Lepszy start gości, którzy objęli podwójne prowadzenie i dowieźli je do mety. Bjerre i Andersen nie stanęli na wysokości zadania. Poole wygrało cały mecz!

Bieg przerwany. Worrall spowodował upadek Pieszczka na drugim łuku trzeciego okrążenia, atakując Polaka od wewnętrznej. Obu zawodnikom nic się nie stało. Wcześniej upadł Sarjeant, ale wstał i jechał dalej.

Decyzją sędziego wykluczono jednak... Pieszczka, którego motocykl sczepił się z motocyklem Worralla.

Wynik biegu zaliczony z momentu upadku.

Andersen wygrał wojnę nerwów z Kurtzem na premierowym kółku. Niegroźny uślizg zanotował na drugim łuku Bjerre, ale zdołał pozbierać się z toru.

Rezerwy zwykłe: Sarjeant za Kurtza i Klindt za Worynę.

Twarda walka Wrighta z Jakobsenem na pierwszym okrążeniu. Wright zdołał uciec rywalowi i jeszcze wysforował się przed kolegę z pary, Sarjeanta. Ten zdołał obronić się przed szalejącym Jakobsenem. Klapa w wykonaniu Klindta.

Leicester ze startu na 5:1, ale na końcu pierwszego okrążenia Kurtz wyprzedził Sarjeanta. Do skóry Brytyjczykowi dobrał się jeszcze na ostatnim kółku Grajczonek i ostatecznie padł remis 3:3.

Duet Wells-Bjerre po raz trzeci dziś wygrał 5:1. Dzięki temu Lwy wyrównują stan meczu. Kolejny słaby występ Woryny.

Rezerwa zwykła: Klindt za Jakobsena.

Sporo startów wydaje się dziś lotnych, szczególnie te Klindta. Sędzia Mick Bates nie decyduje się jednak na przerywanie gonitw. Pieszczek stoczył niełatwą batalię z Sundstroemem o jeden punkt. Szwed rozpaczliwie atakował Polaka na ostatnim łuku i dopiął swego.

Zadecydował start, choć Wells kąsał Klindta. Duńczyk zdołał się wybronić.

Upadek Sarjeanta tuż po starcie. Bieg nie został przerwany.

Wells i Bjerre po raz drugi dziś triumfowali 5:1. Nudno na Beaumont Park. O wszystkim decyduje start.

Ponownie zadecydował start, a wygrali go goście. Kurtz znacznie lepszy niż w pierwszym biegu. Poole objęło prowadzenie w meczu.

Klindt potwierdza bardzo wysoką formę w tym sezonie. Andersen nie zdołał dogonić rodaka. Sundstroem na drugim wirażu pierwszego kółka z łatwością minął Kurtza.

Woryna ostro zaatakował Wrighta na drugim wirażu. Brytyjczyk obronił się, ale na trzecim okrążeniu dał się wyprzedzić Polakowi. Wright nie odpuścił i momentalnie zrewanżował się Worynie, który po chwili zjechał z toru. Pewna wygrana Pieszczka.

Tym razem lepszy moment startowy pary gości. Następnie Sarjeant kompletnie nie nawiązał z nią walki. Defekt Kurtza tuż po starcie.

Lepszy start pary gospodarzy, która dojechała na czele do samej mety. Bjerre wygrał z ogromną przewagą. Grajczonek starał się dopaść Wellsa, ale bez skutku.