Żużel. Polskie kluby nie mają powodów do obaw. Dobre wyniki w Australii mają przełożenie na ligę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Aktualnie trwają mistrzostwa Australii. Polskie kluby nie powinny mieć powodów do niepokoju. Dobre wyniki w tych zawodach z reguły przekładają się także na skuteczną jazdę w rozgrywkach ligowych.

1
/ 5

Uczestnicy Indywidualnych Mistrzostw Australii nie mają zbyt dużo czasu na odpoczynek. Zaledwie kilka tygodni po zakończeniu zmagań są już w Europie, gdzie przygotowują się do nadchodzących rozgrywek ligowych. Historia ostatnich lat pokazuje, że starty w ojczyźnie nie mają negatywnego wpływu na ich formę.

W 2015 roku po złoty medal sięgnął Jason Doyle. Następnie w barwach klubu z Torunia odjechał 18 meczów, w których osiągnął średnią na poziomie 1,805. Ponadto Sam Masters nie otrzymywał zbyt wielu szans na jazdę, ale kiedy już pojawiał się na torze, punktował na wysokim poziomie.

Lp.ZawodnikLigaDrużynaMeczeBiegiPkt+bnŚrednia
1.Jason DoylePGE EkstraligaToruń1886140+151,802
2.Sam Masters2. LŻLublin31528+22,000 - NK
3.Justin Sedgmenbrak występów
2
/ 5

Przed czterema laty mistrzem Australii został Brady Kurtz, który następnie reprezentował barwy pierwszoligowca z Piły. W swoim pierwszym sezonie na polskich torach spisywał się co najmniej przyzwoicie. Debiut w PGE Ekstralidze zaliczył z kolei Max Fricke. 20-letni wówczas zawodnik wywiązał się ze swojej roli znakomicie, osiągając wysoką średnią na poziomie 1,727 pkt/bieg. Lepiej punktowali tylko Grigorij Łaguta i Rune Holta.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Lp.ZawodnikLigaDrużynaMeczeBiegiPkt+bnŚrednia
1.Brady Kurtz1. LŻPiła94260+71,595
2.Sam Masters1. LŻKraków63157+21,903
3.Max FrickePGE EkstraligaRybnik1366107+71,727
3
/ 5

Pod nieobecność największych gwiazd australijskiego speedwaya mistrzem kraju został Sam Masters, który zimą postanowił związać się z wracającą do ligowego ścigania Ostrovią Ostrów. Z uwagi na starty w lidze angielskiej i pokrywające się terminy, a także problemy z wizą, pojechał tylko w siedmiu meczach. Nie przeszkodziło mu to w zostaniu drugim zawodnikiem 2. LŻ. Skuteczniejszy był jedynie Denis Gizatullin. Dwa spotkania w barwach Stali Rzeszów odjechał Davey Watt, po czym zakończył karierę.

Lp.ZawodnikLigaDrużynaMeczeBiegiPkt+bnŚrednia
1.Sam Masters2. LŻOstrów73479+32,412
2.Justin Sedgmenbez występów
3.Davey Watt1. LŻRzeszów21116+21,636
4
/ 5

W 2018 roku Orzeł Łódź długo walczył o awans do fazy play-off Nice 1. LŻ. Ostatecznie zmagania zawodnicy tego zespołu ukończyli na piątym miejscu. Bardzo dobrze w barwach Orła spisywał się mistrz Australii Rohan Tungate. Lepszą średnią wykręcił tylko Norbert Kościuch, który następnie przeniósł się do Torunia. Po 18 ekstraligowych występów zaliczyli dwaj pozostali medaliści - Brady Kurtz i Max Fricke. Obaj punktowali na przyzwoitym poziomie.

Lp.ZawodnikLigaDrużynaMeczeBiegiPkt+bnŚrednia
1.Rohan Tungate1. LŻŁódź115297+82,019
2.Brady KurtzEkstraligaLeszno187890+211,423
3.Max FrickeEkstraligaWrocław1881117+101,568
5
/ 5

Aktualnym obrońcą mistrzowskiego tytułu jest Max Fricke. Urodzony w 1996 roku zawodnik w minionym sezonie ponownie odjechał komplet spotkań w barwach Betardu Sparty Wrocław. Wraz z zespołem awansował do finału PGE Ekstraligi, w którym zespół Dariusza Śledzia musiał uznać wyższość Fogo Unii Leszno. Rohan Tungate do końca walczył o utrzymanie w Nice 1. LŻ, natomiast Chris Holder nie uchronił Get Well Toruń przed spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej. Cała trójka notowała jednak dobre rezultaty.

Lp.ZawodnikLigaDrużynaMeczeBiegiPkt+bnŚrednia
1.Max FrickeEkstraligaWrocław1881124+221,803
2.Rohan Tungate1. LŻŁódź115185+131,922
3.Chris HolderEkstraligaToruń1468106+81,677
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)