Getty Images / Jan Kruger / Boks

Przemysław Opalach: Dla mnie Feigenbutz to duży krok

Waldemar Ossowski

26 stycznia w Karlsruhe Przemysław Opalach (27-2, 22 KO) stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w karierze. Jego rywalem będzie wysoko notowany Vincent Feigenbutz (29-2, 26 KO). - Cieszę się na tę walkę, bo on jest do zrobienia - mówi Polak.

Opalach do tej pory walczył z bokserami, którzy głownie mieli ujemne rekordy. Obecnie pięściarz z Olsztyna może pochwalić się jednak serią 13 zwycięstw z rzędu. Jedynych porażek w karierze 32-latek doznał z rąk Gearda Ajetovica i Eberto Modiny. 

W wywiadzie z Hubertem Kęską, z portalu sporteuro.pl, Przemysław Opalach wyznał, że za pojedynek z Niemcem zarobi największe pieniądze w karierze. Jednocześnie "The Spartan" wie, że walka na terenie rywala może go wiele kosztować. 

- Cieszę się na tę walkę, bo on jest do zrobienia. Ale wiem też, że to może mnie kosztować dużo zdrowia. Feigenbutz w prawej ręce ma petardę, przekonali się o tym Sołdra i Miszkiń. Teoretycznie jest prosty do boksowania - powiedział olsztynianin. 

Faktycznie, Vincent Feigenbutz w przeszłości pokonał przed czasem Macieja Miszkina i Andrzeja Sołdrę. Utalentowany Niemiec z czasem sięgnął również po tytuł tymczasowego mistrza świata federacji WBA w wadze super średniej i większość swoich pojedynków kończył przez nokaut. 

Przy okazji Opalach odpowiedział również na zarzuty o dobieranie sobie łatwych przeciwników w dotychczasowej karierze. - Być może rekordowo to nie wyglądało dobrze. No ale do kogo miałem zadzwonić? Do Gołowkina? "Ty weź przyjedź, chcę z tobą walczyć". Co by mi to dało? Skoro sam płacę za to, skoro szukam na to sponsora - dodał. 

Stawką walki Opalach - Feigenbutz będzie tytuł mistrza Global Boxing Union w kategorii super średniej.

ZOBACZ WIDEO Ronaldo ratuje Juventus i wyprzedza Piątka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl