Azoty odbiły się od kieleckiego muru. "Filip Ivić był fenomenalny"

54 proc. skuteczności Filipa Ivicia, 50 proc. Miłosza Wałacha. Azoty Puławy nie miały szans nawiązać wyrównanej walki z tak dysponowanymi bramkarzami PGE VIVE Kielce i zaskakująco łatwo poległy w hicie Superligi 18:35.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Filip Ivić WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Filip Ivić
Bramkarze PGE VIVE Kielce grali koncert, o czym świadczą nie tylko ich statystyki, ale także marne osiągnięcia liderów Azotów - Marko Panić rzucił siedem bramek na 19 (!) prób, Ante Kaleb dwie na siedem, słabo spisał się też Nikola Prce. Udane interwencje inicjowały kontry, dzięki którym mistrzowie Polski rozgromili rywali.

- Od początku meczu Filip notował bardzo dobre interwencje, jego pomoc pozwoliła nam grać spokojnie w obronie - komentował po spotkaniu trener VIVE, Tałant Dujszebajew.

Chorwat od początku sezonu był w cieniu Vladimira Cupary. Serb tym razem odpoczywał, a Ivić rozegrał najlepsze spotkanie w bieżących rozgrywkach. Znakomicie wyglądał też jego zmiennik, 17-letni Miłosz Wałach.

- Moi koledzy od początku mocno biegali do kontr i zrobili różnicę. Ostatnie dwadzieścia minut Miłosz też świetnie sobie radził, ja też dobrze broniłem, pomagała obrona. Dałem z siebie wszystko, mam świetną relację z kolegami, na każdym treningu współpracujemy - mówił Ivić.

Golkiper VIVE usłyszał też sporo ciepłych słów od trenera Azotów, Bartosza Jureckiego: - Filip Ivić był fenomenalny! Życzyłbym sobie, by każdy z moich bramkarzy w każdym meczu miał taką skuteczność.

ZOBACZ WIDEO Kuriozalna bramka i kolejne stracone punkty Fiorentiny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Filip Ivić powinien zostać w Kielcach na nowy sezon?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×