Żużel. Transfery. Dwa lata temu Ostrovia mówiła, że ma prawdziwy diament. Teraz chce go oddać bez żalu
Przed sezonem 2018 Mark Karion podpisał trzyletni kontrakt z TŻ Ostrovią. Działacze przekonywali, że to talent czystej wody. Słuch po Rosjaninie jednak szybko zaginął. Do dziś nie odjechał ani jednego spotkania w polskiej lidze. Co się z nim dzieje?
- To fakt, że przyjeżdżał do nas jako młody talent z wielkimi ambicjami. Prawda jest taka, że wtedy myśleliśmy trochę innymi kategoriami. Mieliśmy wizję, która zakładała szukania młodych zawodników. Byli u nas przecież jeszcze Jonas Jeppesen i Adam Ellis, ale z czasem od tego odeszliśmy, bo tempa nabrało szkolenie młodzieży. Mamy swoich wychowanków. Szkółka działa coraz prężniej i wolimy na to wydawać pieniądze. A zapewniam, że tych środków potrzeba coraz więcej. Nie stać nas na inwestowanie w zagranicznych chłopaków - przyznaje Strzelczyk.
Zobacz także: Transferowe hity, które upadły. Apator odpuścił sobie Milika i Bellego. Skrzydlewski popsuł plan Ostrovii
Karionowi w zrobieniu kariery w polskiej lidze nie pomogły na pewno także kontuzje. Pierwszej nabawił się już na początku swojej przygody z ostrowskim klubem. Później wrócił do Rosji i uraz się odnowił. To wszystko mocno go wyhamowało.
W tej chwili wszystko wskazuje na to, że przygoda Rosjanina z polską ligą to temat zamknięty. O chętnych na jego usługi za bardzo nie słychać. Przez moment jego pozyskaniem zainteresowany był jeden z klubów drugoligowych, ale w tej chwili w tej sprawie nie dzieje się kompletnie nic.
Zobacz także: Transfery. Timo Lahti i Vaclav Milik. Jeden z nich miał zastąpić Wiktora Kułakowa w Unii Tarnów
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>