Lebiediew rozprowadził całą stawkę na pierwszym łuku, ale do skóry szybko dobrał mu się Kubera, który stoczył z Łotyszem najpiękniejszą walkę tego meczu. I to Polak wyszedł z niej zwycięsko, pokonując Łotysza ostatecznie na początku trzeciego okrążenia.

Brakuje określeń na jazdę Zmarzlika w Elitserien. Gorzowianin w piątym meczu zgarnął czwarty komplet! Teraz prowadził od startu do mety, deklasując rywali. Pech spotkał Woźniaka, który na drugim okrążeniu, będąc na drugim miejscu, zanotował defekt motocykla i lekki upadek. Szybko jednak podniósł się z toru i zjechał na murawę.

Vetlanda wygrywa.

Zmarzlik po wyścigu zabrał Woźniaka do parku maszyn, brawa od publiczności.

Rezerwa taktyczna: Lindgren za Jepsena Jensena.

Co za akcja Zmarzlika na prostej przeciwległej i wejściu w drugi wiraż! Polak po starcie był trzeci, jednak znalazł lukę pomiędzy zawodnikami Smederny i wjechał między nich, obejmując prowadzenie. Na drugim okrążeniu miał już kosmiczną przewagę nad Lebiediewem! Co za koncert, co za jazda. Na dodatek Woźniak minął na dystansie Lindgrena i Vetlanda tego spotkania na pewno już nie przegra.

Świetna akcja Kurtza na wyjściu z pierwszego łuku, ale zbyt szeroka jazda na drugim sprawiła, że na drugie miejsce wskoczył Lindgren. Od startu prowadził Kubera, bedący ostatnio w znakomitej formie. Wyraźnie spuścił z tonu Pawlicki.

Rezerwa zwykła: Palovaara za Batchelora.

Zmarzlik i Miedziński najlepiej ze startu, jednak prędkość pierwszego z nich była na tle pozostałych przytłaczająca i lider klasyfikacji GP jedzie po kolejny komplet.

Powiedzmy sobie szczerze, że na torze wieje dziś nudą.

Bardzo dobra jazda Lebiediewa, który napędzony po szerokiej przemknął na pierwszym wirażu obok Woźniaka i Palovaary. Łotysz później był już niedościgniony. Mecz do zapomnienia dla Szczepaniaka.

Dobry moment startowy pary Smederny, która była blisko objęcia prowadzenia. Klasę jednak pokazał raz jeszcze zwycięzca sobotniej Grand Prix Słowenii, który na prostej był szybszy od Miedzińskiego. Zmarzlik wciąż jest więc niepokonany w tym meczu.

Ależ wyskoczył Kurtz z czwartego pola. Australijczyk z biegu na bieg prezentuje się coraz lepiej, choć musi wystrzegać się błędów, bo na drugim okrążeniu bliski minięcia go był Aspgren. Pierwszy punkt zdobył Batchelor.

Bezlitośni gospodarze. Polska para nie dała szans duetowi, który tak znakomicie zaczął zawody. Pawlicki zrezygnował z jazdy na czwartym okrążeniu, gdy był ostatni.

Bieg przerwany z powodu nierównego startu. Drgnęli Miedziński i Kurtz.

Znakomity start Lindgrena, który zamknął stawkę i uciekł do przodu po drugie indywidualne zwycięstwo. Miedziński starał się kąsać Kurtza, zbliżał się do niego, jednak Australijczyk obronił drugie miejsce. Batchelor daleko z tyłu.

Pawlicki wygrał start i pomknął do mety po trzy punkty. Początkowo zapowiadało się, że goście będą jechali na 4:2, ale Szczepaniak bardzo łatwo dał się minąć miejscowym. Szybki był Kubera, ale Pawlicki bezbłędny.

21. wygrana Zmarzlika w 22. biegu w tym roku w Szwecji. Polak na czele od startu do mety. Za jego plecami nie działo się nic ciekawego. Remis.

Tym razem zdecydowanie lepiej spod taśmy goście, których australijska para Vetlandy mimo starań nie zdołała choćby przedzielić. Kurtz jechał cały czas w bliskim kontakcie z dwójką Smederny. Mimo braku mijanek to był ładny wyścig. Popisowa jazda parą Jepsena Jensena i Pawlickiego.

Gospodarze rozdali karty na pierwszym łuku i objęli podwójne prowadzenie. Do skóry Palovaary mocno dobierał się Aspgren, lecz bez skutku. Szczepaniak nie nawiązał walki.

Ciasno w pierwszym łuku. Lindgren najszybszy na dojeździe i na dystansie. Tuż za nim Kubera, którego starał się gonić Miedziński. Mocno kurzy się na vetlandzkim owalu.