Speedway Wanda Instal Kraków - Kolejarz Opole: pomeczowe Hop-Bęc

Speedway Wanda Instal Kraków łatwo pokonała Kolejarz Opole. Goście pokazali się z dobrej strony i gospodarze mają powody do zadowolenia, ale nie obyło się bez minusów, takich jak dość liczne upadki.

Tomasz Sztaba
Tomasz Sztaba
Hop

Przebudzenie Kolejarza

Po 4. wyścigach Speedway Wanda prowadziła 18:6 i wtedy goście zaczęli wypracowywać remisy, a w dalszej części zredukowali straty nawet do 9. punktów. To zasługa przede wszystkim Stanisława Burzy, Kaia Huckenbecka i Mariusza Staszewskiego. Menedżer Marcin Sekula stosował wiele zmian, ale te akurat kończyły się różnie - w 4 wyścigach zawodnicy wystawieni jako rezerwa taktyczna zdobyli w sumie 5 punktów. Swoje zrobiły też problemy sprzętowe Olivera Berntzona.

Karol Baran

Wychowanek Stali Rzeszów był prawie nieosiągalny dla przeciwników, przegrywając tylko w ostatnim biegu ze Stanisławem Burzą. Baran pokazał, nie pierwszy raz zresztą, że jest zawodnikiem na pierwszoligowym poziomie. Dodatkowa pochwała należy się za współpracę na torze z Danielem Kaczmarkiem, którą młodzieżowiec bardzo sobie chwalił.

Skuteczna i parowa jazda Trojanowskiego i Pytela

Ta dwójka startując razem wywalczyła w sumie 13 punktów w trzech wyścigach. Uwagę mógł zwrócić też fakt, że panowie świetnie ze sobą współpracowali. Tym samym brawa należą się prowadzącym zespół za ustawienie drużyny.

Nowe podprowadzające

Trzeba przyznać, że klub z Krakowa się postarał. Panie, które towarzyszyły zawodnikom, zwróciły uwagę urodą i skąpym ubraniem. Do poprawienia pozostaje choreografia, ale dziewczyny na pewno mają przed sobą przyszłość na żużlowym torze.
Pod taśmą startową na zawodników czekały: Martyna, Ola, Andżelika i Andżelika Pod taśmą startową na zawodników czekały: Martyna, Ola, Andżelika i Andżelika
Bęc

Upadki

Zawodnicy "leżeli" tego dnia w sumie sześć razy, a najgroźniejsze upadki zaliczyli Karol Jóźwik, Paweł Staszek i Rafał Trojanowski (z pozostałych trzech dwa to kontrolowane uślizgi). Jóźwik i Staszek po swoich upadkach zgubili wysoką dyspozycję. Drugi wiraż sprawiał zresztą trudności większości zawodników, także tym doświadczonym.

Opóźnienie i czas trwania zawodów

Trudno winić za to gospodarzy, ale z powodu późnego przybycia opieki lekarskiej, wypadków i licznych zmian zawody skończyły się ok. 18.40. Pozostaje życzyć, żeby tzw. limit pecha na ten sezon został wyczerpany...

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×