Żużel. Gapiński szczerze po kolejnej porażce. "To nas smuci i jest nam wstyd"
Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa nie dał jakichkolwiek szans Arged Malesie Ostrów, pokonując przed własną publicznością tegorocznego beniaminka aż 68:22. Oto, co do powiedzenia po zakończeniu spotkania mieli Tomasz Gapiński i Kacper Woryna.
- Zadowoleni nie jesteśmy... 22 punkty mówią same za siebie. Z mojej strony było widać, że na początku totalnie przestrzeliłem ustawienia, mimo że byłem na próbie toru. W końcówce było nieco lepiej, lecz przeciwnicy byli znacznie szybsi, jechali znakomicie - powiedział Tomasz Gapiński w pomeczowej mixzonie na antenie Eleven Sports.
Ostrowski zespół przegrał dwunasty mecz z rzędu i odnotował zdecydowanie najsłabszy występ w tym roku. Przed nim jeszcze dwa spotkania, którymi pożegna się z elitą.
ZOBACZ WIDEO Rożne strategie Rosjan w walce o powrót do startów. Która okaże się skuteczna?W zdecydowanie lepszym humorze był Kacper Woryna, który w piątkowy wieczór zdobył "płatny" komplet punktów. Wychowanek ROW-u Rybnik nie popadł jednak w hurraoptymizm, zdając sobie sprawę, że najważniejsze starcia są dopiero przed Włókniarzem.
- Zawsze są jakieś zasoby mocy, czułem to po sobie i kolegach z drużyny. Rozkręcamy się, ale jest nad czym pracować. Najważniejsza faza sezonu dopiero przed nami. Wtedy musimy być wręcz nie do zatrzymania na naszym torze - powiedział Woryna.
Zobacz także: Żużel. Nowa umowa da Patrykowi Dudkowi spokój na dwa lata. "Mam nadzieję, że będzie to dłuższa przygoda"
Zobacz także: Żużel. Błyskawiczny awans dwóch sędziów. Znamy kulisy
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.