Żużel. Kacper Łobodziński jednym z wielu. Inni 16-letni debiutanci w Ekstralidze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niedawno w barwach GKM-u Grudziądz zadebiutował 16-letni Kacper Łobodziński. Choć na pewno było to spore wydarzenie, to jednak w przeszłości niejednokrotnie pojawiali się zawodnicy, którzy zaczynali swą przygodę z Ekstraligą w tak młodym wieku.

1
/ 10

Kacper Łobodziński - 16 lat i 157 dni, debiut: 21.08.2020, punkty: 1 (1,0,0,0)

Debiut Łobodzińskiego nie będzie czymś, co fani żużla zapamiętają na lata. Zawodnik został jednak wystawiony na ciężką próbę, jadąc na mecz do Leszna. Udział żużlowca w spotkaniu ma jednak inny charakter. GKM Grudziądz pokazał, że czas stawiać na nastolatków kosztem nierobiącego progresu Damiana Lotarskiego oraz kompletnie bezbarwnego Marcina Turowskiego.

2
/ 10

Sławomir Musielak - 16 lat i 12 dni, debiut: 15.06.2006, punkty: 1 (0,1)

Akurat w tym przypadku niewielu spodziewało się prawdziwej eksplozji talentu, choć z drugiej strony nie każdy 16-latek otrzymuje szansę jazdy w Ekstralidze. Musielak rzadko kiedy spisywał się na tyle dobrze, by na dłużej zapaść w pamięci fanom żużla. Przeciętna dyspozycja przełożyła się również na wiek seniorski, gdzie zawodnik spędził jedynie dwa sezony, po czym skończył karierę.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Zmarzlik nie musi zmieniać klubu. Dobry kontrakt załatwi sprawę

3
/ 10

Paweł Hlib - 16 lat i 53 dni, debiut: 14.04.2002, punkty: 5 (w,0,2,3) W wieku 16 lat osiągnąć biegowe zwycięstwo nie jest łatwą sztuką. Po jeździe zawodnika wydawało się zatem, że rośnie nam kolejny świetny polski żużlowiec, co Hlib potwierdził w 2007 roku, zajmując 3. miejsce w IMŚJ (za Sajfutdinowem i Holderem). Czas jednak brutalnie zweryfikował zawodnika, który po kilku latach tułaczki po niższych ligach w zasadzie zakończył przygodę ze ściganiem, wracając na chwilę w 2019 roku.

4
/ 10

Adrian Cyfer - 16 lat i 126 dni, debiut: 29.09.2011, punkty: 3 (1,1,1)

Jeździć w parze ze Zmarzlikiem to niełatwa sztuka. Nikt od Cyfera nie oczekiwał aż tak dobrej postawy, jednak ciągłe porównanie do lepszego rówieśnika mogło być problematyczne. Żużlowiec wytrzymał tak 5 lat, rzadko kiedy prezentując ekstraligowy poziom. Nie ma jednak tego złego, obecnie z powodzeniem radzi sobie w eWinner 1. Lidze. Cyfer ma dopiero 25 lat, więc w przyszłości może otrzyma on jeszcze angaż w PGE Ekstralidze.

5
/ 10

Krzysztof Kasprzak - 16 lat i 272 dni, debiut: 16.04.2001, punkty: 7+1 (1,2*,1,3,0)

Realny debiut w barwach Unii Kasprzak zaliczył w roku 2000, w spotkaniu barażowym. Pierwszy sprawdzian w Ekstralidze miał jednak słodko-gorzki smak, gdyż indywidualna dobra postawa przyćmiona została przez wyraźną porażkę na własnym torze 35:55. Z czasem żużlowiec się rozjeździł, będąc coraz ważniejszą postacią zespołu. Jako senior ma różne sezony, ale nawet antyfani nie mogą odebrać mu świetnych momentów, zwieńczonych tytułem wicemistrza świata.

6
/ 10

Szymon Woźniak - 16 lat i 18 dni, debiut: 24.05.2009, punkty: 0 (0,-,-,0)

Na tego żużlowca czekała cała Bydgoszcz. Woźniak miał być tym, który stanie się liderem młodzieżowej formacji Polonii. Debiut nie był wprawdzie dobry, ale jeszcze w tym samym sezonie zawodnik zdołał przywozić indywidualne zwycięstwa. Rozwój Woźniaka trwał stopniowo, lecz na tyle skutecznie, by aktualny 27-latek zakorzenił się w Ekstralidze, a nawet sensacyjnie sięgnął po tytuł mistrza Polski.

7
/ 10

Bartosz Smektała - 16 lat i 2 dni, debiut: 24.08.2014, punkty: 1 (0,1,0,d)

Jeden z wielu talentów leszczyńskiej szkoły. Smektała otrzymał duży kredyt zaufania, gdyż dość długo jego głównym zadaniem było dojeżdżanie do mety i łapanie doświadczenia. Ambicja zawodnika, talent i umiejętności zaprowadziły go jednak po bycie czołowym juniorem Ekstraligi oraz mistrzostwo świata juniorów w 2018 roku. Pierwszy sezon jako senior? Całkiem udany, toteż o przyszłe sezony w wykonaniu zawodnika można być chyba spokojnym.

8
/ 10

[tag=2630]

[/tag]Przemysław Pawlicki - 16 lat i 319 dni, debiut: 20.07.2008, punkty: 11 (3,3,1,-,3,1) Bracia Pawliccy to swego czasu juniorska maszyna napędowa. Zanim na dobre zagościli oni w składzie Unii Leszno, byli liderami drugoligowej Polonii Piła. Starszy z rodu zadebiutował późno jak na 16-latka, ale mecz na pewno może zapisać do udanych. Dwucyfrowy wynik i cztery biegowe zwycięstwa kazały myśleć, że z tej mąki będzie chleb. Nawet pomijając jednak 2020 rok można odnieść wrażenie, że żużlowiec nie wykrzesał z siebie pełni potencjału.

9
/ 10

Maciej Janowski - 16 lat i 6 dni, debiut: 12.08.2007, punkty: 1 (1)

Ówczesny Atlas Wrocław nie pozwolił czekać swojemu diamentowi, desygnując go do jazdy w pierwszym meczu po jego szesnastych urodzinach. Janowski szczególnie się nie napracował, ale był to sygnał do tego, że taki zawodnik istnieje i w kolejnych sezonach będzie znaczył dużo więcej. Przewidywania się sprawdziły, a obecny 29-latek błyszczy na torach, walcząc o miano najlepszego polskiego zawodnika.

10
/ 10

Bartosz Zmarzlik - 16 lat i 13 dni, debiut: 25.04.2011, punkty: 4 (3,1,0,0)

Wisienka na torcie. Debiut w Ekstralidze zaczął fantastycznie, bo zwycięstwem. Później już tak spektakularnie nie było, ale jeszcze w tym samym sezonie Zmarzlik potrafił przywozić dla swojej drużyny naprawdę cenne punkty. Czas pokazał, że 9 lat temu kibice mogli po raz pierwszy oglądać kolejnego polskiego mistrza świata i zawodnika, który być może zostanie uznany za najlepszego krajowego żużlowca w historii dyscypliny.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
intro
28.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda że przez galopa zamiast w Bydzi robi to w grudziądzu...