Pewne zwycięstwo Rasmusa Jensena. Za jego plecami nie działo się nic ciekawego.

Wyścig przerwany. Na drugim łuku na tor upadł jadący na trzecim miejscu Przemysław Pawlicki. Zawodnik Falubazu podniósł się z toru o własnych siłach. W momencie przerwania biegu prowadził Hansen przed Beckerem, Pawlickim i Kaczmarkiem.

Powtórka: Becker nie wygrał startu, ale zachował się bardzo przytomnie na wyjściu z pierwszego łuku i wyprzedził obu zawodników Wybrzeża.

Po starcie na prowadzeniu był Hansen, ale Jensen pojechał z nim ostro na drugim łuku, przez co zawodnik Wybrzeża spadł na trzecie miejsce. Potem ścigał Buczkowskiego i mieliśmy podobny scenariusz, jak wyścig wcześniej. Podczas ostatniego okrążenia zawodnik Wybrzeża przeszedł na trzecie miejsce, ale po wyjściu z ostatniego łuku spadł na ostatnie.

Jensen dobrze wystartował, ale źle rozegrał pierwszy łuk, przez co po zewnętrznej wyprzedził go Tungate, a przy krawężniku Curzytek. Duńczyk ruszył w pogoń za młodzieżowcem i wyprzedził go podczas ostatniego okrążenia, ale ten na wyjściu z ostatniego łuku odbił trzecią pozycję. Twarda jazda w wykonaniu Curzytka, który nie zostawił rywalowi miejsca przy bandzie.

Na torze utworzyły się dwie pary. Rew ścigał Beckera, a Kaczmarek starał się wyprzedzić Rempałę. Na ostatnim łuku Kaczmarek był blisko awansu na trzecią pozycję, ale junior Falubazu zdołał się obronić.

Kolejny bardzo udany wyścig Tungate'a, który nie miał problemów z odniesieniem zwycięstwa. Becker ścigał Hansena i wyprzedził go podczas wejścia w drugi łuk trzeciego okrążenia. Tyburski dojechał do mety daleko za pierwszą trójką zawodników.

Bieg bez historii. Jak wystartowali, tak dojechali. Pawlicki jest pierwszym zawodnikiem, który pokonał dziś Jepsena Jensena.

Do trzech razy sztuka. Tym razem Buczkowskiemu w końcu udało się wygrać, choć ponownie nie imponował szybkością. Borowiak po starcie był czwarty, ale pod koniec pierwszego okrążenia wyprzedził Orgackiego, a następnie "podgryzał" Rew.

Tym razem para gospodarzy nie dała szans rywalom. Hansen trzymał się blisko Pawlickiego, ale nie na tyle, aby przeprowadzić atak.

Bardzo ładny wyścig. Po starcie prowadził Buczkowski, ale Jensen wyprzedził go przy wjeździe w drugi łuk pierwszego okrążenia. Potem zawodnik gospodarzy bezskutecznie walczył o odzyskanie prowadzenia. Bardzo ciekawie było z tyłu, gdzie Kaczmarek i Curzytek kilka razy zamieniali się pozycjami.

Bardzo mądra jazda Tungate'a, który na wyjściu z pierwszego łuku zablokował napędzającego się po szerokiej Rew, robiąc tym samym miejsce przy krawężniku dla Beckera.

To mogło być kolejne 5:1 dla Falubazu, ale Rew podczas pierwszego okrążenia uporał się z Borowiakiem. Tyburski dojechał do mety daleko za resztą zawodników.

Tym razem to para Wybrzeża wystartowała zdecydowanie lepiej. Buczkowski na przeciwległej prostej napędzał się po zewnętrznej i wydawało się, że zaraz może przedrzeć się na pierwsze miejsce, ale został zablokowany i w konsekwencji spadł na koniec stawki. Becker dwoił się i troił, żeby wyprzedzić Jensena, ale Duńczyk mądrze się bronił.

Para Falubazu zwyciężyła z olbrzymią przewagą. Tyburski upadł na tor podczas wjazdu w pierwszy łuk pierwszego okrążenia. Upadek zanotował także Curzytek, ale doszło do tego już po zakończeniu wyścigu.

Powtórka: Ponownie para gospodarzy nie miała problemów z odniesieniem podwójnego zwycięstwa. Tym razem jednak pierwszy linię mety minął Curzytek a nie Borowiak.

Pawlicki na wejściu w pierwszy łuk założył Kaczmarka, a chwilę później dołączył do niego jadący po zewnętrznej Tungate. Zawodnik Wybrzeża przez niemal cały bieg trzymał się blisko Australijczyka, ale nie był w stanie przeprowadzić ataku.