Chris Holder śladami Leigh Adamsa. Wiernych obcokrajowców jest niewielu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed paroma dniami Chris Holder przedłużył kontrakt z Get Well Toruń. Dla Australijczyka sezon 2017 będzie dziesiątym spędzonym w Grodzie Kopernika. Na przestrzeni ostatnich lat tak wiernych obcokrajowców w Polsce było niewielu.

1
/ 7

Wzorem dla wielu zagranicznych żużlowców może być Leigh Adams. Australijczyk przez większą część swojej kariery był związany z Unią Leszno. Starty w Polsce rozpoczął w sezonie 1991 w Motorze Lublin, w roku 1993 przeniósł się do Wrocławia, by później na dwa lata powrócić do Lublina.

Adams do Leszna trafił przed sezonem 1996 i startował tam aż do końca swojej kariery. W tym okresie australijski żużlowiec wyrósł na jedną z czołowych postaci w światowym speedwayu, a leszczynianie borykali się z problemami finansowymi. Adams, pomimo wielu ofert z różnych klubów, nigdy nie zdecydował się na odejście z wielkopolskiego klubu.

Pod koniec swojej kariery Australijczyk doczekał lepszych czasów w leszczyńskim klubie. Swoją karierę podsumował dwoma złotymi medalami Drużynowych Mistrzostw Polski, które zdobył z "Bykami" w sezonach 2007 i 2010. W ostatnim roku startów uzyskał w leszczyńskich barwach średnią na poziomie 2,290.

W naszym zestawieniu przedstawiliśmy sylwetki żużlowców zagranicznych, którzy w ostatnich latach bardzo rzadko zmieniali barwy klubowe w polskiej lidze.

2
/ 7

[tag=2461]

Chris Holder[/tag] jest na dobrej drodze, by nawiązać do osiągnięcia Adamsa. "Chrispy" trafił do polskiej ligi w młodym wieku, podobnie jak jego starszy rodak. W sezonie 2007 bronił barw klubu z Wrocławia i był mocnym punktem zespołu prowadzonego Marka Cieślaka, startując z pozycji zawodnika rezerwowego.

Jednak już po roku Holder postanowił zmienić otoczenie i przeniósł się do Torunia. Australijczyk jest wierny barwom "Aniołów" od sezonu 2008. Startując w tym klubie zdobył debiutancki tytuł Indywidualnego Mistrza Świata w sezonie 2012. Trofeum przyszło mu odbierać w... Toruniu, bo na Motoarenie rozgrywano ostatnią rundę cyklu SGP.

- Gdy podpisywałem kontrakt, to nie sądziłem, że tak pokocham to miasto i spędzę tutaj tyle lat. Dla mnie to jest najlepsze miejsce do życia w Polsce - mówił Holder przed paroma dniami po przedłużeniu kontraktu z Get Well Toruń.

ZOBACZ WIDEO Andrzej Rusko: Wrócimy na najnowocześniejszy stadion żużlowy na świecie

3
/ 7

Kolejnym obcokrajowcem, który od kilku lat jest wierny barwom jednego klubu jest Niels Kristian Iversen. Duńczyk trafił do Stali Gorzów przed sezonem 2011, co zbiegło się z rozkwitem jego kariery. "PUK" znacząco poprawił swoje starty w cyklu Speedway Grand Prix, co w roku 2013 dało mu brązowy medal IMŚ.

Z gorzowską Stalą zdobył cztery medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Już w pierwszym roku startów w żółto-niebieskich barwach wywalczył brąz, po roku do swojej kolekcji dorzucił srebro. W sezonach 2014 i 2016, przy znacznym udziale Iversena, gorzowianie sięgali po tytuł najlepszej drużyny w kraju.

Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku współpraca Stali i Iversena będzie kontynuowana. Obie strony odbyły już rozmowy w sprawie kontraktu na sezon 2017 i podpis Duńczyka pod umową wydaje się być formalnością.

4
/ 7

Nieco inaczej jest w przypadku klubowego kolegi Iversena - Mateja Zagara. Słoweniec trafił do Gorzowa w sezonie 2009 i również stał się ważnym ogniwem drużyny. Współpraca obu stron dobiegła jednak końca w 2012 roku ze względu na obowiązujący w Ekstralidze limit KSM. Gorzowianie wybrali opcję składu, w której zabrakło miejsca dla Zagara, w wyniku czego Słoweniec na jeden sezon przeniósł się do Gniezna.

- Dla mnie szansa na pozostanie była, ale prezesi i zarząd uznali, że nie ma szans, bym nadal startował w ich klubie. To była ich decyzja, którą szanuję. Nie mam nic przeciwko temu. Musiałem myśleć, co dalej i znaleźć nowy klub. Jestem w Gnieźnie i jedziemy nowy sezon - mówił wtedy Zagar.

Słoweński żużlowiec nie będzie jednak najlepiej wspominał okresu startów w Gnieźnie. Klub z pierwszej stolicy Polski okazał się niewypłacalny i spadł z ligi, a Zagar po roku powrócił do Stali. Z gorzowskim klubem sięgnął po dwa tytuły Drużynowego Mistrza Polski.

Niewykluczone, że po sezonie 2016 drogi Stali i Zagara ponownie się rozejdą.

5
/ 7

Niezwykle wiernym żużlowcem okazał się również Tai Woffinden. Brytyjczyk trafił do polskiej ligi za sprawą działaczy Włókniarza Częstochowa, w którym startował w sezonach 2008-2010. Rok 2011 spędził na wypożyczeniu w Gnieźnie.

W tamtym okresie kariera Woffindena znalazła się na zakręcie. W 2010 roku Brytyjczyk otrzymał stałą "dziką kartę" na starty w SGP, ale przepadł w cyklu z kretesem. Pomocną rękę wyciągnęli jednak do niego włodarze Betardu Sparty Wrocław. "Woffy" podpisał kontrakt z klubem ze stolicy Dolnego Śląska w ostatni dzień okienka transferowego.

Początkowo wydawało się, że Woffinden nie będzie mieć pewnego miejsca w składzie Sparty. Brytyjczyk zdobył jednak zaufanie menedżera Piotra Barona i pomógł wrocławskiej ekipie utrzymać się w lidze. Eksplozja jego formy nastąpiła w roku 2013 - wtedy Woffinden został mistrzem świata, a na ekstraligowych torach był nie do pokonania.

W efekcie po Woffindena ustawiła się kolejka chętnych. Pomimo lepszych ofert, brytyjski żużlowiec przedłużył kontrakt z wrocławską drużyną. Zaufanie Woffindena do Sparty jest na tyle duże, że ponownie zrobił to przed rokiem. Wtedy "Woffy" podpisał dwuletnią umowę, więc fani Sparty mogą być pewni o pozostanie swojego idola w klubie na sezon 2017.

6
/ 7

[tag=12508]

Leon Madsen[/tag] stał się żużlowcem, który większą część polskiej kariery spędził w Unii Tarnów. Duński żużlowiec wypromował się w Polsce za sprawą startów we Wrocławiu. Madsen barw Sparty bronił w sezonach 2008-2010, w tym okresie pomagając klubowi m. in. utrzymać się w Ekstralidze.

Działacze z Wrocławia nie ukrywali swojej złości, gdy Madsen przed sezonem 2011 postanowił odejść do Tarnowa. Duński żużlowiec startował z "Jaskółką" na piersi do końca sezonu 2013, po czym postanowił przenieść się do Gdańska.

Gdańszczanie po zaledwie roku pożegnali się z PGE Ekstraligą i Madsen ponownie musiał szukać nowego pracodawcy. Początkowo Duńczyk dał słowo włodarzom GKM-u Grudziądz, ale ostatecznie podpisał kontrakt na starty w Tarnowie. Madsen z tarnowską Unią świętował zdobycie trzech medali DMP, w tym tego najcenniejszego w sezonie 2012.

Niewykluczone, że po tym roku drogi obu stron się rozejdą po raz drugi. Unia spadła z PGE Ekstraligi, zaś Madsen nie może narzekać na brak ofert z klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej.

7
/ 7

Przykładem niezwykle wiernego żużlowca jest również Renat Gafurow. Do polskiej ligi trafił w roku 2003 za sprawą Kolejarza Rawicz, w latach 2005-2007 zdobywał punkty dla rybnickiego RKM-u, aż w sezonie 2008 postanowił przenieść się nad morze.

Od tego momentu Gafurow jest wierny barwom klubów żużlowych z Gdańska. Gdy gdańszczanie awansowali do Ekstraligi - Rosjanin nie bał się podjąć rękawicy i startował w najwyższej klasie rozgrywkowej, nie uciekał również z zespołu po spadku do niższej ligi. Nie opuścił Gdańska, gdy klub borykał się z problemami finansowymi i musiał startować na najniższym szczeblu rozgrywek.

W sezonie 2016 Gafurow na torach Nice Polskiej Ligi Żużlowej osiągnął średnią biegową na poziomie 1,844. Działacze znad morza nie byli w pełni zadowoleni z postawy rosyjskiego żużlowca w niektórych meczach i na ten moment nie wiadomo czy współpraca będzie kontynuowana.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (80)
avatar
Ronaldo Mariusz
17.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Holder - Adams to troche inaczej jechali bo Holder ostatnie trzy sezony to srednio jechał bo Adams to jezdził po 12 pkt  
avatar
RECON_1
16.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Warto rowniez zauwazyc przywiazanie do klubu Martina Vaculika ktory spedzil lata 2010-2015 w tarnowskiej Unii.  
Pewni na beton
16.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
To był plan na dziś!:} Córa wraca i nie za bardzo :lubi moje inowacje: a z Nią nie zabardzo mam jakieś argumenty!:} Zadziora!:]  
avatar
Koldi fan
16.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzie Martin Vaculik jeżdżący w Unii Tarnów przez 6 sezonów?  
viva UL
15.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A to dla tych,którzy Adamsa kojarzą tylko z opowiadań