Janusz Kołodziej wspiera ideę Marcela Gerharda. "GTR to super silnik"

Jakub Czosnyka
Jakub Czosnyka

Jak wygląda pana współpraca z Marcelem Gerhardem?

- W Landschut udało nam się spotkać na żywo i powymieniać uwagami. Bardzo się z tego cieszyłem, że była taka możliwość, podobnie jak pan Marcel. Wiadomo, że to on przyczynił się do produkcji tego silnika, ale oboje cieszymy się, że jest coś nowego na rynku. Dąży on obecnie do tego, żeby GTR spisywał się coraz lepiej, ale potrzebuje zawodników, którzy będą testować ten silnik i potrafili ocenić, czego mu jeszcze brakuje i co należy zmienić.

Jacek Frątczak powiedział, że jest pan jedynym polskim zawodnikiem, który jest w stanie odpowiednio popracować nad tym silnikiem i później go wypromować.

- Lubię takie rzeczy, ale szczerze powiedziawszy czasami jest też problem z czasem, żebym mógł mocniej zaangażować się w prace związane z tym silnikiem. Podejrzewam, że wtedy moglibyśmy szybko stworzyć coś ciekawego, jednak mam też wiele innych funkcji, których podjąłem się wcześniej. Mowa tutaj na przykład o mojej szkółce. Moja praca nad tym silnikiem zaczęła się od niedawna, dlatego teraz pozostaje na nieco dalszym planie, ale może jeśli uda się znaleźć więcej tego czasu, to wtedy mocniej zagłębię się w ten temat.

Pana numerem jeden wciąż pozostają jednak tradycyjne GM-y i to na nich w głównej mierze startuje pan w zawodach ligowych. Czy nie pojawiają się w związku z tym problemy, aby pogodzić przygotowanie i dopasowanie się do nich z jednoczesnym testowaniem GTR-ów?

- Wszystko można poukładać w łatwy sposób. Moimi GM-ami zajmuje się Jan Andersson i to on jest fachowcem w tej dziedzinie. Ja na jego silnikach mogę spokojnie jeździć, serwisować, dzięki czemu na inne rzeczy również znajduję czas.

Tak czy inaczej pana sprzęt w tym sezonie spisuje się dobrze, czego potwierdzeniem są aktualne wyniki. Z taką formą staje się pan jednym z kandydatów do jazdy w reprezentacji Polski w Drużynowym Pucharze Świata. Do tych rozgrywek pozostało co prawda jeszcze trochę czasu, ale czy zastanawiał się pan już nad ewentualną nominacją?

- Chciałbym startować w kadrze. Sytuacja na ten moment jest taka, że jeszcze nie jestem w swojej najlepszej formie. To jeszcze nie to, czego oczekuję. Brakuje mi na razie tego uczucia, że wiem, że jestem szybki i na starcie i na trasie. Nie ma po prostu tej pewności. Co sezon muszę to wszystko wypracować i teraz właśnie jest podobnie. W tym momencie powiedzmy w skali dziesięciopunktowej mojej formie przyznałbym siódemkę, ale jeszcze muszę skupić się na tych trzech brakujących punktach.

Rozmawiał: Jakub Czosnyka

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Janusz Kołodziej ma szansę wywalczyć miejsce w kadrze na DPŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×