Udało się na sam koniec Wilkom wygrać drużynowo wyścig i od razu podwójnie. Dość szybko Doyle i Lebiediew pokazali plecy rywalom. Pedersen po dwóch okrążeniach zrezygnował z jazdy, gdy jechał ostatni.

Rezerwa zwykła: Zieliński za Świercza.

Bieg przerwany. Uślizg Czugunowa na pierwszym łuku po starcie. Bardzo wyraźnie zjechał do krawężnika Zieliński, który był przed nim, ale mimo wszystko zrobił to dość zdecydowanie. Zahaczył o Czugunowa i ten stracił rytm jazdy.

Czugunow wraca do parku maszyn. Zapewne nic mu się nie stało poważnego.

Drugie podejście w pełnym składzie.

Powtórka. Zaskoczyły Wilki po starcie, obejmując podwójne prowadzenie. Na początku drugiego łuku Tarasienko był już jednak przed Zielińskim, a potem juniora beniaminka atakował Czugunow. Na początku trzeciego kółka Zieliński po manewrze Czugunowa wrócił na punktowane miejsce i potem go blokował. Podrażniony zawodnik GKM-u na prostej startowej przed metą przechytrzył ostatecznie Zielińskiego i odebrał mu punkt! Na nic zdało się więc wielokrotne oglądanie się za siebie Zielińskiego.

Lebiediew dobrze wystartował i skutecznie przemierzył pierwsze okrążenie 355-metrowego toru. Starał się go zaskoczyć na wjeździe w drugi łuk Pedersen, ale Duńczyk poległ, a z czasem stracił metry do niezwykle szybkiego dziś Łotysza. Nic nie wskórał znowu Świdnicki.

Rezerwa taktyczna: Milik za Świercza.

Znakomity start Tarasienki, który od razu objął prowadzenie. Świetnie spisał się na pierwszym okrążeniu Zieliński, który zaskoczył Pludrę jego jazdą na prostej i na wjeździe w drugi łuk. Pludra nie dał rady odbić drugiej pozycji,choć był szybszy i próbował go atakować. Milik od początku na ostatniej lokacie.

Po starcie prowadził Milik, lecz Jakobsen napędził się na prostej przeciwległej do startu i objął prowadzenie. Doyle jechał trzeci, choć niezbyt pewnie, bo raz mocno zbliżył się do niego Fricke. Na dystansie do zmian pozycji jednak już nie doszło.

Popisowa jazda Lebiediewa na pierwszym okrążeniu. Najpierw pokazał się Tarasience na prostej przeciwległej, a już na wjeździe w drugi łuk przemknął na pełnej prędkości przed prowadzącym Jakobsenem. Łotysz uciekł rywalom i dał Wilkom remis.

Na pierwszym łuku czwartego okrążenia po ataku Fricke'a na Doyle'a obaj upadli na tor. Australijczycy toczyli twardy bój o dwa punkty.

Fricke wstał z toru dość szybko, do Doyle'a wyjechała karetka.

Przebieg wydarzeń: Doyle dość szybko wyjechał na czoło stawki, bo też Fricke miał pewne problemy na pierwszym łuku po tym, jak jego rodak nie dał mu się na niego założyć. Po chwili Doyle zablokował Czugunowa na prostej i wydawało się, że wszystko będzie w porządku. Tymczasem w tym samym miejscu na drugim okrążeniu Czugunow odegrał się na rywalu i go wyprzedził. Następnie wolnego Doyle'a atakował Fricke. Koniec końców doszło do upadku.

Doyle po dłuższej chwili także wstał z toru o własnych siłach. Obydwaj Kangury wrócili pojazdami technicznymi do parkingu.

Wyścig został zaliczony, bo zdarzenie miało miejsce na czwartym okrążeniu. Sędzia Słupski uznał, że... o dziwo oba upadki nie były od siebie zależne. Tym samym i Doyle, i Fricke zostali wykluczeni z tego wyścigu.

Rezerwa taktyczna: Doyle za Świdnickiego.

Doyle ponownie chciał zrobić to, co wcześniej na wyjeździe z pierwszego łuku po starcie, ale tym razem Pedersen nie dał się tak zaskoczyć. Australijczyk gonił za Duńczykiem, który wydawał się szybszy niż wcześniej. Tym razem lider GKM-u nie stracił prowadzenia i dał zespołowi remis.

Kolejny raz lepszy start gospodarzy. Było 5:1, jednakże świetnie spisał się Lebiediew, który na końcu pierwszego okrążenia wybrał się pod samą bandę i przemknął ze spokojem obok Czugunowa. Dogonić Fricke'a nie miał jednak szans.

Bieg przerwany. Nierówny start. Ruszył się Doyle i otrzymał ostrzeżenie od arbitra. Bardzo kurzy się na tym torze.

Powtórka. Co za wyścig w Grudziądzu! Znowu nie najlepiej wystartował Doyle, ale znowu też popisał się przytomnością umysłu na wyjeździe z pierwszego łuku. Wyjechał na prowadzenie, lecz na prostej przeciwległej rozpędził się Pedersen i wywiózł rywala po czystym ataku na drugim wirażu. Australijczyk gonił i naciskał na Duńczyka, ale jeszcze podjeżdżał go Pludra. Cała trójka jechała w bliskim kontakcie do samej mety. Doyle na ostatnim łuku, wzorem Lebiediewa z biegu trzeciego, zaatakował Pedersena po zewnętrznej i na linię mety wpadł minimalnie przed nim! Drugi raz Pedersen stracił wygraną na końcowych metrach.

Rezerwa taktyczna: Lebiediew za Świdnickiego.

Lepszy start i spokojny przejazd GKM-u na pierwszym łuku. Milik nie powstrzymał Jakobsena, który go objechał, więc było 5:1. Dużą przewagę miał drugi Tarasienko nad Milikiem. Pachnie pogromem w Grudziądzu.

Bardzo dobry wyjazd spod taśmy i przemierzony pierwszy wiraż przez duet gospodarzy. Łobodziński od razu był pierwszy, Czugunow ubiegł Milika, ale ten walczył, aby go wyprzedzić. Z czasem Czech stracił jednak dystans do przeciwnika.

Bieg przerwany. Upadek, po wykręceniu tzw. bączka, na pierwszym łuku po starcie zanotował Świercz. Mocno wykontrował przed nim maszynę Pedersen i junior Wilków, by nie wpaść w rywala, musiał robić to samo. Po chwili upadł na tor.

Świerczowi nic raczej się nie stało. Jest on już w parku maszyn i to on został wykluczony z powtórki. Zawodnik jest zdolny do dalszej jazdy.

Powtórka. Po stracie prowadził Pedersen, ale Lebiediew czuł prędkość i próbował kąsać utytułowanego rywala. Na ostatnim łuku zmienił taktykę i wybrał się na zewnętrzną. To dało mu profit, bo na prostej wyprzedził Pedersena i dał Wilkom remis!

Od startu do mety na 5:1 podróżowali juniorzy GKM-u. Szybko osiągnęli bezpieczną przewagę i tak też dojechali do mety. Połowę strat z Krosna mają już więc gospodarze odrobioną.

Doyle prowadził po tym, jak wymanewrował rywali na wyjeździe z pierwszego łuku. Po chwili zablokował w zdecydowany sposób Tarasienkę, który szukał prędkości pod bandą. Następnie nic nie uległo zmianie.