Niesamowity dzień! Kolejna sensacja. Na dystansie podczas pierwszego okrążenia Luke Becker przedarł się z trzeciej lokaty na pierwszą. Amerykanin kapitalnie rozprawił się z Kostygowem i Batchelorem.

Holder wysunął się na czoło stawki na wyjściu z pierwszego łuku, ale szybko przemknął obok niego Kudriaszow. W walkę tej dwójki wmieszał się jeszcze Bogdanow. Walka pomiędzy Łotyszem a Australijczykiem trwała do momentu, aż Bogdanow się nie przewrócił z powodu defektu.

Czugunow potwierdził swoją niesamowitą dyspozycję tego dnia. Wygrał w zdecydowany sposób. Z kolei Lebiediew, wydawało się, że upora się z Doylem, jednak ten wyprzedził go tuż przed metą. Łotysz miał problemy z motocyklem.

Sajfutdinow i Fricke jechali od początku biegu na dwóch pierwszych lokatach, ale Rosjanin dzisiaj jest po prostu nie do złapania. Rosjanie są już w finale DPŚ. Sensacja na leszczyńskim torze stała się faktem.

Jason Doyle dobrze wystartował z czwartego pola i założył całą stawkę. Na wejściu w drugi wiraż za jego plecy wyjechał Emil Sajfutdinow. Rosjanin zawzięcie ścigał Doyle'a i wyprzedził Australijczyka na wyjściu z drugiego wirażu drugiego okrążenia.

Niesamowicie jedzie dzisiaj Gleb Czugunow! Napędzał się po szerokiej na pierwszym łuku, ale gdy zobaczył, że tam nie znajdzie szcżęścia, przyciął do wewnętrznej i na drugim wirązu wysunął się na czoło stawki. Dopiero na trzecim okrążeniu wyprzedził go Fricke.

Rosjanie coraz bliżej sprawienia wielkiej niespodzianki. Na pierwszym łuku jadący jako joker Jason Doyle został przez Tarasienkę i Bogdanowa wywieziony pod bandę i w dalszej fazie wyścigu nie mógł nic zrobić.

Troy Batchelor antybohaterem tego wyścigu. Najpierw ładnie na drugim łuku jadąc przy krawężniku wysunął się na czoło stawki wyprzedzając dwóch zawodników jednym atakiem. Późnie jednak, gdy minął go Lebiediew, na wyjściu z ostatniego wirażu zamknął gaz i dał się wyprzedzić Kudriaszowowi, aby Australia zachowała szanse na jokera. Arbiter dostrzegł ten manewr i wykluczył Batchelora za niesportowe zachowanie.

Świetnie wystartował Czugunow, który założył Puodżuksa i wysunął się na czoło stawki. Na drugim wirażu wyprzedził go Batchelor, jednak ten młodziutki Rosjanin jak stary wyga przyciął do krawężnika i wyjechał na pierwsze miejsce. To już jest sensacja.

Sajfutdinow prowadził od startu, a tymczasem za jego plecami Kostygow na wyjściu z pierwszego łuku wyprzedził Holdera. Australijczyk odebrał mu drugą lokatę, jednak musiał mieć się na baczności do samej mety.

Bieg przerwany. Na starcie ruszał się Jason Doyle, który już miał ostrzeżenie. Najprawdopodobniej Australijczyk zostanie wykluczony. Tak też się stało. Powtórka bez Doyle'a. W powtórce po starcie prowadzenie objął Tarasienko, ale Lebiediew napędzający się po szerokiej wyprzedził go na prostej startowej rozpoczynając tym samy drugie okrążenie. Rosjanin jednak nie dawał za wygraną i atakował Łotysza.

Andrzej Lebiediew i Ricky Wells pojadą za podwójną stawkę, bowiem menedżerowie desygnowali ich jako jokerów. Od startu prowadził Kudriaszow, natomiast przy krawężniku na drugie miejsce wcisnął się Lebiediew, z kolei po szerokiej napędzał się Wells. Lebiediew ostro potraktował Wellsa na pierwszym łuku drugiego okrążenia. W efekcie Wells spadł na koniec stawki. Tymczasem Lebiediew wyprzedził Kudriaszowa na przedostatnim wirażu. Po wyścigu wściekły Wells wyrwał zawleczkę bezpieczeństwa spod manetki gazu Lebiediewa.

Kudriaszow napędził się po szerokiej na wyjściu z pierwszego łuku i wyjechał przed Chrisa Holdera. Rosjanin i Australijczyk jechali blisko siebie i w pewnym momencie doszło nawet do kontaktu, ale na szczęście bez konsekwencji.

Ze startu najlepiej wyjechał Wells, który wysunął się na czoło stawki. Za nim reszta stawki zajęła się sobą, co pozwoliło Amerykaninowi odjechać. Atakował go Batchelor, ale bezskutecznie. Wells skapitulował dopiero na ostatnim okrążeniu.

Lebiediew najlepiej wystartował, ale na wejściu w drugi łuk wyprzedził go po szerokiej Sajfutdinow. Łotysz jednak nie dawał za wygraną i zrewanżował się Rosjaninowi. Do samej mety trwała między nimi zażarta walka o wygraną.

Jasona Doyle'a zaciekle ścigał... Gleb Czugunow. Rosjanin jak na razie bardzo pozytywnie wszystkich zaskakuje. Z tyłu do samej mety trwała walka o 1 punkt pomiędzy Nicolem a Bogdanowem.

Tarasienko najlepiej wystartował i na pierwszym łuku wysunął się na prowadzenie. Za nim podążął Puodżuks i obaj zawodnicy ze Wschodu byli nie do złapania dla Mastersa.

Jason Doyle odniósł pewne zwycięstwo. Dość niespodziewanie z Kudriaszowem uporał się Becker.

Holder spadł na koniec stawki na drugim łuku, kiedy to zdecydowanie i niespodziewanie wyjechał przed niego Czugunow. Z kolei od startu prowadził Lebiediew.

Sajfutdinow zamknął na wejściu w łuk Troy'a Batchelora. Na pierwszym łuku przed Maksima Bogdanowa wysunął się Gino Manzares. W dalszej fazie wyścigu zawodnicy jechali gęsiego.