Żużel. W ostatnich dwóch sezonach Ekstraliga nie daje gwarancji. Transfery do 1. ligi nie zawsze kończą się sukcesem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gdy do 1. ligi przychodzi ktoś z Ekstraligi, kibice liczą, że z marszu stanie się on czołową postacią zespołu. Ostatnie dwa sezony mocno podważyły takie myślenie, gdyż sporo zawodników nie spełniło pokładanych nadziei.

1
/ 8

Mimo obiecujących momentów Szwed nie przekonał Stali do siebie. Na usługi żużlowca skusił się ROW Rybnik, chcąc zbudować formację pozwalającą uzyskać awans. Finalnie ta sztuka klubowi się udała, lecz sam Sundstroem nie dołożył do sukcesu aż tak wielkiej cegiełki, jakiej można było spodziewać się przed początkiem zmagań.

2
/ 8

W 2018 Gomólski odbił się w Ekstralidze od ściany. Nadal w pamięci został jednak jego świetny rok 2017. Pamiętali o tym również w Gdańsku, ponownie kontraktując zawodnika. Ówczesny 26-latek w niczym nie przypominał siebie sprzed dwóch lat, co stworzyło dla Wybrzeża niemały problem. Jak pokazała przyszłość, żużlowiec nadal nie może znaleźć odpowiedniej formy.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Finał z najlepszym wyścigiem sezonu! Zobacz kronikę PGE Ekstraligi

3
/ 8

Kai Huckenbeck, transfer z MrGarden GKM-u Grudziądz do Orła Łódź, średnia: 1,546

Niemiec bardzo brutalnie zderzył się z poziomem Ekstraligi. Po złym sezonie w czołówce nie było dla niego miejsca, dlatego zawodnik znalazł pracodawcę klasę niżej. Finalnie obie strony czuły niedosyt. Orzeł zajął ostatnie miejsce w lidze i musiał walczyć w barażach. Sam żużlowiec z kolei nie zapisał sezonu do udanych. Rok później Huckenbeck lepiej radził sobie w Polonii Bydgoszcz, ale nawet i tam nie zawsze sprawdził się jako lider drużyny.

4
/ 8

Daniel Kaczmarek, transfer z Get Well Toruń do Unii Tarnów, średnia: 1,530

Oprócz sukcesów wśród rówieśników potrafił przywozić również ważne punkty w Ekstralidze. Potencjał zawodnika dostrzegła Unia Tarnów, kompletując obiecujący skład. O ile zespół zrobił finalnie bardzo dobry wynik, tak leszczynianin nieszczególnie mógł być zadowolony z indywidualnej postawy w sezonie.

5
/ 8

Brady Kurtz, wypożyczenie z Fogo Unii Leszno do Orła Łódź, średnia: 1,520

Zaczynał sezon jako podstawowy zawodnik Unii, skończył na ławce w Orle. Australijczyk to niewątpliwie talent, lecz w Ekstralidze mecze nie szły po jego myśli. Po zawodnika zgłosili się jednak łodzianie, chcąc wzmocnić swoją ekipę. 24-latek miał stać się liderem zespołu, a tymczasem pojechał w kilku spotkaniach, by następnie na dobre wypaść ze składu.

6
/ 8

Jeszcze przed pierwszym meczem Polonia na gwałt potrzebowała "polskiej" opcji, szukając zastępstwa za Josha Grajczonka. Padło na Lamparta, który nie mógł liczyć na występy w Motorze. W teorii żużlowiec z takim doświadczeniem powinien dać gwarancję pewnych punktów. Okazało się, że były tylko przebłyski.

7
/ 8

Michał Gruchalski, transfer z forBET Włókniarza Częstochowa do Unii Tarnów, średnia: 1,447

W 2019 roku ówczesny junior sam w jednym z wywiadów powiedział, iż chce przenieść się do 1. ligi, gdyż czuje się za słaby na najwyższą klasę rozgrywkową. Przenosiny do Unii dały możliwość 22-latkowi sprawdzenia swoich umiejętności. Wychodziło mu to różnie. Słabych występów na pewno nie brakowało.

8
/ 8

Troy Batchelor, wypożyczenie z PGG ROW-u Rybnik do Abramczyk Polonii Bydgoszcz, średnia: 1,263

Polonia w tym sezonie rozpaczliwie szukała wzmocnień pozwalających na utrzymanie w 1. lidze. Batchelor wydawał się dobrą opcją. Wprawdzie Australijczyk fatalnie radził sobie w Ekstralidze, lecz klasę niżej zazwyczaj reprezentował  dobry poziom. Tym razem bydgoscy kibice nie otrzymali dobrej wersji zawodnika. Cierpliwością nie wykazał się Jerzy Kanclerz, dlatego w ostatnich meczach 33-latek nie stawał pod taśmą startową.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Tomek z Bamy
13.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Glowa,tych zawodnikow ktorych wymieniles,to sredniacy. Nie beda nigdy gwiazdami w Ewinner lidze. Pisz lepiej co z Ostafem?  
avatar
yes
13.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawsze było, jest i będzie, że że w lidze liczy się wynik drużyny, a nie pojedynczego zawodnika...