Sporo kontrowersji wywołał mecz Moje Bermudy Stali Gorzów z MrGarden GKM-em Grudziądz (29:25). O tym spotkaniu dyskutowano przez kilka dni. Stal początkowo chciała jego ponownego rozegrania, ale pogodziła się z tym, że wynik jest zaliczony. Zdzisław Cichoracki, działacz GKM-u, uważał, że to jego klub został skrzywdzony. W dodatku stwierdził, że zawodnikom Stali zabrakło umiejętności. Z kolei Przemysław Termiński, właściciel Apatora Toruń, komentował, że Stal narzeka na tor, a już zapomniała jak przygotowała swój na finał PGE Ekstraligi z jego klubem. Jak do tych ataków odnosi się Tomasz Michalski, dyrektor zarządzający Stali?