pedersen (Polonia Piła) - 12+1 (2,2*,3,2,3) - I raz w siódemce kolejki
Polonia Piła jeszcze w kwietniu wygrała z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Wówczas bardzo dobrze spisał się Bjarne Pedersen, który zdobył 12 punktów i bonus. Solidny początek Duńczyka nie przełożył się na kolejne spotkania. Jak dotąd Pedersen odjechał tylko siedem meczów w pilskim zespole.
- Dzisiaj spotkały się dwie bardzo dobre drużyny. Cieszę się bardzo ze zwycięstwa Polonii. Liczę, że będę utrzymywał taką formę jak dzisiaj przez cały sezon - mówił Duńczyk po kwietniowym spotkaniu.
Maksim Bogdanow (Lokomotiv Daugavpils) - 13 (3,3,2,2,3) - III raz w siódemce kolejki
Również w terminie udało się rozegrać mecz w Daugavpils. Miejscowy Lokomotiv jadąc z tylko jednym obcokrajowcem nie bez problemów pokonał Polonię Bydgoszcz. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Łotyszy 49:41. Bardzo dobrze spisał się Maksim Bogdanow, który zdobył 13 punktów.
- Tak naprawdę nie oczekiwałem łatwego meczu. Jechaliśmy okrojonym składem, bez Lindgrena, żeby dać więc szans juniorom. Poza tym Polonia nie jest tą drużyną, z którą kiedyś wysoko zwyciężaliśmy. Zawsze mecze były napięte, a Polonia czuje się na naszym torze prawie jak w domu - mówił po spotkaniu Nikołaj Kokin.
Hans Andersen (Orzeł Łódź) - 15 (2,3,2,3,3,2) - V raz w siódemce kolejki
Orzeł Łódź walczył w Częstochowie do samego końca mimo teoretycznie beznadziejnej sytuacji. Kluczową postacią, która goniła Eko-Dir Włókniarz był Hans Andersen. Doświadczony Duńczyk przywiózł 15 punktów w sześciu biegach, po drodze wygrywając kluczowe wyścigi 12. i 13.
- Przyjechaliśmy po zwycięstwo, ale jak to w sporcie bywa, wszystko przemawia za gospodarzami. Nie udało się wygrać, ale stworzyliśmy dobre widowisko i to pomimo tego, że przegrywaliśmy 14 punktami po jedenastym wyścigu. Trzeba się liczyć i szanować Orzeł Łódź. To nie jest drużyna z pierwszej łapanki. To miejsce, które zajmujemy w tabeli nam się po prostu należy - stwierdził po spotkaniu trener Lech Kędziora.
Paweł Miesiąc (Kolejarz Opole) - 14 (2,3,3,3,3) - II raz w siódemce kolejki
Kolejarz Opole 12 czerwca sensacyjnie pokonał Speedway Wandę Instal Kraków 47:41. Znakomicie spisał się Paweł Miesiąc. Wychowanek Stali Rzeszów po drugim miejscu w swoim pierwszym wyścigu, wygrał cztery razy z rzędu. Zakończył spotkanie z dorobkiem 14 oczek i mocno przyczynił się do niespodziewanej wygranej.
- Wszyscy pojechali na miarę oczekiwań. Naszym niekwestionowanym liderem jest Paweł Miesiąc. Obudziliśmy się generalnie z zimowego letargu. Każdy z naszych zawodników może wygrywać na naszym torze. Warunkiem są systematyczne treningi i atmosfera, jaka towarzyszyła nam podczas tego spotkania - powiedział Andrzej Hawryluk, prezes Kolejarza.
Wiktor Kułakow (Polonia Bydgoszcz) - 14 (2,3,3,1,3,2) - II raz w siódemce kolejki
Bardzo dużo problemów Lokomotivowi Daugavpils sprawili dwaj Rosjanie z Polonii Bydgoszcz, którzy łącznie zdobyli 26 punktów i bonus. Lepiej spisał się Wiktor Kułakow, który przywiózł czternaście "oczek", trzy razy mijając linię mety na pierwszym miejscu.
- Może to był mój dzień, nie wiem, ale wszystko mi się udawało, chociaż jestem tutaj pierwszy raz. Czuję jednak niedosyt, bo zabrakło nam drugiego mocnego juniora i mogło być jeszcze lepiej. Osobiście też popełniałem błędy, np. w ostatnim biegu. Bardzo podobała mi się atmosfera na stadionie, fajnie jedzie się przy wypełnionych trybunach. Do toru też nie mam żadnych zastrzeżeń. Po udanych zawodach on zawsze pasuje - ocenił Kułakow.
Rafał Karczmarz (Stal BETAD Leasing Rzeszów) - 9+1 (3,3,1,2*) - III raz w siódemce kolejki
Stal Rzeszów zmierzyła się z KSM-em Krosno 6 maja. W derbach Podkarpacia praktycznie każdy zawodnik gospodarzy zrobił swoje. Znakomity mecz odjechał Rafał Kaczmarz. Junior Stali Gorzów jeżdżący w rzeszowskich barwach jako gość w czterech biegach zdobył 9 punktów i bonus, przegrywając po drodze tylko z jednym rywalem.
- Pierwsze biegi miałem znakomite. Z tego co powiedział mi kierownik drużyny, to w wyścigu młodzieżowym osiągnąłem najlepszy czas dnia. Bardzo się z tego cieszę. To tylko motywuje mnie do dalszej jazdy. Kolejna "trójka" w biegu szóstym była dla mnie małym zaskoczeniem. Ale to sprawiło, że trener wystawił mnie z rezerwy za Rene Bacha i znowu mogłem przywieźć punkty. W ostatnim biegu udało mi się natomiast minąć rywala i dowieźć dla drużyny podwójne zwycięstwo - mówił na gorąco.
Hubert Łęgowik (Eko-Dir Włókniarz Częstochowa) - 13+1 (3,1*,3,3,3) - VI raz w siódemce kolejki
Postawa seniorów Eko-Dir Włókniarza Częstochowa nie wystarczyłaby do zwycięstwa z Orłem Łódź. Kropkę nad i postawił Hubert Łęgowik. Junior i wychowanek częstochowskiego klubu zdobył 13 punktów i bonus, startując do 11. biegu pięciokrotnie. Gdy skończył swoją jazdę, łodzianie byli blisko wyrównania.
- Podejrzewam, że miałem gdzieś równie dobre występy w Grudziądzu z też konkretnymi drużynami. Fajnie, że taki wynik udało mi się osiągnąć. To efekt sportowej złości, bo sobotnie zawody indywidualne nie poszły w ogóle po mojej myśli. Pokazałem fajne ściganie i mam nadzieję, że kibice są zadowoleni. Dziękuję też mojemu teamowi, który wykonał świetną robotę, sponsorom i tunerowi - powiedział po spotkaniu młodzieżowiec.