Jasona Doyle'a zarzuciło na pierwszym łuku, co wykorzystał Bartosz Zmarzlik, który wyjechał na drugie miejsce. Od startu prowadził Przemysław Pawlicki. Łaguta później jeszcze atakował Zmarzlika, ale bezskutecznie.

Zmarzlik prowadził od startu, natomiast Przemysław Pawlicki po szerokiej objechał parę Eko-Dir Speedway Teamu.

Para Polaków z Fogo Power zwyciężyła podwójnie z olbrzymią przewagą nad Chridem Holderem i Pawłem Przedpełskim.

Świetnie napędził się po szerokiej na pierwszym łuku Paweł Przedpełski, który wysunął się na prowadzenie. Za jego plecami Woźniak i Lebiediew uporali się z Chrisem Holderem. Na Przedpełskiego nie mieli już sposobu.

Na wyjściu z pierwszego łuku Zmarzlik i Pawlicki wzięli w kleszcze Miedzińskiego i obaj go wyprzedzili. Pewne 5:1 Fogo Power.

Od startu prowadził Erik Riss, który na dystansie powiększał przewagę nad resztą stawki. Smolinski dał sobie radę z Huckenbeckiem.

Monster Energy prowadzili podwójnie przez blisko całe okrążenie. Już na drugim wirażu Holdera wyprzedził Łaguta. Kilka chwil później Rosjanin minął również prowadzącego Przedpełskiego. Z kolei Fricke uporał się z Holderem. Przerwa.

Na początku biegu Miedziński jechał szerzej i próbował w ten sposób dogonić Szymona Woźniaka. Ten jednak nic sobie nie robił z szarż "Miedziaka" i odniósł pewne zwycięstwo. Pod koniec biegu natomiast Lebiediew atakował Lindbaecka.

Leon Madsen wyjechał szybciej od rywali spod taśmy i można było spodziewać się przerwania biegu. Arbiter jednak tego nie uczynił i w efekcie oglądaliśmy pasjonujący pościg Zmarzlika za Madsenem. Duńczyk jednak nie popełniał błędów, jechał przy krawężniku i obronił pierwszą lokatę.

Chris Holder założył Leona Madsena i wydawało się, że para Monstera wyjedzie na podwójne prowadzenie. Tymczasem na pierwszym łuku Duńczyk wcisnął się pod Australijczyka, który odpowiedział na drugim wirażu. Madsen pojechał jednak szeroko i wysunął się na prowadzenie. Później Holder jednocześnie atakował Madsena i bronił się przed Smolinskim. Zupełnie w walce nie liczył się Przedpełski. Przerwa.

Przemysław Pawlicki założył Jasona Doyle'a i objął prowadzenie na pierwszym łuku. Jego młodszy brat miał przed sobą ścianę postawioną przez zawodników Boll Teamu.

Adrian Miedziński założył całą stawkę, natomiast Antonio Lindbaeck przy krawężniku na pierwszym łuku wyprzedził Pawła Przedpełskiego. Przerwa.

Pewne zwycięstwo Doyle'a i kapitalna jazda Łaguty. Rosjanin na wejściu w drugi łuk pierwszego okrążenia spadł na czwarte miejsce, ale później kąsał atakami najpierw Madsena, następnie Smolinskiego i odzyskał drugą pozycję. Bardzo ciekawy wyścig.

Piękna jazda parą i pewne zwycięstwo pary Lebiediew - Woźniak. Zmarzlik zbliżał się do rywali, ale nie na tyle, aby przeprowadzić atak.

Pewne zwycięstwo Kaia Huckenbecka. Paweł Przedpełski popełniał błędy i dał się na dystansie wyprzedzić Erikowi Rissowi.

W powtórce pewnie podwójnie prowadzili zawodnicy Nice Racing. Tymczasem na wyjściu z ostatniego łuku zdefektowała maszyna jadącego na czele stawki Adrianowi Miedzińskiemu. Siłą rozpędu Polak dojechał do mety. Po tym biegu zarządzono równanie toru.

Bieg przerwany. Na tor na wejściu w pierwszy łuk upadł Antonio Lindbaeck. Zawodnik po chwili samodzielnie wstał i udał się do parku maszyn. Wydaje się, że zanim doszło do tej sytuacji, Lindbaeck mógł dotknąć taśmy. Najwidoczniej jednak umknęło to sędziemu, ponieważ zarządził on powtórkę w 4.

Grigorij Łaguta na wejściu w drugi łuk wyprzedził po zewnętrznej prowadzącego do tej pory Szymona Woźniaka. Później Polak walczył o drugie miejsce z Jasonem Doyle'm. Australijczyk słabł jednak z każdym metrem i pod koniec biegu musiał mieć się na baczności, by nie wyprzedził go Lebiediew.

Kai Huckenbeck prowadził po starcie, ale na pierwszym łuku w kleszcze wzięli go reprezentanci Fogo Power. Przemysław Pawlicki pojechał szerzej, natomiast Bartosz Zmarzlik wcisnął się przy krawężniku.

18:04 - Uczestnicy pierwszego biegu wyjechali na tor.

Powtórka wyglądała podobnie jak pierwsza odsłona tego biegu. Para Woźniak - Lebiediew zdecydowanie wygrała podwójnie.

Najlepiej ze startu para Eko-Dir Speedway Team. Kłopoty ze sprzętem miał po starcie Kai Huckenbeck. Jego motocykl zaczął jednak pracować i Niemiec kontynuował jazdę. Tylko do pewnego momentu, bo Huckenbeck przewrócił się na drugim łuku drugiego okrążenia. Wyścig został przerwany. Zawodnik pozbierał się samodzielnie.

W powtórce para Nice Racing po raz trzeci tego dnia wystartowała bardzo dobrze i zajęła dwie pierwsze lokaty. Lindbaeck i Miedziński prowadzili w sposób niezagrożony, ale Polak na przedostatnim wirażu przewrócił się.

Bieg przerwany z powodu nierównego startu.

Pewna wygrana Boll Teamu. Na wyjściu z pierwszego łuku podniosło Jasona Doyle'a, ale na szczęście nie doszło do kraksy. Pod koniec biegu upadł trzeci Erik Riss. Przerwa.

Start wygrał Leon Madsen, który nie pozwolił, by założył się na niego Szymon Woźniak. Duńczyk uciekł rywalom i pewnie zwyciężył.

Smolinski wjechał w taśmę.

Od startu prowadził Jason Doyle. Z tyłu podążał Grigorij Łaguta, który podczas drugiego okrążenia zrezygnował z jazdy. Wyścig bez większej historii.