Już na wejściu w pierwszy wiraż gospodarze byli zdecydowanie z przodu. Absolutna deklasacja w wykonaniu wrocławian.

Na pierwszym łuku po szerokiej napędzał się Pludra, ale na prostej przeciwległej startowej podniosło mu motocykl i musiał on skupić się na tym, aby ponownie się nie przewrócić. Tymczasem gospodarze w pewnym stylu po raz kolejny w tych zawodach wygrali 5:1.

Tym razem lepiej ze startu goście, którzy objęli podwójne prowadzenie, ale już na drugim łuku za szeroko wyjechał Jakobsen. Od razu wykorzystał to Bewley, który rozochocił się na tyle, że na wejściu w pierwszy wiraż drugiego okrążenia uporał się też z Krakowiakiem. Zawodnicy gości słabli z każdym metrem. Janowski wyprzedził Jakobsena i tuż przed metą wyprzedził też Krakowiaka. Z 1:5, mamy 5:1.

Norbert Krakowiak w ramach ZZ.

Wydawało się, że Krakowiak po starcie może wyjechać nawet na prowadzenie, ale na pierwszym łuku tor jazdy nieco poszerzył mu Kowalski. Krakowiak został na zewnętrznej, a gospodarze wyjechali na podwójne prowadzenie. Dowieźliby je do mety, lecz na trzecim okrążeniu defekt motocykla na drugiej lokacie zanotował Kowalski.

W powtórce Czugunow napędził się środkiem toru na pierwszym łuku i objął prowadzenie, a na wejściu w drugi wiraż dołączył do niego Janowski, który założył się na Pawlickiego. Kolejne pewne podwójne zwycięstwo miejscowych.

Wyścig przerwany z powodu nierównego startu. Ostrzeżenie otrzymał Maciej Janowski.

Maciej Janowski w ramach ZZ.

W powtórce na wyjściu z pierwszego łuku Jakobsen na moment zbliżył się do Bewleya i... to by było na tyle. Później gospodarze odjechali Duńczykowi i odnieśli pewne podwójne zwycięstwo. Na dodatek na trzecim okrążeniu Jakobsenowi zdefektował motocykl, który niemalże całe czwarte "kółko" pokonał biegnąc z maszyną. Towarzyszył mu Tai Woffinden, który dopingował go w tej walce o jeden punkt.

Bardzo źle wyglądający wypadek obu zawodników GKM-u na pierwszym łuku. Kacper Pludra nie opanował motocykla po kontakcie z Taiem Woffindenem i uderzył w jadącego przy bandzie Frederika Jakobsena. Wyścig przerwany. Pludra wykluczony z powtórki.

Frederik Jakobsen i Daniel Bewley w ramach ZZ.

Kasprzak wykorzystał pierwsze pole i prowadził, ale podniosło go na pierwszym łuku, co od razu wykorzystał Czugunow, odbijając mu prowadzenie. Później jeszcze Kasprzak przeszkodził Krakowiakowi i gospodarze wyszli na podwójne prowadzenie. Krakowiak powalczył z Bewleyem, ale nie był w stanie nic wskórać, a Kasprzak na drugim okrążeniu zanotował defekt motocykla.

Bardzo odważna jazda Michała Curzytka. Gdy wydawało się, że będzie jechać daleko na końcu stawki, włączył się do walki o punkty i na moment przedarł się na trzecie miejsce. Od drugiego okrążenia jednak goście na dobre się z nim uporali. Janowski natomiast wygrał z olbrzymią przewagą.

Kacper Pludra wypchnął szerzej na pierwszym łuku Gleba Czugunowa, co starał się wykorzystać Przemysław Pawlicki, ale zawodnik Sparty był wyraźnie szybszy. Gospodarze już od drugiego wirażu zdecydowanie prowadzili podwójnie. To była deklasacja.

Przemysław Pawlicki w ramach ZZ.

Norbert Krakowiak wykorzystał pierwsze pole i objął prowadzenie po starcie. Tymczasem gospodarze przeszkodzili sobie wzajemnie zderzając się na pierwszym łuku. Ostatecznie Janowski uporał się z Kasprzakiem i rzucił się w pogoń za Krakowiakiem. Nie zdołał go jednak dogonić i goście wygrali bieg 4:2.

Tai Woffinden zdecydowanie założył Frederika Jakobsena na wejściu w pierwszy łuk i wyjechał na czoło stawki. W świetnej formie jest ostatnio Brytyjczyk. Za jego plecami trwała zażarta walka, w której głównym bohaterem był Gleb Czugunow. Starał się on przedrzeć na trzecią lokatę przed Przemysława Pawlickiego i udało mu się to na trzecim okrążeniu. Dla Czugunowa było jednak mało i na ostatnim "kółku" wyprzedził też Jakobsena.

Gleb Czugunow w ramach ZZ.

Kacper Pludra wcisnął się na pierwszym łuku między zawodników gospodarzy i wyścig układał się na 4:2. Niespodziewanie od początku biegu na końcu stawki jechał Przemysław Pawlicki, który nie miał sposobu na to, aby wyprzedzić Michała Curzytka. Na trzecim okrążeniu poszukał prędkości jadąc szerzej. Pawlicki konsekwentnie jechał tą linią jazdy i na ostatnim okrążeniu uporał się ostatecznie z Curzytkiem.

Maciej Janowski najwolniejszy na dojeździe do pierwszego łuku. Bieg układał się remisowo, ale kapitan Sparty natychmiast zaczął swoje harce. Najpierw, na drugim wirażu wyprzedził Kasprzaka, a następnie, po dłuższej walce z Krakowiakiem, wyjechał za plecy prowadzącego Woffindena. Na razie Sparta daje GKM-owi łupnia.

Tai Woffinden i Krzysztof Kasprzak w ramach ZZ.

Bartłomiej Kowalski zdecydowanie założył Kacpra Pludrę po starcie i objął prowadzenie. Za jego plecy wyjechał Rafalski, który zdecydowanym manewrem na pierwszym łuku wyjechał przed Curzytka. Ten jednak nie dawał za wygraną i na drugim wirażu podczas drugiego okrążenia wyprzedził przy krawężniku swojego rywala.

Świetnie ze startu wyjechał Tai Woffinden, do którego na pierwszym łuku dołączył Gleb Czugunow i gospodarze objęli podwójne prowadzenie. Krzysztof Kasprzak tylko przez chwilę się do nich zbliżył na drugim wirażu, ale nie na tyle, by przeprowadzić atak. Pewne 5:1 miejscowych.