Najlepiej spod taśmy wystartował Niels Kristian Iversen. Na wejściu w pierwszy łuk Kurtz został wypchnięty pod bandę. Australijczyk nie odpuścił i do samego końca atakował rywali. Na pierwszym łuku ostatniego okrążenia odważnie wszedł pod Buczkowskiego i wyszedł na trzecią pozycję. Po tym ataku Buczkowski upadł na tor. Czekamy na decyzję sędziego!

Jest decyzja! Kontaktu nie było, Buczkowski z upadkiem! Orzeł wygrał ten bieg 4:2!

Rezerwa taktyczna. Krzysztof Buczkowski w miejsce Damiana Pawliczaka.

Spod taśmy na podwójne prowadzenie wyszli zawodnicy Falubazu, jednak Becker bez większego problemu wyprzedził Fricke'a jeszcze na pierwszym okrążeniu. Buczkowski był bardzo szybki i z okrążenia na okrążenie tylko powiększał swoją przewagę.

Fantastyczne ściganie w Łodzi! Para Orła na wyjściu z pierwszego łuku była na podwójnym prowadzeniu, jednak na wejściu w drugi łuk Buczkowski wyszedł przed Iversena. Duńczyk przez kolejne dwa okrążenia napędzał się po szerokiej i w końcu wyprzedził Polaka oraz swojego kolegę z pary i razem z Beckerem jechali na podwójne prowadzenie. Buczkowski jednak nie odpuścił i na ostatnim okrążeniu wyszedł przed Amerykanina. Tungate kompletnie nie liczył się w tym biegu.

Rezerwa taktyczna. Maksym Borowiak za Fabiana Ragusa.

Rezerwa taktyczna. Rohan Tungate za Damiana Pawliczaka.

Kolejny fenomenalny start Tungate'a. Już po pierwszym okrążeniu Australijczyk wypracował sobie pół prostej przewagi. Za jego plecami niewiele się działo. Między zawodnikami utworzyły się spore odległości.

Fantastyczny start pary Orła! Gospodarze najlepiej rozegrali dojazd i pierwszy łuk i wyszli na podwójne prowadzenie. Max Fricke robił, co mógł, jednak Nowak umiejętnie bronił się i blokował rywala. Orzeł Łódź wychodzi na ośmiopunktowe prowadzenie!

Na wyjściu z pierwszego łuku na podwójnym prowadzeniu była para Orła, jednak pod samą bandą piękną akcją popisał się Buczkowski i wyszedł na prowadzenie. Zawodnik Falubazu z okrążenia na okrążenie powiększał swoją przewagę.

Rezerwa zwykła. Mateusz Tonder za Damiana Pawliczaka.

Kurtz ponownie najlepiej spod taśmy. Fricke wypchnął pod bandę Beckera, co wykorzystał Tonder. Remis nie utrzymywał się zbyt długo, bo już na drugim okrążeniu Amerykanin przedarł się przed Tondera. Spore odległości między zawodnikami.

Po wyjściu z pierwszego łuku zanosiło się na podwójne prowadzenie Falubazu, jednak Iversen wyprzedził Protasiewicza na przeciwległej prostej startowej. Pewna wygrana Tungate'a.

Fantastyczny start spod taśmy dla zawodników Orła! Buczkowski starał się zablokować Kurtza pod bandą na przeciwległej prostej, ale już na wyjściu z drugiego łuku pierwszego okrążenia Australijczyk dołączył do kolegi z pary. Buczkowski dwoił się i troił, żeby wyprzedzić choć jednego rywala, jednak nie zdołał tego dokonać.

Rezerwa zwykła. Mateusz Tonder za Damiana Pawliczaka.

Niels Kristian Iversen najlepiej spod taśmy. Na wejściu w pierwszy łuk Nikodem Bartoch wypchnął pod bandę Maxa Fricke. Australijczyk okrążenie później był już trzeci. Później już bieg bez historii. Wygrana Iversena ze sporą przewagą.

Norbert Kościuch popisał się bardzo dobrym startem. Na pierwszym łuku próbował dołączyć do niego Nowak, jednak zawodnik Orła popełnił błąd i spadł na ostatnie miejsce. Przez pierwsze dwa okrążenia Kościuch i Tungate walczyli o pierwszą pozycję. Ostatecznie górą z tej walki wyszedł Australijczyk.

Piotr Protasiewicz założył się po starcie na Aleksandra Grygolca i wyszedł na prowadzenie. Od razu w pogoń za 47-letnim kapitanem drużyny gości rzucił się Luke Becker. Amerykanin kilkukrotnie był bardzo blisko Protasiewicza, jednak nie zdołał wyjść na prowadzenie. W pojedynku juniorów pewna wygrana Grygolca nad Borowiakiem.

Rezerwa zwykła. Mateusz Tonder za Damiana Pawliczaka.

Atomowy start Buczkowskiego. Od samego początku Iversen napędzał się po szerokiej i na początku drugiego okrążenia wyprzedził rywala. Tonder dojechał daleko za rywalami.

Fantastyczny start spod taśmy Nikodema Bartocha. Za nim jechał Maksym Borowiak, jednak zawodnik Stelmet Falubazu popełniał błędy przez dwa pierwsze okrążenia i stracił drugą pozycję na rzecz Aleksandra Grygolca. Spore odległości między zawodnikami. Szybka odpowiedź gospodarzy!

Równy start całej czwórki. Max Fricke wykorzystał pierwsze pole startowe i wysunął się na prowadzenie. Na drugim łuku pierwszego okrążenia już obaj Australijczycy z Stelmet Falubazu byli na pewnym prowadzeniu. Kurtz przez dwa okrążenia starał się gonić rywali, jednak bezskutecznie.