Nielba rozbiła Warmię, Real zgubił punkt w Wolsztynie (wyniki)

Sławomir Bromboszcz 26 Października 2013, 18:48

Nie zawiodły spotkania awizowane, jako te najciekawsze. W Wągrowcu szczypiorniści Nielby i Warmii Travelandu Olsztyn stoczyli interesującą walkę. W pierwszej połowie niespodziewanie stroną przeważającą byli olsztynianie, którzy zeszli do szatni prowadząc 18:17. Po zmianie stron zespół Zbigniewa Markuszewskiego zaprezentował się zdecydowanie lepiej i z każdą upływającą minutą coraz wyraźniej zaznaczał swoją przewagę, wygrywając wysoko 37:26.

Spotkanie w Wolsztynie dostarczyło jeszcze więcej emocji. Świetnie spisujący się przed własną publicznością gracze Wolsztyniaka potwierdzili, że u siebie są niezwykle groźni. Rewelacyjnie prezentujący się w tym sezonie Real Astromal Leszno nie miał łatwej przeprawowy. W pierwszej połowie inicjatywę posiadali podopieczni Marcina Pietruszki, którzy wypracowali trzybramkowe prowadzenie. Na przerwę zespoły zeszły jednak przy rezultacie remisowym 12:12. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie i drużyny podzieliły się punktami 25:25

Zacięty pojedynek stoczyli także szczypiorniści w Gdańsku, gdzie rywalem SMS-u była Kar-Do Spójnia Gdynia. Spotkanie przez 45 minut toczone było na styku. W ostatnim kwadransie trzybramkowe prowadzenie uzyskali goście i odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo 28:25. Zdecydowanie lepiej zaprezentował się drugi gdański zespół Wybrzeże. Lider rozgrywek nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem AZS UKW Bydgoszcz, choć niektórzy liczyli na jeszcze wyższe, rekordowe zwycięstwo.

Ciekawie było także w Elblągu, gdzie tanio skóry nie sprzedali zawodnicy Vetrex Sokoła Kościerzyna. Pierwsze minuty spotkania niespodziewanie należały do gości, którzy wypracowali czterobramkowe prowadzenie. Zawodnicy Meble Wójcik szybko opanowali sytuację na parkiecie i do szatni zeszli prowadząc 17:15. W drugiej połowie zespół Grzegorza Czapli kontrolował już losy pojedynku, odnosząc cenną wygraną 36:30.

Świadkami jednostronnego widowiska byli kibice w Poznaniu, gdzie kolejny słaby występ zaliczyli szczypiorniści miejscowego Grunwaldu. Zespół Rafała Walczaka był tylko tłem dla Pomezanii Malbork, która odniosła w stolicy Wielkopolski przekonywujące zwycięstwo. Zdecydowanie bardziej zacięty pojedynek odbył się w Warszawie, gdzie Akademicy podejmowali MKS Poznań. W odróżnieniu od Grunwaldu szczypiorniści MKS-u świetnie sobie radzą w debiutanckim sezonie. Zespół Domana Leitgebera nie zawiódł także w stolicy, wygrywając niezwykle ważny mecz.

Liga Centralna