Kontuzja Kamila Chanasa niegroźna

Rzucający obrońca Stelmetu Zielona Góra, Kamil Chanas nie zagrał w ostatnim meczu z Anwilem Włocławek z powodu urazu. Jak się jednak okazuje, kontuzja gracza nie jest groźna.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Kamila Chanasa zabrakło w składzie Stelmetu Zielona Góra podczas meczu ligowego z Anwilem Włocławek. Polaka brakowało nawet na ławce rezerwowych, a wszystko za sprawą kontuzji, której się nabawił.

Początkowo podejrzewano pęknięcie kości dużego palca u nogi, lecz poniedziałkowe wyniki badań pokazały, że uraz nie jest tak groźny.

- Pierwsze opinie nie były dla mnie korzystne, wstępnie sądzono, że to może być jakieś złamanie, ale na szczęście teraz już nie ma wątpliwości. To jakiś mikrouraz - mówi zawodnik.

Tym samym, koszykarz wróci do treningów jak tylko minie ból w stopie. We wtorkowym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski ze Stabillem Jezioro Tarnobrzeg z pewnością jeszcze nie zagra. Tym bardziej, że nadal pozostaje w Zielonej Górze, podczas gdy cały zespół Stelmetu udał się do Tarnobrzegu bezpośrednio z Włocławka.

W przypadku wygranej mistrza Polski i awansu do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany w najbliższy weekend we Wrocławiu, możliwe jest, że Chanas wróci do gry.

Bez 29-latka w składzie Stelmet pokonał w niedzielę Anwil 94:77.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Mihailo Uvalin: Nie cały mecz mi się podobał  

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×