Ponad 320 tys. zł dla mistrza świata. Sprawdziliśmy, ile zawodnicy zarobili w Grand Prix

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

O tym, że drabinki płacowe w cyklu Grand Prix nie są zbyt atrakcyjne, wiadomo od dawna. Kto jednak jeździ skutecznie, może od organizatorów otrzymać niemałe pieniądze. W tym roku rzecz jasna najwięcej zarobił ich mistrz świata - Tai Woffinden.

1
/ 9

Miejsca 9-16

Pula nagród w poszczególnych rundach (było ich dziesięć) wynosiła 84 500 dolarów, czyli dokładnie tyle samo co rok temu. Zwycięzca turnieju otrzymywał 12 tys. dolarów. kolejni zawodnicy odpowiednio: 8800, 7200, 6200, 5200, 5200, 4600, 4600, 3850, 3700, 3650, 3600, 3550, 3500, 3450, 3400, 1000 i 1000 dolarów. Nie są to porażające kwoty, ale należy pamiętać, że zawodnicy czerpią też niemałe profity z umów sponsorskich, bo firmy chętnie reklamują się za pośrednictwem cyklu Grand Prix. W naszym zestawieniu skupiliśmy się na oficjalnych kwotach, jakie wypłaca organizator.

MiejsceZawodnikKrajŁączny zarobekW przeliczeniu na złotówki
9.Emil SajfutdinowRosja47 800 dolarów181 162 zł
10.Nicki PedersenDania44 750 dolarów169 602 zł
11.Matej ZagarSłowenia42 450 dolarów160 885 zł
12.Chris HolderAustralia39 600 dolarów150 084 zł
13.Martin VaculikSłowacja38 700 dolarów146 673 zł
14.Przemysław PawlickiPolska36 550 dolarów138 524 zł
15.Craig CookWielka Brytania27 550 dolarów104 414 zł
16.Niels Kristian IversenDania22 150 dolarów83 948 zł

Na następnych stronach prezentujemy kolejnych zawodników tego zestawienia.

2
/ 9

8. Patryk Dudek (Polska)

49 300 dolarów (ok. 186 847 zł)

Patryk Dudek, mimo iż stracił przez kontuzję dwa turnieje i nie ukończył cyklu w pierwszej ósemce pod względem punktowym, to zrobił to pod kątem finansowym. Głównie dzięki wygranej w Krsko udało mu się wyprzedzić Emila Sajfutdinowa. Dla porównania w 2017 roku z puli nagród od organizatorów otrzymał 78 150 dolarów, choć należy pamiętać, że wtedy nie dość, że nie opuścił żadnej rundy, to odbyło się ich nie dziesięć jak w tym sezonie, a dwanaście.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

3
/ 9

7. Greg Hancock (USA)

49 600 dolarów (ok. 187 984 zł)

Ranking finansowy Amerykanin ukończył dwa miejsca niżej niż ogólny. W Grand Prix jeździł w miarę równo, ale bez większych wyskoków, co miało wpływ na taką a nie inną pozycję. Dudek, mimo iż pojechał dwa turnieje mniej, to dzięki zwycięstwu w jednej rundzie zarobił jedynie o 300 dolarów mniej niż Hancock.

4
/ 9

6. Jason Doyle (Australia)

51 950 dolarów (ok. 196 890 zł)

Mniej rund GP, brak obrony tytułu mistrzowskiego, a co za tym idzie - mniejszy zarobek. Jason Doyle z puli nagród w 2018 roku otrzymał ok. 110 tys. zł mniej niż w poprzednim sezonie. Dla Australijczyka był to dość trudny sezon. Najwięcej udało mu się zarobić pod koniec sezonu, kiedy zajmował drugie miejsca w Krsko i Teterow.

5
/ 9

5. Artiom Łaguta (Rosja)

53 100 dolarów (ok. 201 249 zł)

Po bardzo słabym "przywitaniu się" z Grand Prix w 2011 roku, Rosjanin wypadł z cyklu na kilka lat. Teraz wrócił w całkiem dobrym stylu. Tylko z puli nagród udało mu się zarobić 200 tys. zł, a najbardziej opłacalne w jego przypadku były rundy w Horsens i Toruniu, gdzie zajmował drugie miejsca.

6
/ 9

4. Maciej Janowski (Polska)

60 000 dolarów (ok. 227 400 zł)

Względem zeszłego roku zaliczył spadek w tym zestawieniu o jedno miejsce. Średnio w jednym turniej zarabiał 6 tys. dolarów (rok temu 6045). Najbardziej dochodowa w jego przypadku była runda w Hallstavik, gdzie zwyciężył (12 tys. dolarów). Miło może też wspominać start na PGE Narodowym w Warszawie, gdzie zajął drugą pozycję.

7
/ 9

3. Fredrik Lindgren (Szwecja)

62 200 dolarów (ok. 235 738 zł)

Pod kątem sportowym, ale i finansowym, był to dla Szweda lepszy rok niż poprzedni. W końcu zdobył swój pierwszy medal indywidualnych mistrzostw świata. W 2017 roku na przeszkodzie stanęła mu kontuzja, przez co opuścił dwie ostatnie rundy. W sumie wtedy pojechał w dziesięciu i zarobił 57 800 dolarów, a teraz również w dziesięciu, ale za udział w nich otrzymał o 4400 dolarów więcej.

8
/ 9

2. Bartosz Zmarzlik (Polska)

63 450 dolarów (ok. 240 475 zł)

Zmarzlik w tym roku średnio w każdym turnieju zarabiał o 425 dolarów więcej niż rok temu. W sumie organizatorzy wypłacili mu prawie ćwierć miliona złotych. Najbardziej dochodowa w jego przypadku była runda w Cardiff, gdzie zwyciężył. Był to jego trzeci triumf w cyklu GP.

9
/ 9

1. Tai Woffinden Wielka Brytania)

84 500 dolarów (ok. 320 255 zł)

Brytyjczyk trzeci raz w karierze sięgnął po tytuł indywidualnego mistrza świata. W dziesięciu rundach mistrzostw zarobił tylko o 3 tys. dolarów mniej niż zeszłoroczny mistrz Jason Doyle w dwunastu turniejach. Woffindenowi udało się wygrać aż cztery rundy (poprzednio tej sztuki dokonał Greg Hancock w 2011 roku) - w Warszawie, Horsens, Teterow i Toruniu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (20)
avatar
CKM_fan
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Według mnie te "oficjalne" zarobki w GP to taka przykrywka do walki z przepisami podatkowymi. Żużlowcy bankowo świetne pieniądze mają z umów sponsorskich ale o tym się nie mówi, bo po co? Na lo Czytaj całość
avatar
GKS Polonia
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
pieniądze adekwatne do popularności dyscypliny  
avatar
M70
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W średniej klasy turnieju tenisowym zwycięzca zgarnia większą kasę za wygraną!  
avatar
Ghost
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za te diamenty Zengi dostał porównywalnie do Woofiego za 12 turniejów GP :P  
avatar
Franek___1991
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyli Zengota zarobil wiecej za drugie miejsce w SDC niz Woffinden jako Mistrz Swiata. Moze teraz niektorzy zrozumieja dlaczego SDC bylo tak pietnowane i robilo sie mu pod gorke na kazdym kroku Czytaj całość