W tym artykule dowiesz się o:
Na pierwszą ligę w sam raz
Żużlowcy, których wytypowaliśmy nie są skazani na zapomnienie. Wręcz przeciwnie. Proponujemy im przejście do Nice 1. Ligi Żużlowej, by się odbudowali. Żadnego ze wskazanych zawodników nie chcemy skazywać na jakąś banicję.
Roczny pobyt w niższej klasie rozgrywkowej niektórym na pewno wyszedłby na dobre. Z tego względu wspólnie ze Sławomirem Kryjomem i Michałem Kuglerem zastanawiamy się, kto powinien pomyśleć o tego rodzaju przeprowadzce. Z naszymi wskazaniami można zapoznać się na kolejnych stronach.
Żużlowiec Betard Sparty wystąpił tylko w sześciu meczach PGE Ekstraligi i, krótko mówiąc, nie błyszczał. W zespole z Wrocławia spędził wiele lat, a nieprzerwanie broni barw Sparty od 2011 roku. Wielu kibiców nie wyobraża sobie drużyny bez tego zawodnika. Średnia 1,269 daje jednak do myślenia.
Zdaniem Sławomira Kryjoma, 38-latkowi dobrze zrobiłaby przeprowadzka. - Ten zawodnik byłby na pewno ciekawą opcją dla klubów pierwszoligowych. Przed wszystkim jest bardzo doświadczonym żużlowcem. Miniony rok nie był taki, jaki sobie do końca wymarzył. Przed wszystkim rzadko dostawał szansę od Rafała Dobruckiego. Być może powinien spróbować szczęścia w pierwszej lidze - wyjaśnia ekspert.
ZOBACZ WIDEO Nowe pomysły na walkę z dopingiem w sporcie żużlowym
Ukrainiec po całkiem dobrym sezonie 2016 zanotował ostry spadek formy. W tym roku wystąpił zaledwie w ośmiu meczach i nie zaimponował. Marek Cieślak szybko zauważył brak wysokiej dyspozycji Karpowa i wprowadził do składu Jacoba Thorssella. Podczas ostatniego meczu sezonu 30-latek ogłosił, że odchodzi z Ekantor.pl Falubazu.
Krótko po tej informacji pojawiły się opinie, że Karpow powinien spróbować swoich sił w pierwszej lidze. - Nie poszedł mu ostatni sezon i musi poszukać miejsca do odbudowania swojej formy. Myślę, że szybko odnalazłby się w realiach Nice 1. Ligi Żużlowej. Z powodzeniem poradziłby sobie w czołowych klubach - ocenia Michał Kugler.
Duńczyk przyszedł do Fogo Unii przed sezonem 2016 ze Stali Rzeszów. W pierwszym roku nie zachwycił, ale działacze dali zawodnikowi szansę. Niestety jej nie wykorzystał. Szczególnie słaba była w tym roku faza play-off. W czterech spotkaniach Kildemand zdobył tylko 6 punktów.
Sławomir Kryjom nie ma wątpliwości, że pierwsza liga nie byłaby złą opcją. - Wydaje mi się, że sytuacja, którą miał w ostatnim sezonie w Fogo Unii, przerosła go. Ten zawodnik mógłby spokojnie być liderem każdego zespołu w Nice 1. LŻ. On na pewno nie powiedział ostatniego słowa. W Unii ewidentnie coś nie zagrało i po prostu Duńczyk utonął na głębokiej wodzie - tłumaczy ekspert.
Ostatnie trzy lata 37-letni Polak spędził w zespole z Grudziądza, ale wydaje się, że jego czas dobiega końca. Trener Robert Kempiński mówił bez ogródek, że jeśli klub pozbędzie się jakiegoś krajowego seniora, padnie na Okoniewskiego. W obliczu polowania na Przemysława Pawlickiego wydaje się to realny scenariusz.
Michał Kugler zwraca uwagę, że GKM wiele zawdzięcza Okoniewskiemu, jednak w sezonie 2017 doszło do zdecydowanej obniżki formy. - Można śmiało mówić i myśleć o pierwszej lidze. Należy jednak podkreślić, że Rafał byłby wybijającym się żużlowcem na zapleczu PGE Ekstraligi. To bez wątpienia łakomy kąsek dla wielu klubów Nice 1. LŻ - tłumaczy nasz ekspert.
Tak słabego sezonu w historii swoich ekstraligowych występów zawodnik Włókniarza nie miał. Średnia 1,190 mówi wszystko. 42-letni żużlowiec wystąpił w zaledwie 10 meczach i zawiódł oczekiwania kibiców oraz działaczy. W sezonach 2014-2016 Ułamek startował w pierwszej lidze i zdaniem naszego eksperta tam jest jego miejsce.
Michał Kugler podkreśla, że w Nice 1. LŻ Polak mógł ostatnio pochwalić się średnią powyżej 2,0. - Czas tego zawodnika w najwyższej klasie rozgrywkowej się skończył i myślę, że powinien poszukać swoich szans w pierwszej lidze. Od tak doświadczonego żużlowca chciałoby się wymagać znacznie więcej niż pokazał w ostatnim sezonie. W pierwszej lidze jest słabsza stawka zawodników i Ułamek ma tam szansę się odbudować. Powinien pójść w ślady Tomasza Gapińskiego, który zrezygnował z PGE Ekstraligi i wyszło mu to na dobre - przyznaje Kugler.
Ostatni rok spędzony w Get Well nie należał do najlepszych. Walasek był jednym z najsłabszych, a na pewno najmniej stabilnych ogniw zespołu. W minionych latach pokazywał, że stać go na więcej niż średnia 1,476. Podobna sytuacja, co w przypadku Ułamka - 41-latek bardzo dawno nie miał tak słabego sezonu.
Zdaniem naszego eksperta, powinien rozważyć powrót do pierwszej ligi. - W sezonie zasadniczym Grzegorz zupełnie nie odnalazł się w Get Well. Warto jednak zauważyć, jak świetną robotę wykonał w barażu, czyli najważniejszym pojedynku dla torunian. W dwumeczu zdobył 23 punkty. W sezonie 2016 świetnie czuł się w Wandzie Kraków. Myślę, że w Nice 1. LŻ Walasek spokojnie mógłby jeździć jako lider - ocenia Sławomir Kryjom.