PAP/EPA / TOLGA AKMEN / Na zdjęciu: Dereck Chisora i Tyson Fury

Demolka! Sędzia musiał przerwać trylogię Fury'ego z Chisorą

Waldemar Ossowski

Tyson Fury (33-0-1, 23 KO) nie dał szans Dereckowi Chisorze (33-13, 23 KO) w walce wieczoru gali w Londynie. Przy wypełnionym po brzegi stadionie Tottenhamu "Król Cyganów" zdemolował "Del Boya". Starcie przerwano w dziesiątej rundzie.

Przed tym pojedynkiem wielu kibiców i ekspertów zastanawiało się nad sensem trzeciej konfrontacji Fury'ego z Chisorą. Dwie wcześniejsze walki zakończyły się bowiem pewnymi zwycięstwami obecnego mistrza świata. 

Od pierwszej rundy bokserskiej trylogii w ringu warunki dyktował tylko jeden pięściarz. Tyson Fury metodycznie rozbijał Derecka Chisorę. Ten po raz kolejny pokazał jednak olbrzymi charakter i serce do walki. Wydawało się, że "Król Cyganów" jest w stanie w każdym momencie zakończyć pojedynek, ale cały czas utrzymywał w grze swojego rywala, który kilkukrotnie na miękkich nogach udawał się do swojego narożnika. 

Pogromca Artura Szpilki co jakiś czas starał się zaskoczyć Fury'ego szaleńczym zrywem, ale jego ataki były chaotyczne i nieskuteczne. W dziesiątej rundzie sędzia ringowy zlitował się nad Chisorą, który był już mocno rozbity i zdecydował się przerwać walkę. 

ZOBACZ WIDEO: "Podjąłem głupią decyzję". Szczere słowa Mameda Chalidowa 

Tyson Fury po raz trzeci obronił mistrzowski pas organizacji WBC w kategorii ciężkiej. Po walce "Król Cyganów" podziękował Chisorze, gratulując mu walecznej postawy. Doszło też do jego konfrontacji z Ołeksandrem Usykiem, który przybył do Londynu, aby promować starcie z Furym. Hitowy bój o wszystkie mistrzowskie pasy w kategorii ciężkiej ma dojść do skutku w 2023 roku.  

Tyson Fury jest niepokonany w zawodowej karierze. 34-latek odniósł 33. zwycięstwo, 24. przed czasem. Wcześniej jego wyższość musieli uznać m.in. Władimir Kliczko i dwukrotnie Deontay Wilder. 

Czytaj także:
"Juras" wydał oświadczenie. "Raz na zawsze odpowiadam"
Popis Fiodora Czerkaszyna! Ważne zwycięstwo w USA

< Przejdź na wp.pl