Żużel. Wilki wyszarpały zwycięstwo w końcówce. Fenomenalny występ Vaclava Milika

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Vaclav Milik na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Vaclav Milik na prowadzeniu

Cellfast Wilki Krosno praktycznie przez cały mecz nie potrafiły osiągnąć większej przewagi nad H.Skrzydlewska Orłem Łódź. Ta sztuka udała im się dopiero po 13. biegu. Ostatecznie gospodarze wygrali 49:41. Komplet 15 punktów wywalczył Vaclav Milik.

W sobotę na krośnieńskim torze miało dojść do spotkania sąsiadów w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi. Sklasyfikowane na piątym miejscu Cellfast Wilki Krosno miały podjąć szósty H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. Różnica punktowa między drużynami wynosiła jednakże aż osiem punktów.

Faworytami byli miejscowi. Ci, potrzebowali zwycięstwa, aby mieć jeszcze szanse na uniknięcie w ćwierćfinale Arged Malesy Ostrów lub Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Przegrana oznaczała, że na pewno zmierzą się z jedną z tych dwóch ekip. Przyjezdni byli z kolei już niemal pewni szóstej lokaty. Warto podkreślić, że w pierwszej konfrontacji to łodzianie wygrali z krośnianami 50:40.

Na Podkarpaciu pogoda jednak nie odpuszczała. Już od samego rana padał intensywny deszcz. Na owalu oczywiście była rozłożona plandeka, ale na niej przecież żużlowcy nie pojadą. Dlatego pogoda musiała się poprawić, aby móc rozegrać sobotnie spotkanie.

Chwilę przed godziną 16:30 zaczęto zdejmować plandekę, aby sprawdzić stan toru. Dopiero po tym sędzia wraz z komisarzem mieli podjąć ostateczną decyzję. Okazało się, że nawierzchnia jest w całkiem niezłym stanie, dlatego od razu zarządzono prace, mające na celu doprowadzić ją do porządku. W końcu około 18:45 potyczka się rozpoczęła.

ZOBACZ WIDEO: "Jest traktowany jak Bóg” Jaka będzie przyszłość Maxa Fricke'a?

Lepiej w zawody weszły Cellfast Wilki, które dwukrotnie tryumfowały 4:2, dzięki czemu osiągnęły czteropunktową przewagę. Ona została utrzymana do końca pierwszej serii, ponieważ dwie następne gonitwy zakończyły się remisem. Zbyt wiele emocji na owalu nie było, ale wydawało się, że wraz z czasem powinno być coraz lepiej. Po równaniu faktycznie zaczęło się więcej dziać.

Szczególnie w siódmym biegu szalał Oliver Berntzon. Szwed najpierw na przeciwległej prostej przy płocie przedostał się z trzeciej na drugą lokatę, a później zaatakował jeszcze prowadzącego Berge. Popełnił jednak błąd, przez co musiał ratować się przed upadkiem. Z tego skorzystał jadący za nim Seifert-Salk. Zawodnik Orła był jednakże bardzo szybki i ostatecznie znów przedarł się na drugie miejsce. W tym momencie na tablicy wyników wyświetlał się rezultat 22:20. A to dlatego, że chwilę wcześniej goście zwyciężyli podwójnie.

Sobotni mecz stał pod znakiem remisów. W kolejnej serii padły trzy, co oznaczało, że w całych zawodach było ich już sześć. Kapitalnie wśród miejscowych prezentował się Vaclav Milik. Czech w trzech pierwszych startach ani razu nie oglądał pleców rywali. Po drugiej stronie imponował Luke Becker.

Cellfast Wilki wyprowadziły skuteczny cios praktycznie w najważniejszym momencie. W 13. gonitwie gospodarze wykonali kapitalny atak na wyjściu z pierwszego łuku. Po szerokiej Berntzona objechał Kenneth Bjerre, a po wewnętrznej Jonas Seifert-Salk. Dzięki temu tryumfowali 5:1. W całej konfrontacji za to prowadzili już 42:36. W dwumeczu to jednak Orzeł miał cztery "oczka" przewagi.

W pierwszym wyścigu nominowanym pewną "trójkę" do mety dowiózł bardzo szybki Amerykanin. Aczkolwiek za nim dojechali miejscowi, co oznaczało, że spadkowicz z PGE Ekstraligi zgarnie dwa punkty do ligowej tabeli. Stracił on jednak szanse na bonus. Udało się go wywalczyć z kolei gościom. Tak naprawdę cała w tym zasługa Beckera, który na koniec dnia przegrał tylko z kompletnym Milikiem.

Punktacja:

Cellfast Wilki Krosno - 49 pkt.
9. Dimitri Berge - 8+2 (1,3,1*,2,1*)
10. Norbert Krakowiak - ns (-,-,-,-,-)
11. Vaclav Milik - 15 (3,3,3,3,3)
12. Jakub Woźnik - ns (-,-,-,-)
13. Kenneth Bjerre - 10 (2,1,3,3,1)
14. Szymon Bańdur - 1 (1,0,0,t,0)
15. Piotr Świercz - 5+1 (3,1*,0,w,1)
16. Jonas Seifert-Salk - 10+1 (3,1,2,2*,2)

H.Skrzydlewska Orzeł Łódź - 41 pkt.
1. Luke Becker - 15+1 (2,2*,3,3,3,2)
2. Benjamin Basso - 8 (3,3,0,2,-)
3. Tomasz Gapiński - 5 (0,2,2,1)
4. Daniel Kaczmarek - 5+1 (2,1*,1,1,-)
5. Oliver Berntzon - 4 (0,2,2,0,0,0)
6. Mateusz Bartkowiak - 4+1 (2,1*,1)
7. Bartosz Nowak - 0 (0,0,0)
8. Seweryn Orgacki - ns

Bieg po biegu:
1. (68,00) Milik, Becker, Berge, Gapiński - 4:2 - (4:2)
2. (68,65) Świercz, Bartkowiak, Bańdur, Nowak - 4:2 - (8:4)
3. (67,87) Basso, Bjerre, Świercz, Berntzon - 3:3 - (11:7)
4. (67,44) Seifert-Salk, Kaczmarek, Bartkowiak, Bańdur - 3:3 - (14:10)
5. (67,90) Milik, Gapiński, Kaczmarek, Bańdur - 3:3 - (17:13)
6. (67,47) Basso, Becker, Bjerre, Świercz - 1:5 - (18:18)
7. (68,06) Berge, Berntzon, Seifert-Salk, Nowak - 4:2 - (22:20)
8. (68,59) Bjerre, Gapiński, Kaczmarek, Bańdur (t) - 3:3 - (25:23)
9. (67,37) Becker, Seifert-Salk, Berge, Basso - 3:3 - (28:26)
10. (68,16) Milik, Berntzon, Bartkowiak, Świercz (w/u) - 3:3 - (31:29)
11. (68,15) Becker, Berge, Kaczmarek, Bańdur - 2:4 - (33:33)
12. (68,56) Milik, Basso, Świercz, Nowak - 4:2 - (37:35)
13. (67,84) Bjerre, Seifert-Salk, Gapiński, Berntzon - 5:1 - (42:36)
14. (68,53) Becker, Seifert-Salk, Berge, Berntzon - 3:3 - (45:39)
15. (68,47) Milik, Becker, Bjerre, Berntzon - 4:2 - (49:41)

Sędzia: Bartosz Ignaszewski 
Komisarz toru: Rafał Banasiak 
NCD: 67,37 s - uzyskał Becker w biegu nr 9
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 91:89 dla H.Skrzydlewska Orła Łódź
Widzów: 4200

Czytaj także:
- Żużel. Przez nich Falubaz spadnie z PGE Ekstraligi? "Pawlickich stać na wszystko"
- Żużel. Fogo Unia dała zielone światło. Będzie głośny transfer?!

Komentarze (10)
avatar
neotom2
4.08.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
A ja odnośnie toru i zeszłorocznego IMP. Jak widać w 2 godziny udało się zrobić tor zupełnie od początku, w zeszłym roku nie wystarczyły 3 dni Fijałkowskiemu 
avatar
Uriel
3.08.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Wyszarpaly? Chłopaczyno chyba na innym meczu byłeś lub inny śledziłes pisząc takie bzdury. 
avatar
Uriel
3.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Z tym trenerem taktykiem sukces to środek tabeli. Jeszcze dwa mecze i po sezonie. Nie ma jak to jechać 10 biegów słabymi juniorami. 
avatar
speed01
3.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Źle podliczyliście punkty Berntzona i Gapińskiego, ale w ogóle mnie to nie dziwi, bo to niestety norma u was. 
avatar
jack621
3.08.2024
Zgłoś do moderacji
8
7
Odpowiedz
Po prostu trzeba się pogodzić, że jesteśmy najgorszym społeczeństwem w Europie i tak musi być.