Żużel. Crump powiedział "stop". Wcześniej nie mówił teamowi o swoich zamiarach

Dokładnie 10 lat temu Jason Crump sensacyjnie ogłosił zakończenie żużlowej kariery. Ludzie ze środowiska żużlowego przecierali oczy ze zdumienia. Nawet najbliżsi współpracownicy Australijczyka nie wiedzieli, co planuje.

Dawid Franek
Dawid Franek
Jason Crump WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Crump
W latach 2001-2010 Jason Crump nieprzerwanie stał na podium Indywidualnych Mistrzostw Świata. Do dziś jest jedynym zawodnikiem oprócz Ove Fundina, który zdobywał medale światowego czempionatu przez 10 lat z rzędu. Australijczyk dokonywał jednak tego w cyklu zawodów, a Szwed w finałach jednodniowych. W sezonie 2011 Crump skapitulował, zajmując 4. miejsce. W kolejnym roku został sklasyfikowany dwie pozycje niżej. Już wtedy mówiło się, że legendarny zawodnik zrezygnuje ze startów w elitarnym cyklu.

Zaskoczył wszystkich

Nikt jednak nie przewidział tego, co stanie się dwa miesiące po zakończeniu sezonu. 13 grudnia 2012 roku Crump zszokował środowisko żużlowe i ogłosił zakończenie kariery.

Jego najbliżsi współpracownicy nic nie wiedzieli o zamiarach Australijczyka, a przynajmniej nie zostali o tym poinformowani przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji. Dariusz Sajdak, mechanik trzykrotnego mistrza świata, mówił wówczas, że sposób jazdy Jasona w sezonie 2012 pozwolił mu przypuszczać, iż jego decyzja o zakończeniu ścigania się na żużlu jest możliwa i należy ją potraktować ze zrozumieniem.

ZOBACZ Ile zawodnicy wydają na przygotowanie do sezonu? Znamy konkretne kwoty
Żużlowiec z Antypodów w rozmowie ze swoim teamem nie owijał w bawełnę. Z jego ust można było wyczytać, że decyzja o zakończeniu kariery jest przemyślana i nieodwołalna. Crump nakazał swoim mechanikom, by ci poszukali nowego miejsca pracy.

Crump zaskoczył nie tylko wspólpracowników w parku maszyn, ale też swojego pracodawcę w polskiej lidze - PGE Marmę Rzeszów.

- Czekałam na Jasona. Rozmawialiśmy z zawodnikami, którzy startowali u nas w minionym sezonie i Jasonowi obiecałam, że będzie miał miejsce w składzie. Zresztą on sam deklarował chęć pozostania w Rzeszowie. Podjęliśmy więc negocjacje, jednak w pewnym momencie okazało się, że Jason nie wykazuje już zainteresowania. My z kolei musieliśmy podjąć szybką decyzję, bo czas działał na naszą niekorzyść - mówiła w rozmowie z naszym portalem Marta Półtorak, ówczesna prezes rzeszowskiego klubu.

Australijczyk był zawodnikiem PGE Marmy w latach 2011-2012 i pierwotny plan Półtorak zakładał, że w sezonie 2013 stworzy duet zagranicznych liderów z Gregiem Hancockiem i po jego zakończeniu zakończy bogatą karierę. Ostatecznie z tych założeń nic nie wyszło i rzeszowianie postawili na Nickiego Pedersena i Juricę Pavlica.

Crump z biegiem lat miał coraz większe problemy zdrowotne i sam zawodnik zaczął wskazywać, że to było głównym powodem przedwczesnego odłożenia kewlaru na kołek.

- Jazda stawała się dla mnie coraz cięższa, ponieważ nie mogłem robić tego, co chciałem. To nie było nic wielkiego, miałem jednak problemy z oboma ramionami, więc stawało się to trudniejsze - mówił w 2012 roku.

Jeszcze wtedy było natomiast pewne, że kiedyś Crump wróci na motocykl, choćby dla rekreacyjnego przejechania kilku okrążeń.

Na podbój Wielkiej Brytanii

Crump po zakończeniu kariery pozostał w żużlu w roli kibica, ale z biegiem czasu coraz bardziej ciągnęło go na tor. Od 2016 roku sporadycznie zaczął startować w turniejach towarzyskich w Australii. Przed 2020 rokiem podjął decyzję o wznowieniu kariery i startach w lidze brytyjskiej, choć pandemia koronawirusa pokrzyżowała jego plany. Pokazał za to próbkę swoich możliwości na koniec sezonu i został brązowym medalistą Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii.

Trzykrotny mistrz świata nie myślał już na poważnie o ściganiu w polskiej lidze, ale w sezonie 2021 w końcu udało mu się powrócić do rozgrywek ligowych w Anglii. Kangur parafował umowy z Ipswich Witches i Plymouth Gladiators.

W pojedynczych meczach Crump pokazywał przebłyski dawnej formy, ale często też miewał pecha. Legendarny Australijczyk łapał kontuzje i dużo czasu spędzał w gabinetach medycznych. W 2022 roku postanowił się skupić głównie na pomocy Robertowi Lambertowi w cyklu Grand Prix.

Czytaj także:
Kariera Pawła Miesiąca to wielka sinusoida. Co wpłynęło na taką postawę?
Po rodzinnej tragedii zakończył karierę. Nazywano go "kopią Petera Cravena"

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×