Rezerwa zwykła: Kubera za Kołodzieja, który tym samym zakończył spotkanie niepokonany.

Sajfutdinow także mógł zakończyć mecz bez porażki z przeciwnikiem po tym, jak wygrał moment startowy. Mógł, ale pozbawił go tego szalejący Janowski, który minął Rosjanina na samej mecie! Wcześniej, na początku drugiego kółka, wrocławianin przedostał się przed Kuberę. Duże show zaprezentował na sam koniec reprezentant Polski w cyklu Grand Prix.

Rezerwa zwykła: Czugunow za Bewleya.

Batalia "na prędkość" Smektały i Czugunowa na pierwszym okrążeniu. Lepszy okazał się ten pierwszy i to on zwyciężył w tym biegu. Dla Smektały to pierwsza trójka w tym sezonie PGE Ekstraligi. Szalone rzeczy działy się za plecami prowadzącej dwójki. Pawlicki i Drabik tasowali się cały wyścig. Na metę szybciej wpadł zawodnik gości. Palce lizać w Lesznie po raz kolejny dziś!

Kołodziej dyktował warunki od startu do mety. Znów szybki był Janowski, ale jednak to starszy z Polaków pokazał mu plecy. Drabik wcześniej dał sobie radę z Pawlickim. Komplet Kołodzieja po czterech startach!

Rezerwa taktyczna: Czugunow za Liszkę.

Lepszy start wychowanków z Leszna, jednak od wewnętrznej przytomnie podróżował Woffinden i to Brytyjczyk wysforował się na prowadzenie w tym wyścigu. Większej walki brakowało.

Fogo Unia Leszno pewna drugiego zwycięstwa w tym sezonie PGE Ekstraligi.

Rezerwa taktyczna: Drabik za Fricke'a.

Rezerwy zwykłe: Kubera za Kurtza i Czugunow za Bewleya.

Bardzo dobrze wystartował Kubera. Junior gospodarzy objął prowadzenie, a na końcu pierwszego okrążenia dołączył do niego Sajfutdinow. Unia uciekła "rezerwom" Sparty i mocno zbliżyła się do odniesienia pewnego zwycięstwa w całym meczu.

Tym razem znacznie lepszy wyścig w wykonaniu gości z Wrocławia. Czugunow przewodził stawce od startu do mety. Smektała atakował Rosjanina z polskim paszportem, ale bezskutecznie. W końcu do skóry dobrał mu się Drabik i na wyjeździe z pierwszego wirażu czwartego kółka od lewej strony przemknął obok jeźdźca Unii. Kurtz podróżował na końcu.

Rezerwa taktyczna: Janowski za Bewleya.

Znów nie zabrakło ogromnych emocji. Sajfutdinow twardo walczył z duetem Sparty i ostatecznie nie dał się wyprzedzić mimo kłopotów na drugim okrążeniu. Kołodziej zdeklasował wszystkich po raz trzeci. Tarnowianin w barwach Leszna idealnie wręcz wystartował. Sędzia słusznie nie przerwał biegu.

Rezerwa taktyczna: Woffinden za Fricke'a.

Świetna walka w Lesznie! Pawlicki przewodził stawce po starcie, jednak już na wyjeździe z drugiego wirażu Janowski wyprzedził kapitana Byków i uciekł do przodu. Następnie za rywala wziął się Woffinden i na czwartym kółku ostatecznie zostawił go za swoimi plecami. Znakomity speedway.

Kołodziej znakomicie wystrzelił spod taśmy i objął pewne prowadzenie. Sajfutdinow wymanewrował parę Sparty na wyjeździe z wirażu i na prostej przeciwległej dołączył do starszego kolegi. Duża przewaga na mecie Fogo Unii. Nokautująca seria mistrzów z Leszna!

Lepszy start dwójki leszczynian. Woffinden musiał od razu ruszyć do ataku, lecz mimo dużej prędkości na dystansie nie zdołał nic zdziałać. Brytyjczyk na ostatnich metrach zaatakował Pawlickiego przy samej bandzie, ale rywalowi udało się obronić drugie miejsce. To była piękna, sportowa walka dwóch ligowych gwiazd. Bewley daleko z tyłu.

Wydawało się, że Kurtz ewidentnie ruszał się pod taśmą, jednak sędzia Substyk nie przerwał biegu i gospodarze wyruszyli po podwójne zwycięstwo. Prowadzili cały bieg, choć na wjeździe w ostatnie kółko Janowski przeprowadził atak na Smektałę. Wychowanek Unii wytrzymał ciśnienie i udaremnił dwie próby kapitana Sparty. Szaleństwo na "Smoku".

Powtórki pokazują, że Australijczyk "toczył się" na starcie. Upiekło się więc zawodnikowi Byków.

Znów zamieszanie! Duże nerwy w Lesznie. Wyścig przerwany.

Po starcie problemy sprzętowe miał Czugunow, a po chwili na prostej przeciwległej doszło do zderzenia Fricke'a z Kołodziejem. Indywidualny mistrz Polski w wyniku tego doznał usterki w sprzęcie. Na szczęście nie upadł na tor.

Oczekiwanie na decyzje sędziego.

Fricke wykluczony z powtórki!

W niej osamotniony Czugunow został po starcie z tyłu, jednak już na wyjeździe z drugiego wirażu przemknął po zewnętrznej obok Szlauderbacha. Kołodzieja dogonić już nie zdołał. Unia powiększyła przewagę.

Wielkie emocje i spora corrida w Lesznie! Najpierw stracona szansa wrocławian na 5:1, a potem leszczynian na 3:3. Po starcie Drabik i Woffinden wyjechali na 5:1 i wydawało się, że ustawią się parą. Na drugim okrążeniu Drabik wykontrował za bardzo motocykl i spadł na koniec stawki. Na początku następnego kółka było 4:2 dla Sparty, bo Pawlicki bezpardonowo potraktował... Kurtza. Australijczyk na prostej startowej musiał ratować się przed upadkiem. Drabik do samej mety szalał za plecami Pawlickiego.

Drabik i Pawlicki otrzymali upomnienie od sędziego za niebezpieczną jazdę.

Kubera na czele od początku do końca. Czugunow nie stracił wiele metrów do niego, jednak nie miał jak przeprowadzić ataku. Szlauderbach kontrolował pozycję Liszki.

Ostrzeżenie za utrudnianie startu dla Liszki.

Sajfutdinow na prowadzeniu od startu do mety. Janowski kąsał jednak Rosjanina do samego końca. Smektała szybko uporał się z Bewleyem, który po słabym starcie nie nawiązał walki z młodym leszczynianinem.