Znakomicie spisał się od startu Zengota, który wygrał i zapewnił sobie awans! Na trasie Hansen wyrwał drugą pozycję Iversenowi.

Barany wycofał się z jazdy i nie pojawił się pod taśmą w tym biegu.

Woryna prowadził od startu do mety, choć musiał być czujny, bo Lahti stale szukał swojej okazji. Berge obserwował to wszystko z ostatniej pozycji.

Pewny triumf Lebiediewa. Lindbaeck szukał prędkości, żeby wyprzedzić Vuolasa, ale to mu się nie udało. Przez moment nawet Magosi jechał blisko Szweda.

Walkę o wygraną stoczyli Lyager i Kvech. Czeski zawodnik był nieznacznie lepszy od Duńczyka. Po słabym początku Woźniak został na czwartej pozycji i nie nawiązał walki z rywalami.

Na pierwszym okrążeniu znakomicie spisał się Woźniak, który przechytrzył kolegów i choć istniało pewne zagrożenie ze strony Lahtiego oraz Hansena, to Polak był szybszy i to on wygrał.

Na niedługo przed startem zdefektowała maszyna Barany'emu, przez co nie pojedzie on w tym biegu. Trwała przerwa, bo zastąpić musiał go Kovacs. Węgier nie nacieszył się jednak zbyt długo obecnością na torze, gdyż wjechał w taśmę i został wykluczony.

Powtórka. Lindbaeck na czele po starcie. Zengota szybko uporał się z Jakobsenem, ale na drugim kółku spadł z powrotem za plecy Duńczyka. Nie trwało to długo, bo Polak skontrował i wrócił na pozycję wicelidera. Było to wodą na młyn dla Lindbaecka.

Powtarzalny i szybki zarówno na starcie, jak i na dystansie jest dziś Berge. Francuz uzyskał ogromną przewagę nad drugim Vuolasem. Fin do końca musiał uważać na atakującego Kvecha.

Sporo się działo w tej gonitwie. Najlepiej wyszli na tym dwaj Duńczycy, którzy do samego końca walczyli o zwycięstwo. Trzeci był Woryna, a czwarty Lebiediew. Sędzia analizuje powtórki.

Kolejna wygrana Berge! Lebiediew zakopał się z początku pod bandą i był z tyłu. Na drugim okrążeniu przedarł się przed Jakobsena, ale już Hansena nie dogonił.

Nieźle wystartował Magosi, lecz i Kvech, i Iversen momentalnie zameldowali się na dwóch pierwszych miejscach. Toczyli też ze sobą batalię o zwycięstwo. Górą był w niej Czech.

Najlepiej ze startu Zengota i to on był na pierwszej lokacie od początku do końca. Woźniak usadowił się za nim, a nieoczekiwanie ostatni był Woryna. Namieszał w tej rywalizacji Vuolas, który dość szybko pokazał plecy Worynie i jeszcze starał się przez pewien czas atakować Woźniaka.

Lindbaeck szarżował po zewnętrznej, próbując "postraszyć" Lahtiego, który prowadzenie objął zaraz po puszczeniu sprzęgła. Na trzecim kółku Szwed dopiął swego i wyprzedził Fina.

Korzystne pierwsze pole startowe wykorzystał z początku Hansen, ale dość szybko wysforował się na prowadzenie szybki Woryna. Następnie Duńczyk musiał toczyć bój z Kvechem.

Bardzo dobry bieg Woźniaka, który na początku drugiego okrążenia przedostał się na pierwsze miejsce przed prowadzącego po starcie Thorssella. Do Szweda zbliżył się z czasem Lebiediew.

Ponownie nie działo się nic ciekawego i o wszystkim zadecydował start. Były spore odległości między zawodnikami. Duńczycy pokonali Finów 4:2.

Wyścig bez historii. Berge prowadził od startu do mety i ma komplet po dwóch seriach. Zengota nie mógł zbyt wiele zdziałać, żeby dogonić przynajmniej Lyagera.

Woźniak prowadził od startu, jednakże napędził się po zewnętrznej Berge i to on był pierwszy. Francuz był szybki i skuteczny. Tymczasem świetną jazdę pokazał Lindbaeck, który na trzecim kółku przedarł się przed Iversena, a potem przed Woźniaka. Polak próbował odpowiedzieć tym samym, ale bez skutku.

Na drugim kółku Woryna wyprzedził Jakobsena, który potem musiał uważać na Thorssella. Polak też jednak był czujny, bo Jakobsen nie tracił do niego wielu metrów.

Zengota dobrze wystartował, lecz na wyjeździe z pierwszego wirażu wyprzedził go Lebiediew. Potem Zengota próbował atakować Łotysza, ale popełnił błąd i spadł za plecy Kvecha. Lahti się nie liczył.

Dobra start Lyagera, ale Hansen atakiem przy wewnętrznej wyprzedził na moment rodaka. Po chwili pierwszy z Duńczyków wrócił na prowadzenie, a Hansen musiał toczyć zacięty bój z Vuolasem o dwa punkty. Na końcu jeszcze Hansen wywarł presję na Lyagera. Działo się sporo.

Prowadzenie od razu objął Lindbaeck, który przedłużył swoje szanse na awans. Woźniak z początku był drugi, ale spadł potem za plecy Iversena, ale dostanie jeszcze jedną okazję w tzw. biegu ostatniej szansy.

Nic się nie działo. W decydującym pojedynku Lyager zmierzy się z Lindbaeckiem o awans do głównego cyklu.

Prowadził z początku Iversen, ale na dystansie Woźniak wyprzedził Duńczyka i przedłużył swoje szanse na awans do TAURON SEC.