Zaskakująca zmiana w Orle. Berntzon z rezerwy taktycznej zastąpi Basso. Prawdopodobnie wpływ na to miała kontuzja, którą ten drugi dopiero niedawno wyleczył.

Vaclav Milik standardowo wykonał swoje zadanie i wygrał dzisiaj po raz piąty. Drugi do mety dojechał Becker, który nawet przez chwilę atakował Czecha. Za ich plecami świetną walkę stoczyli za to Bjerre oraz Berntzon. Lepszy ostatecznie okazał się ten pierwszy.

Luke Becker skutecznie obronił się na pierwszym okrążeniu przed atakami gospodarzy, a później spokojnie dojechał do mety na pierwszym miejscu.

Kapitalny atak na wyjściu z pierwszego łuku wykonali gospodarze. Po szerokiej Berntzona objechał Bjerre, a po wewnętrznej Seifert-Salk. Szwed cały czas napierał na zawodnika w kasku niebieskim, wydaje się, że był nawet szybszy od niego, ale nie dał rady wyprzedzić rywala. Defekt na ostatnim łuku zanotował Berntzon.

Można powiedzieć, że standardowo najlepszy w wyścigu okazał się Vaclav Milik. Bartosz Nowak jechał blisko Piotra Świercza przez dwa okrążenia, ale potem stracił trochę dystansu.

Na łokcie zmierzyli się na pierwszym łuku Becker oraz Berge. Wydawało się, że ten pojedynek wygra Francuz, ale ostatecznie to Amerykanin obrał lepszą ścieżkę i pomknął po kolejne trzy "oczka".

Bieg przerwany. Na torze leży Świercz. Bardzo niebezpiecznie wyglądała cała sytuacja. Juniorowi Wilków podniosło przednie koło na pierwszym łuku. W konsekwencji niemal uderzył on w tył głowy Bartkowiaka. Ostatecznie wpadł jednak w tylne koło rywala. Młodzieżowiec Orła za to zdołał utrzymać się na motocyklu, ratując się przed niebezpiecznym wypadkiem.

Świercz wykluczony z powtórki.

Powtórka biegu. Najlepiej ze startu wyjechał Milik. Gonił i atakował go Berntzon, lecz nieskutecznie. Bartkowiak miał problemy ze sprzętem na ostatnim kółku, ale dojechał do mety.

Wydawało się, że o zwycięstwo będą walczyli Becker oraz Seifert-Salka, ale Amerykanin już po pierwszym okrążeniu odjechał rywalowi. Basso za to dość szybko stracił trzecią pozycję, a potem jechał coraz wolniej i ostatecznie dojechał do mety daleko za przeciwnikami.

Ostrzeżenie za ruszanie się przed startem otrzymali Basso oraz Seifert-Salk.

Bieg przerwany. W taśmę wjechał Szymon Bańdur.

Powtórka biegu. Kenneth Bjerre najszybciej dojechał do pierwszego łuku i pewnie wygrał. Zdecydowanie więcej działo się za jego plecami, gdyż... niemal przez całe pierwsze okrążenie przeszkadzali sobie zawodnicy Orła, nie mogąc porozumieć się, kto ma atakować Duńczyka.

Wydawało się, że z czwartego pola skorzysta Berntzon, ale spotkał się on na pierwszym łuku z Berge, przez co gospodarze wyjechali na podwójnym prowadzeniu. Szwed był jednak bardzo szybki i na przeciwległej prostej przy płocie przedostał się na drugą lokatę. Później Berntzon zaatakował jeszcze prowadzącego Berge, ale popełnił błąd, przez co musiał ratować się przed upadkiem. Z tego skorzystał Seifert-Salk. Zawodnik Orła był jednakże bardzo szybki i ostatecznie po raz drugi przedostał się na drugie miejsce.

Wydawało się, że z pierwszego łuku na podwójnym prowadzeniu wyjadą goście. Jednakże na przeciwległej prostej zrównał się z nimi Bjerre. Duńczyk nawet był przez pół kółka drugi, ale ostatecznie to Becker wygrał z nim ten twardy pojedynek.

Zamknął na pierwszym łuku Gapińskiego Milik i pomknął po druga trójkę w tym meczu. Ponownie nie działo się za dużo na torze.

Znów najlepiej wystartował zawodnik z czwartego pola. Tym razem znajdował się na nim Jonas Seifert-Saka. Duńczyk pewnie dojechał do mety z ogromną przewagą. Za jego plecami nie działo się zbyt wiele.

Kapitalnie wystrzelił spod taśmy Basso. Za jego plecami jechał duet gospodarzy. W pościg za Duńczykiem rzucił się jego rodak. Bjerre był naprawdę szybki, próbował się napędzać po szerokiej, ale nie dał rady pokonać Basso.

Tym razem najszybciej do pierwszego łuku dojechał Bartkowiak, ale odjechał trochę od krawężnika. Z tego od razu skorzystał Świercz. Spore odległości pomiędzy zawodnikami.

Zdecydowanie lepszy dojazd do pierwszego łuku miał duet gospodarzy. Od razu za nimi rzucił się w pościg Becker, który już na pierwszym wirażu drugiego okrążenia, atakując przy krawężniku, wyprzedził Berge. Potem musiał uważać na Francuza.