Żużel. Jak w ostatnich latach radziły sobie kluby w domowych spotkaniach PGE Ekstraligi?

eWinner Apator Toruń

eWinner Apator Toruń jest pierwszym z trzech zespołów, które w ciągu całego sezonu potrafiły wygrać wszystkie mecze na własnym torze. Miało to miejsce w 2016 roku, kiedy "Anioły" zdobyły srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Później jednak było już o wiele gorzej i od 2017 roku torunianie przegrali u siebie aż 11 spotkań. Najbardziej bolesne porażki ponieśli oni w starciach z Fogo Unią Leszno (2018) i Motorem Lublin (2019), kiedy przed własną publicznością polegli aż 37:53, natomiast najwyższe zwycięstwo odnieśli w 2016 roku, zwyciężając ze Spartą Wrocław 60:30.

Liczba spotkań: 30 Bilans: 19-0-11

MrGarden GKM Grudziądz

Grudziądzanie, podobnie jak ich derbowy rywal, wygrali wszystkie domowe spotkania w 2016 roku. W kolejnych latach także mieli więcej problemów i nie potrafili powtórzyć tego wyczynu. Najwyższe zwycięstwo MrGarden GKM Grudziądz odniósł w tym roku, pokonując ROW Rybnik 58:32, natomiast najgorzej mogą wspominać mecz z Fogo Unią Leszno z 2018 roku, kiedy przegrali 28:62.

Liczba spotkań: 35 Bilans: 23-3-9

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Motor Lublin

Bilans Motoru Lublin nie robi wielkiego wrażenia, natomiast zespół ten jest w PGE Ekstralidze dopiero od dwóch sezonów, a w pierwszym z nich zdecydowanie nie był stawiany w roli faworyta. Łącznie lublinianie wygrali 9 spotkań, 4 razy zostali pokonani i raz zremisowali. Najlepszy i najgorszy rezultat przed własną publicznością "Koziołki" odniosły w tym roku, pokonując ROW Rybnik 59:31 i przegrywając z Eltrox Włókniarzem Częstochowa 39:51.

Liczba spotkań: 14 Bilans: 9-1-4

Eltrox Włókniarz Częstochowa

Eltrox Włókniarz Częstochowa swój bilans pogorszył zwłaszcza w tym roku, bowiem nie zdobył żadnych punktów w aż 4 spotkaniach na swoim torze. Najbardziej bolesną porażkę odnieśli jednak w 2019 roku, kiedy przed własną publicznością przegrali z Fogo Unią Leszno aż 31:59. W tym samym sezonie "Lwom" udało osiągnąć się także najlepszy rezultat, bowiem pokonali Falubaz Zielona Góra 57:33.

Liczba spotkań: 31 Bilans: 20-2-9

Falubaz Zielona Góra

Zielonogórzanie także nie mają zbyt imponującego bilansu spotkań na swoim torze, bowiem w ciągu ostatnich pięciu sezonów dwukrotnie remisowali i 11 razy przegrywali. Największą porażkę odnieśli na początku minionego sezonu, kiedy przed własną publicznością przegrali z Eltrox Włókniarzem Częstochowa 31:59, natomiast najbardziej okazałe zwycięstwo, to spotkanie z 2016 roku z Unią Tarnów. Falubaz Zielona Góra wygrał wtedy z "Jaskółkami" 59:31.

Liczba spotkań: 43 Bilans: 29-2-11

Betard Sparta Wrocław

Trzeba przyznać, że patrząc na sukcesy wrocławian w ostatnich latach, tak przeciętny bilans domowych spotkań może dziwić. Betard Sparta Wrocław nie zdobyła kompletu punktów w aż 1/3 meczów przed własną publicznością, na co składa się 6 remisów i 9 porażek. Najwyższą przegraną drużyna odniosła w 2019 roku, przegrywając z Fogo Unią Leszno 35:55, a najbardziej okazały triumf w minionym sezonie, kiedy pokonała ROW Rybnik 63:27.

Liczba spotkań: 45 Bilans: 30-6-9

Moje Bermudy Stal Gorzów

Moje Bermudy Stal Gorzów na swoim torze radzi sobie bardzo dobrze, bowiem na przestrzeni pięciu sezonów przegrała tylko 4 razy. Najsłabszy rezultat przed własną publicznością to 41:49, który padł trzykrotnie w spotkaniach z Betard Spartą Wrocław (2017), Falubazem Zielona Góra (2019) i Fogo Unią Leszno (2020). Najwyższe zwycięstwo gorzowianie odnieśli natomiast w 2016 roku, pokonując klub z Torunia aż 62:28.

Liczba spotkań: 43 Bilans: 35-4-4

Fogo Unia Leszno

Fogo Unia Leszno ma obecnie serię 30 spotkań bez porażki na własnym torze. Ostatnią, a zarazem najwyższą domową przegraną w ciągu ostatnich sezonów odnieśli w 2017 roku, przegrywając wtedy z Moje Bermudy Stalą Gorzów 41:49. Najbardziej okazałe zwycięstwo, to tegoroczne starcie z ROW-em Rybnik, w którym "Byki" zwyciężyły 65:25.

Liczba spotkań: 43 Bilans: 37-2-4

Zobacz także: Żużel. Oliver Berntzon zderzy się ze ścianą? Jacek Frątczak obawia się, że może tak być

Zobacz także: Żużel. Piotr Rusiecki: Jak nie będzie tytułu, to pewnie mnie wyleją z roboty [WYWIAD]