W tym artykule dowiesz się o:
Okres transferowy w Nice Polskiej Lidze Żużlowej należał do ciekawych. Unia Tarnów, czyli spadkowicz z PGE Ekstraligi, musiał znacząco przebudować skład w związku z jazdą w niższej klasie rozgrywkowej. Tarnowianie chcą jak najszybciej awansować do elity, więc sprowadzili do swojej drużyny kilku ciekawych zawodników.
Nie próżnowali również włodarze Orła Łódź, którzy nie tylko zatrzymali trzon dotychczasowej drużyny, ale wzmocnili ją zawodnikami z najwyższej klasy rozgrywkowej - Aleksandrem Łoktajewem i Piotrem Świderskim.
Mocny zespół zbudowano też w Daugavpils. Łotysze, którzy w ostatnich dwóch sezonach wygrywali rozgrywki Nice PLŻ, stracili Andrzeja Lebiediewa i Fredrika Lindgrena, ale do klubu trafili za to m. in. Timo Lahti i Siergiej Łogaczow.
Na kolejnych stronach znajdą Państwo siódemkę najciekawszych transferów w Nice PLŻ w ocenie redakcji WP SportoweFakty.
[b]
1. Peter Ljung[/b]
Peter Ljung nie był zadowolony ze swojej sytuacji w MRGARDEN GKM Grudziądz w sezonie 2016. Szwedzki żużlowiec był głównie rezerwowym i wystąpił w zaledwie pięciu spotkaniach. Wobec braku ciekawych ofert z najwyższej klasy rozgrywkowej, Ljung zdecydował się na starty w niższej lidze.
34-latek po raz ostatni startował na zapleczu PGE Ekstraligi w sezonie 2014. Wtedy ze średnią 2,191 był czwartym najskuteczniejszym zawodnikiem w rozgrywkach i pomógł Stali Rzeszów w wywalczeniu awansu do elity.
Podobny cel będzie przyświecać Ljungowi w roku 2017. Szwed ma być jednym z liderów Unii Tarnów, której zależy na jak najszybszym powrocie do PGE Ekstraligi. Atutem doświadczonego Szweda jest znajomość toru przy ul. Zbylitowskiej. Ljung startował z "Jaskółką" na piersi w latach 2007-2008.
[b]
2. Kacper Gomólski [/b] Kacper Gomólski jest kolejnym żużlowcem z PGE Ekstraligi, którego w przyszłym roku zobaczymy w niższej klasie rozgrywkowej. 23-latek nie był zadowolony ze swojej sytuacji w Get Well Toruń i wobec braku innych ciekawych ofert, postanowił zrobić krok w tył i podpisał kontrakt w Nice PLŻ.
Gomólski ma potencjał, aby zostać krajowym liderem Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Dobrze na formę młodego zawodnika powinna wpłynąć świadomość, że jest jednym z filarów zespołu. W Toruniu wychowanek gnieźnieńskiego Startu często był odstawiony na bok po dwóch słabszych wyścigach. W Gdańsku do takich sytuacji nie powinno dochodzić.
[b]
3. Jakub Jamróg[/b]
Jakub Jamróg był ostatnio jednym z liderów Orła Łódź. W minionym sezonie młody zawodnik wywalczył średnią biegową 2,110. Był to dwunasty rezultat w Nice PLŻ. Włodarze Orła chcieli zatrzymać w swoich szeregach Jamroga, ale od początku stali na straconej pozycji.
Spadek Unii Tarnów do Nice PLŻ i perspektywa powrotu do domu były bardzo kusząca dla 25-latka. Biorąc pod uwagę odejście z Tarnowa Janusza Kołodzieja, Jamróg jest kandydatem numer jeden do roli krajowego lidera w zespole z Małopolski.
ZOBACZ WIDEO Witold Skrzydlewski: Myślę, że mamy skład, który pozwoli nam się utrzymać
Kolorytu całej sytuacji dodaje fakt, że Unia i Orzeł "na papierze" są głównymi kandydatami do wygrania rozgrywek Nice PLŻ. - U nas pan Jamróg był jednym z najlepiej zarabiających żużlowców, ale chcieliśmy kontynuować współpracę. Unia dała mu jednak parę srebrników więcej i nagle zapomniał o wszystkim. Traktował mnie jak bankomat - mówił niedawno Witold Skrzydlewski, prezes Orła.
[b]
4. Tomasz Gapiński[/b]
Na ciekawy ruch zdecydowali się działacze Polonii Piła, którzy sprowadzili do klubu jednego z wychowanków - Tomasza Gapińskiego. 34-latek po raz ostatni startował w macierzystej drużynie w sezonie 2003, gdy był jeszcze młodzieżowcem.
Powrót Gapińskiego na "stare śmieci" to również świetny ruch marketingowy ze strony Polonii. Doświadczony żużlowiec będzie kolejnym, obok Michała Szczepaniaka, wychowankiem w kadrze pilan. To powinno dobrze wpłynąć na frekwencję na stadionie Polonii.
Gapiński może stać się jednym z filarów drużyny. W tym roku trafił na wypożyczenie do Orła Łódź i w pierwszych spotkaniach prezentował się z dobrej strony. Ostatecznie sezon skończył ze średnią 2,000. Był to dwudziesty rezultat w rozgrywkach Nice PLŻ.
[b]
5. Troy Batchelor [/b]
Troy Batchelor ma za sobą kompletnie nieudany sezon. Jeszcze zimą Australijczyk nie potrafił znaleźć klubu w polskiej lidze, więc podpisał jedynie kontrakt warszawski w KS ROW Rybnik. Później zawodnik z Antypodów nabawił się poważnej kontuzji, przez którą stracił cały okres przygotowawczy.
Po wyleczeniu urazu Batchelor odjechał tylko jedno spotkanie w barwach rybnickiego zespołu, gdy przyszło mu zastąpić kontuzjowanego Grigorija Łagutę. 29-latek nie błyszczał również na Wyspach Brytyjskich.
Jego kontrakt z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk może jednak być strzałem w dziesiątkę. Batchelor po przepracowaniu zimy może wrócić do wysokiej formy z sezonu 2015. Wtedy był jednym z najskuteczniejszych żużlowców w Nice PLŻ. Ze średnią 2,246 został sklasyfikowany na szóstej pozycji.
[b]
6. Aleksandr Łoktajew[/b]
Aleksandr Łoktajew jest kolejnym żużlowcem, który ma sporo do udowodnienia i starty w Nice PLŻ mogą być dla niego okazją do odbudowania formy. Młody Rosjanin stracił część sezonu 2016 z powodu zawieszenia i otrzymał okazję do występu w zaledwie trzech meczach Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra.
Łoktajew ma jednak potencjał, by zostać jednym z liderów Orła Łódź. 22-latek lubi rywalizować na przyczepnych torach, a właśnie taki szykowany jest w Łodzi. Rosyjski żużlowiec z pewnością w nowym klubie chciałby nawiązać do swoich najlepszych występów - w sezonie 2015 w PGE Ekstralidze miał średnią 1,556, rok wcześniej jego średnia wynosiła 1,598.
[b]
7. Timo Lahti[/b]
Timo Lahti jest niedoceniany przez wielu kibiców. Tymczasem w tym roku fiński żużlowiec osiągnął w barwach Orła Łódź średnią na poziomie 1,948. 24-latek miał jednak okazję wystąpić w zaledwie dziewięciu spotkaniach łódzkiej drużyny, więc postanowił zmienić otoczenie.
Nowym pracodawcą Lahtiego został Lokomotiv Daugavpils, gdzie Fin szybko może zostać jednym z filarów drużyny. Łotysze tej jesieni utracili liderów - Andrzeja Lebiediewa oraz Fredrika Lindgrena. W tej sytuacji Lahti powinien mieć pewne miejsce w składzie Lokomotivu.
W minionym sezonie Lahti miał okazję dwukrotnie startować na torze w Daugavpils w meczach Nice PLŻ. O ile w czerwcu zdobył 7 punktów i bonus, o tyle we wrześniowym finale ligi zainkasował 14 "oczek". Włodarze Lokomotivu z pewnością liczą, że Fin utrzyma taką dyspozycję w meczach domowych w roku 2017.