W tym artykule dowiesz się o:
Najciekawsze wydarzenia tygodnia
Kontynuujemy cykl, w którym podsumowujemy dla was najbardziej angażujące newsy ostatniego tygodnia.
Te teksty powstają razem z wami, naszymi czytelnikami. Prezentujemy najbardziej interesujące i twórcze komentarze. Kto wie, może to właśnie twoja analiza znajdzie się w podsumowaniu przyszłego tygodnia. Na kolejnych kartach można zapoznać się z tematami i opiniami, które najbardziej zmobilizowały was do dyskusji.
5. Menedżer Motoru: Wzmocnienie Gregiem Hancockiem? Czarno to widzę - 28 grudnia, 157 komentarzy
Jakub Kępa, dyrektor sportowy Speed Car Motoru, już podkreślał, że nie ma co myśleć o Gregu Hancocku w zespole z Lublina. Wszystko przez to, że Amerykanin miał przed sezonem 2018 zachować się nieelegancko i nie dotrzymać ustnych ustaleń ws. kontraktu. Po tym, jak Stal Rzeszów nie otrzymała licencji niewiele się zmieniło. - Wzmocnienie Gregiem Hancockiem? Czarno to widzę - podkreślił Piotr Więckowski, menedżer zespołu, w rozmowie z lubelska.tv.
Internauci nie mają wątpliwości, że Hancock przydałby się beniaminkowi PGE Ekstraligi. Uważa tak 64 proc. kibiców. W komentarzach popieracie działaczy Motoru i podziwiacie ich za trzymanie się zasad i danego słowa. Co więcej, nie wszyscy wierzą w to, że były mistrz świata mógłby być liderem zespołu. - Hancock już nie gwarantuje dwucyfrówek w lidze, więc nie wiem po co Lublin miałby go zatrudniać? Szkoda kasy moim zdaniem - napisał surge.
Mój komentarz: Skład, lepszy czy gorszy, ale jest i Hancock mógłby tylko namieszać - to jedna strona medalu. Druga jest zupełnie inna i tam widać jak na dłoni, że bez poważnego wzmocnienia Motor jest głównym kandydatem do spadku z PGE Ekstraligi. Przed lublinianami bardzo trudna decyzja. Nie spodziewam się jednak, by Hancock znalazł się w ekipie beniaminka PGE Ekstraligi. To raczej pozostanie w sferze marzeń części kibiców.
4. Rzeszowski komediodramat i nieoficjalny mistrz świata (tak minął mi rok) - 27 grudnia, 159 komentarzy
Nasz redakcyjny kolega Michał Konarski podsumował żużlowy rok i wskazał największą kontrowersję. Dla niego były to działania Ireneusza Nawrockiego w Stali Rzeszów. Dziennikarz przypomniał też, że w minionym sezonie PGE Ekstraligi Bartosz Zmarzlik tylko raz przyjechał na metę ostatni. - Dla mnie Tai Woffinden jest mistrzem tylko na papierze. Zgadzam się z Martinem Vaculikem, że najlepszy na świecie jest Zmarzlik - napisał Konarski.
Kibice, gdyby mieli swoje drużyny, chętniej widzieliby w nich Zmarzlika niż Woffindena. Za takim rozwiązaniem głosowało 69 proc. z was. Jak podkreślacie, to nie tytułu świadczą o tym, kto jest najlepszy na świecie. Na takie miano składa się wiele czynników. Niektórzy nie zgadzają się jednak z dziennikarzem. - Jeśli Woffinden cały sezon prezentował wysoką formę to jak nie jest najlepszy? To trzykrotny IMŚ, zrównał się z Pedersenem. Zmarzlik miał dwie wpadki, ale obiektywnie nie oszukujmy się - to Tai okazał się najlepszy - napisał Lukim81Pomorskie-Śląskie.
Mój komentarz: W przypadku Zmarzlika należy zrobić pewne rozróżnienie. Ten żużlowiec, który świetnie czuje się w Cash Broker Stali Gorzów i to przekłada się na wyniki w najlepszej żużlowej lidze świata. Speedway Grand Prix to jednak zupełnie inna bajka i tam nie można sobie pozwolić na chwilę słabości. Woffinden jest mistrzem świata i nikt nie może temu zaprzeczyć. Reprezentant Polski dopiero ubiega się o ten tytuł i takie są fakty.
3. Czy to jeszcze zawodowstwo? Gomólski zbiera na silnik w internecie - 25 grudnia, 160 komentarzy
Kacper Gomólski potrzebuje 25 tys. złotych na nowy silnik. Na razie kibice wpłacili 3,5 tysiąca złotych, więc do założonego celu jeszcze dużo brakuje. - Osoba, która wpłaci minimum 50 złotych może liczyć na paczkę z małymi gadżetami GinGer 44 oraz znajdzie się na ściance "Friends 4 GinGer 4 Friends", która będzie mi towarzyszyć w sezonie 2019 - zachęca żużlowiec Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Zdecydowanie nie popieracie tego rodzaju aktywności w internecie ze strony profesjonalnych żużlowców. 77 proc. ankietowanych uważa, że nie na tym polega zawodowstwo. Nie brakuje mocnych słów pod adresem żużlowca. Określacie zbiórkę mianem żenującej. - Po co się pchał do ekstraligi. Pieniążki mu oczy zmydliły, a teraz płacz, bo okazał się za słaby i nie ma kasy na silniki. Żenada - napisał maćko1.
Mój komentarz: Osobiście nie widzę nic złego w tym, że Gomólski szuka wsparcia w internecie. Jak wyjaśniał sam zainteresowany, chciał, by osoby, które nie mają firm, mogły pomóc mu w rozwoju. Zaprzeczył jednocześnie, że brakuje mu pieniędzy i podziękował za wsparcie sponsorom. Jeśli spojrzymy na sprawę od tej strony, nie ma co krytykować zawodnika na wyrost. Przecież nikogo nie okradł.
2. Dariusz Ostafiński. Bez Hamulców 2.0: Bogacz w pomiętej koszulce. Dobrze, że go wyrzucili (felieton) - 26 grudnia, 164 komentarze
Ostafiński w swoim felietonie podsumował rok działalności Ireneusza Nawrockiego w polskim żużlu. Jak podkreśla dziennikarz, prezes Stali od początku był dla wszystkich wielką zagadką i budził ogromne kontrowersje. Jego wiarygodność spadła do zera i w konsekwencji Stal nie dostała licencji. - To bardzo dobra decyzja. Wiem, że kibiców to nie cieszy, ale podawanie kroplówki Nawrockiemu nie miało najmniejszego sensu. Nic dobrego by z tego nie wyszło - napisał Dariusz Ostafiński.
Nie macie wątpliwości, że decyzja o nieprzyznaniu licencji Stali była słuszna. Tak uważa 84 proc. z was. Niektórzy zastanawiają się, dlaczego tak dużo pisze się o człowieku, który już w zasadzie się skończył jako żużlowy działacz. Macie za złe Ostafińskiemu, że jeszcze zajmuje się Nawrockim. - Od początku było wiadomo, że to szemrany człowiek. Jakim cudem profesjonalny klub uczynił go prezesem? - napisał Poznaniak z Gorzowa.
Mój komentarz: Trzeba pisać o prezesie Stali jak najwięcej. Chodzi o to, by przestrzec tych, którzy kiedykolwiek chcieliby zaufać niepewnemu i niesprawdzonemu sponsorowi. Z tego względu należy informować i alarmować. Wasza aktywność pod artykułami o Nawrockim i Stali wskazuje na to, że czujecie wielką złość i gorycz. Pozostaje mieć nadzieję, że w sezonie żużlowym 2019 nie pojawi się już żaden Dyzma.
1. Ireneusz Nawrocki: Mamy jedno z najmniejszych zadłużeń w Polsce - 28 grudnia, 512 komentarzy
Zdaniem prezesa Stali Rzeszów decyzja o nieprzyznaniu licencji jego klubowi jest chora. Nawrocki nie wyklucza skierowania sprawy do sądu, a także do Ministerstwa Sportu i Turystyki. - Uważamy, że mamy jedno z najmniejszych zadłużeń ze wszystkich klubów żużlowych w Polsce. W uzasadnieniu jest napisane, że zalegamy do Urzędu Skarbowego, co jest nieprawdą, że zalegamy miastu, co też jest nieprawdą - powiedział biznesmen cytowany przez portal Supernowosci24.pl.
Zdaniem 81 proc. ankietowanych Polski Związek Motorowy słusznie odrzucił odwołanie Stali i nie dopuścił zespołu do rozgrywek. W zdecydowanej większości nie wierzycie już w żadne słowa wypowiadane przez Nawrockiego. Nie rozumiecie, jak ktoś jeszcze może ufać prezesowi klubu z Rzeszowa. - Ten człowiek nie ma chyba za grosz honoru. Za każdym razem fakty mówią: "A", a on mówi "B"... Zbiera mi się na wymioty za każdym razem jak zaklina rzeczywistość - napisał Wilk.
Mój komentarz: W pełni zgadzam się z naszymi internautami, że bardzo trudno jest wierzyć choćby w jedną deklaracją czy zapewnienie prezesa Nawrockiego. Biznesmen skompromitował się w oczach wielu osób i nic nie wskazuje na to, by miał odzyskać zaufanie. Dobrze by się stało, gdyby ta farsa dobiegła już końca. W tym wszystkim żal nie tylko kibiców. Miejmy nadzieję, że zawodnicy nie zostaną na lodzie.
ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji