Podwójna rezerwa zwykła: Kubera za Kołodzieja, Smektała za Sajfutdinowa.

Piękny wyścig na zakończenie zawodów. Madsen od startu rzucił się w pogoń za Kuberą, walczył z nim na dystansie, aż w końcu wykonał decydujący atak na ostatnim wirażu. Ciekawie było też z tyłu, gdzie Zagar poradził sobie ze Smektałą.

Rezerwa zwykła: Miśkowiak za Przedpełskiego.

Pawlicki na pierwszym łuku zamknął Miśkowiaka. Fogo Unia wyjechała na 5:1, jednak z Hampelem szybko poradził sobie Lindgren. Nie bez szans w walce o punkt był też Miśkowiak.

Madsen dwoił się i troił, by choćby rozdzielić parę gości, ale nie znalazł sposobu na niesamowicie dysponowanych dziś mistrzów Polski.

EMIL SAJFUTDINOW! Co on zrobił?! Przez cztery okrążenia jechał niemal wyprostowanym motocyklem, deflektorem prawie haczył o bandę. Nabrał takiej prędkości, że na ostatniej prostej minął Miśkowiaka. Piękny speedway w wykonaniu Sajfutdinowa!

Rezerwa taktyczna: Madsen za Przedpełskiego.

W końcu dobrze spod taśmy wystrzelił Madsen, który dowiózł pewną "trójkę". Z tyłu Zagar na kilka chwil minął Hampela, ale za szeroko wysunął się na pierwszym łuku, spadając na koniec stawki.

Trudno nazwać to, co wyprawia Fogo Unia. Pawlicki tuż przed wejściem w drugi łuk minął duet Włókniarza, dołączając do Smektały. Prawdziwy pogrom.

Rezerwa taktyczna: Lindgren za Przedpełskiego.

Kołodziej najszybszy na dojeździe do pierwszego łuku, najwolniejszy natomiast Hampel. Na dystansie nie doczekaliśmy się mijanek.

Zagar prowadził przez dwa kółka. Na pierwszym wirażu trzeciego okrążenia wjechał pod niego Sajfutdinow, który dowiózł trzy punkty do mety. Z tyłu trwała walka o "oczko", którą zwyciężył Kurtz.

Bieg przerwany po nierównym starcie. Pawlicki z ostrzeżeniem.

Bez zaskoczenia - po pierwszym wirażu na dwa czołowe miejsca wyjechali zawodnicy w kaskach żółtym i białym. W pogoń za Pawlickim rzucił się Madsen, jednak zwycięzca GP Polski nie był w stanie rozdzielić duetu mistrzów Polski.

Start wygrał, a jakże, żużlowiec Fogo Unii - Jarosław Hampel, za plecy którego na drugim wirażu wyjechał Kołodziej. Zagar do końca ścigał Kołodzieja, ale nie zdołał go minąć. Goście mają już 12 punktów przewagi.

Bardzo ciekawa walka o punkt między Kurtzem a Lindgrenem. Szwed atakował Australijczyka, na kilka chwil nawet go wyprzedził, ale finalnie "oczko" padło łupem Kurtza. Niezagrożona wygrana Sajfutdinowa.

Kolejny raz duet mistrzów Polski świetnie zareagował na starcie. Zagar na dystansie gonił Pawlickiego, wykonując atak na ostatnim wirażu. Słoweniec rzutem na taśmę uchronił Włókniarza przed podwójną porażką, choć Pawlicki do końca starał się utrzymać drugie miejsce. Defekt Gruchalskiego na końcu stawki.

Para mistrzów Polski na pierwszym łuku objęła prowadzenie, natomiast na prostej przeciwległej do startu Kołodziej zablokował rozpędzającego się Miedzińskiego. Od początku po zewnętrznej części toru napędzał się Lindgren, który najpierw minął kolegę z pary, a następnie, na ostatnim wirażu, poradził sobie z Hampelem.

Na pierwszym łuku świetnie zachował się Smektała, który za jednym zamachem wyprzedził Gruchalskiego i Miśkowiaka, wjeżdżając między rywali. Na dystansie Kubera kąsał Gruchalskiego, ale nic nie zdziałał.

Sajfutdinow na pierwszym łuku objechał Madsena, a na początku prostej przeciwległej do startu do Rosjanina dołączył Kurtz. Fogo Unia wyjechała na podwójne prowadzenie, ale pięciu punktów do mety nie dowiozła. Madsen podczas drugiego kółka poradził sobie bowiem z Kurtzem.