Zmarzlik na ten przykład stał się bliższy wujowi niż "koszula". Gdzie dziś jeden a gdzie drugi? Gdyby cegiełki sprzedawano w Polonii, chętnie z sentymentu sam jedną kupię ale rozgrywki "starszego pana" i publiczne udowadnianie że on i tak będzie górą albo że w spadku już dziś wnukowi zapisał tak zasłużony dla Bydgoszczy klub, staje się niezbyt smaczne. Tych wypocin tu i ówdzie na forum już czytać nie warto bo w nich jak zwykle wszyscy źli ale Papa jest ok. O ludzka pamięci. A wystarczy cofnąć się o kilka lat wstecz do czasów POLONII przed którą drżeli wszyscy a zapowiedź meczu powodowała szybsze bicie serca. PS Z tej "mąki" nie będzie chleba choćby za uszy wciągano na stół i ugniatano. W tej "mące" zbyt wiele genu "Ajtnera" a zbyt mało Golloba. Wszystko w temacie.