W tym artykule dowiesz się o:
Najciekawsze wydarzenia tygodnia
Kontynuujemy cykl, w którym podsumowujemy dla was najbardziej angażujące newsy ostatniego tygodnia.
Te teksty powstają razem z wami, naszymi czytelnikami. Prezentujemy najbardziej interesujące i twórcze komentarze. Kto wie, może to właśnie twoja analiza znajdzie się w podsumowaniu przyszłego tygodnia. Na kolejnych kartach można zapoznać się z tematami i opiniami, które najbardziej zmobilizowały was do dyskusji.
5. Prezes Polonii: W tym roku nie będzie Hancocka, Kozy, ani pierwszej ligi - 7 stycznia, 169 komentarzy
Przez kilka dni środowisko żużlowe żyło dyskusją na temat ewentualnego startu Polonii Bydgoszcz w Nice 1. LŻ. Prezes Jerzy Kanclerz początkowo nie wykluczał przystąpienia do konkursu, ale ostatecznie podjął inną decyzję z jednego prostego powodu. - Trzeba zadeklarować budżet na poziomie półtora miliona netto, a my nie mamy takich pieniędzy. Gdyby nie ostatnia transza długu, to spełnialibyśmy warunek. Jednak dług jest, a ja nie mam zamiaru świecić oczami - powiedział Kanclerz.
W tej sprawie jesteście zgodni - 87 proc. z was uważa, że działacze Polonii podjęli dobrą decyzję. W komentarzach fani wyrażają nadzieję, że z Kanclerzem na czele bydgoski żużel prędzej czy później wróci na szczyt. Nawet ci, którzy kibicowali prezesowi i zachęcali go do udziału w konkursie, rozumieją sytuację. - Bardzo dobra decyzja prezesa Kanclerza. Najpierw spłata zadłużenia, dopiero później walka o awans. Nie warto pchać się na siłę, mając przeciętny skład na drugą ligę. Żeby powalczyć ligę wyżej musieliby wymienić przynajmniej 2/3 drużyny i nadwyrężać budżet - napisał Ryback.
Mój komentarz: Od początku wydawało mi się, że temat Polonii w Nice 1. LŻ został nieco za bardzo rozdmuchany. Polonia musi spłacić swoje długi i dopiero może myśleć o awansie. Poza tym kibice z Bydgoszczy nie byli przekonani co do transferu Grega Hancocka. Bez niego awans wiązałby się z szybkim spadkiem, a chyba nie o to chodzi.
4. Dach i toalety - tego brakuje stadionowi Fogo Unii (co zmieniłbyś na stadionach PGE Ekstraligi) - 7 stycznia, 212 komentarzy
Bartłomiej Ruta wyliczył podstawowe bolączki stadionu w Lesznie. Zdaniem dziennikarza najbardziej brakuje toalet na miarę XXI wieku i zadaszenia. Nie ma co liczyć, że w najbliższym czasie coś się poprawi w tym zakresie. Należy spodziewać się jedynie drobnych prac wymuszonych przez wymogi licencyjne. O potrzebie nowego stadionu mówił w ubiegłym roku prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski.
Nie jesteście do końca przekonani, czy brak toalet jest największym problemem stadionu w Lesznie. Uważa tak tylko 56 proc. z was. Niemniej w komentarzach podkreślacie, że WC powinno być standardem na stadionach w XXI wieku. Nie wszyscy są zwolennikami zadaszenia. Nie brakuje zdecydowanych głosów. - Z tym "stadionem" w Lesznie to należy zrobić to, co na początku XX wieku zrobiono w wrocławskim olimpijski: rozebrano i zbudowano od postaw. Tyle tym temacie - napisał RaXy.
Mój komentarz: Trzeba przyznać, że kiedyś projektantom stadionów brakowało wyobraźni. Toaleta dla kibiców, którzy spędzają kilka godzin na stadionie jest czymś zupełnie podstawowym. Z kolei temat dachu wraca niczym bumerang i w tej kwestii przyznaję rację władzom Leszna, które mówią wprost o ogromnych kosztach takiej inwestycji. Nie samym żużlem żyje miasto.
3. Zaskakująca decyzja Cash Broker Stali. Chodzi o mecz z Falubazem - 11 stycznia, 227 komentarzy
Gorzowianie nieoczekiwanie uruchomili już sprzedaż biletów na mecz z Falubazem, który odbędzie się dopiero 5 maja w czwartej kolejce PGE Ekstraligi. To ciekawy krok i zdaniem działaczy - przemyślany. - Fani unikną kolejek w dniu zawodów. Poza tym, proszę pamiętać, że niektórzy już prowadzą sprzedaż biletów na imprezy, które odbędą się znacznie później - podkreśla Ireneusz Maciej Zmora, prezes klubu.
67 proc. ankietowanych popiera decyzję Cash Broker Stali. Kibice z Gorzowa Wielkopolskiego cieszą się, że tak wcześnie mogą nabyć bilet na spotkanie z odwiecznym rywalem zza miedzy. Nie brakuje jednak głosów krytycznych. Wielu z was uważa, że prawdziwy powód startu sprzedaży nie został wypowiedziany. - Coś czuję, że w Stali zaczyna brakować kasy. Widać to nawet po transferach, jakie zrobili. Dobrze, że mają Zmarzlika, bo tylko chyba jemu nie zależy aż tak na kasie - napisał Kamis89.
Mój komentarz: Nie wiem, czy w Stali brakuje pieniędzy, ale z pewnością środki finansowe się przydadzą. Z punktu widzenia marketingowego to wcale nie jest mistrzowskiego zagranie. Brzmi i wygląda całkiem nieźle, ale nie sądzę, by przyniosło klubowi konkretne korzyści poza tymi finansowymi. A kibice? Jeśli mogliby kupić bilet na przykład w marcu, czy nawet kwietniu, to i tak nie staliby w kolejkach.
2. Nawrocki wyrzucony drzwiami chce wrócić oknem. Konkurs na dziką kartę nie dla Stali - 7 stycznia, 230 komentarzy
Jak zapowiadał, tak zrobił - Ireneusz Nawrocki złożył stosowne dokumenty i zgłosił Stal do konkursu na dziką kartę w Nice 1. LŻ. W Polskim Związku Motorowym nikt nie mógł zabronić biznesmenowi takiego ruchu. Działacze żużlowi nie wierzą, by niejasności zostały wyjaśnione, a zobowiązania - już uregulowane. Nawrocki mimo wszystko utrzymuje, że liczy na pozytywne rozpatrzenie oferty.
Większość z was nie ma wątpliwości - Stal nie powinna mieć możliwości wzięcia udziału w konkursie. Tak uważa 63 proc. z was. Niektórzy sądzą, że każdemu należy się jeszcze jedna szansa i jeśli nie ma chętnego, należy rozważyć propozycję Nawrockiego. Część kibiców nie ma złudzeń. - Ta rzekoma chęć Nawrockiego do przystąpienia i ubieganie się o licencję to z jego strony zwykła ściema. Gość się władował w interes, który go przerósł, a teraz to gra pozorów, że chce powrotu i takie tam bzdety jak przez cały sezon - napisał motogonki.
Mój komentarz: Byłaby to sytuacja bez precedensu, jeśli jakimś cudem Stal otrzymałaby licencję na starty w Nice 1. LŻ. Trudno mi w to uwierzyć. Świadczyłoby to bardzo źle o władzach żużlowych w Polsce. Jestem bardzo ciekawy, co stanie się w przypadku negatywnej opinii ze strony komisji konkursowej. Nie zdziwię się, że biznesmen znajdzie jakiegoś winnego. Raz utraconą wiarygodność bardzo trudno odzyskać.
1. Były prezes typuje PGE Ekstraligę. Falubaz bez medalu, bo zapomniał o juniorach. W finale pojedzie Sparta - 8 stycznia, 291 komentarzy
Marian Maślanka, były prezes Włókniarza, nie jest przekonany, czy transfery Falubazu w ogóle zaowocują medalem, o mistrzostwie nie wspominając. Zdaniem eksperta, do pełni szczęścia brakuje dobrych juniorów. - Obawiam się, że punktów młodzieży zabraknie w decydującej rozgrywce - powiedział. Maślanka stawia, że Włókniarz zajmie trzecie miejsce w PGE Ekstralidze, a tytuł obroni Fogo Unia.
Jesteście bardzo podzieleni i tylko 50 proc. zgadza się z byłym prezesem. W komentarzach piszecie skrajne rzeczy. Niektórzy chwalą Maślankę, a inni twierdzą, że stracił nosa do typowania i Włókniarz nie ma co marzyć o podium. - Kolejny "ekspert" od siedmiu boleści. Oj, jak ta Częstochowa się bardzo wzmocniła, aj, aj. No, młody Miśkowiak z I ligi, gdzie szału nie robił i Pawełek, toż to asy straszne. Kudy do Medalików takiemu Gorzowowi... A już Sparta, to po prostu dream team. No śmieszne bardzo - napisał zeeet.
Mój komentarz: Trudno powiedzieć, czy Włókniarz sięgnie w tym sezonie po medal. To w moim odczuciu byłby wielki sukces. Madsen i Lindgren stanowią bardzo silny duet, ale do tego potrzeba jeszcze regularnych dużych zdobyczy punktowych innych żużlowców. Z kolei brak medalu Falubazu byłby wielkim zaskoczeniem i wydaje mi się to mało realne. Dream team nie zawsze przynosi oczekiwany efekt, ale w tym przypadku nie powinno być źle.