W tym artykule dowiesz się o:
Zaczęło się przez przypadek
Jagoda Gaca po raz pierwszy w roli podprowadzającej pojawiła się na meczu ROW-u Rybnik w sezonie 2015. Było to dzieło przypadku. Do pracy w tej roli zachęciła ją jedna z koleżanek. - Nigdy wcześniej nie byłam na żużlu - mówi wprost.
Początki bywają trudne
Młoda rybniczanka nie ukrywa, że początkowo przytrafiały się jej pewne wpadki związane z nieznajomością regulaminu. - Z każdym kolejnym meczem radziłyśmy sobie coraz lepiej - twierdzi Gaca, która obecnie nie wyobraża sobie życia bez speedwaya.
ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście
Kot skradł jej serce
Jakiś czas temu... serce Jagody skradła mała kotka. Na Ciompę (po śląsku gil z nosa - dop. aut.) wpadła na przystanku autobusowym i zabrała ją do domu. Choć wcześniej nie przepadała za kotkami, to teraz nie wyobraża sobie bez niej życia. Ciompa ma nawet swoje konto na Instagramie.
Miss PGE Ekstraligi
W sezonie 2016 podprowadzająca ROW-u została wybrana Miss PGE Ekstraligi. - To było ogromne wyróżnienie i nie spodziewałam się takiego werdyktu. Jestem wdzięczna kibicom za to, że oddawali na mnie głosy - przyznaje.
Wzrost rozpoznawalności
Wygrana w głosowaniu kibiców sprawiła, że Gaca przestała być postacią anonimową w rybnickim środowisku. Fani chętnie prosili o autografy, jeden z nich namalował jej portret. Zdarzały się też wyzwiska lub niemoralne propozycje ze strony przyjezdnych kibiców, ale były to zdarzenia incydentalne.
Liczy na awans Rekinów
W sezonie 2018 sympatyczną Jagodę nadal będziemy mogli oglądać na meczach rybnickiego ROW-u. Podprowadzająca ma nadzieję, że I-ligowe rozgrywki zakończą się wygraną Rekinów.
Trzyma kciuki za Kacpra Worynę
W trakcie tegorocznych rozgrywek Jagoda będzie też z ciekawością obserwować wyniki Kacpra Woryny. Podprowadzająca nie ukrywa, że to jej ulubiony zawodnik. Dlaczego? - Bo to sympatyczny, dowcipny i miejscowy chłopak - mówi.