Na gali Barclays Center w Nowym Jorku Ryan Garcia miał walczyć o pas w wadze super lekkiej, lecz nie zrobił wagi. Z tego względu z jego wynagrodzenia obcięto 600 tys. dolarów. Faworytem był Devin Haney, ale jego przeciwnik postarał się o kilka nokdaunów i ostatecznie zwyciężył czempiona na punkty (więcej tutaj).
Jak donosi ESPN, Garcia wygrał tę walkę w sposób nieuczciwy. 25-latek wpadł na kontroli antydopingowej, która odbyła się, zanim jeszcze wyszedł na ring. W dniu jego spotkania z Haneyem nikt nie wiedział, jaki będzie rezultat testu.
A badanie próbki moczu wykazało obecność ostaryny. To środek, który poprawia wydolność organizmu poprzez z zwiększenie w szybkim czasie masy mięśniowej. Według medialnych doniesień kontrola miała wykazać także obecność w organizmie norandrosteronu, jednak w tej sprawie koniecznie są jeszcze dalsze badania laboratoryjne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 57 lat, a wciąż zadziwia. Mike Tyson gotowy do powrotu
Garcia ma teraz 10 dni na to, aby poprosić o sprawdzenie próbki B. Na razie pięściarz zamieścił w mediach społecznościowych wideo, w którym stanowczo zaprzeczył, aby miał przyjmować doping.
- Wszyscy wiedzą, że nie oszukuję. Nigdy nie brałem sterydów. Nawet nie wiem, gdzie je dostać. Prawie nie biorę suplementów. To wielkie kłamstwa - stwierdził w krótkim filmie na platformie X.
Oscar de la Hoya, były świetny bokser, obecnie promotor, stwierdził, że jego organizacja współpracuje ze sztabem Garcii, aby ustalić przyczynę takiej sytuacji. - Ryan wydał wiele oświadczeń, w których zaprzeczał świadomemu stosowaniu jakichkolwiek zakazanych substancji i my mu wierzymy - powiedział "Golden Boy" w swoim oświadczeniu.
Jeśli próbka B potwierdzi wynik próbki A, to werdykt walki zostanie zmieniony, a ona sama będzie uznana za nieodbytą. Z tej decyzji na pewno ucieszy się Haney, który przed starciem z Garcią miał perfekcyjny bilans 31-0. On sam wydał już w tej sprawie oświadczenie.
- Dowiedzieliśmy się o tej sytuacji niedawno i to niefortunne, że Ryan oszukiwał i okazał brak szacunku zarówno kibicom, jak i naszemu sportowi, walcząc nieczysto. Ryan jest winien fanom przeprosiny, a w swoim niedawnym tweecie nadal uważa, że to żart. Narażamy życie, aby zapewnić ludziom rozrywkę. W tym sporcie ludzie umierają. To nie jest kwestia żartów - wyznał.
Czytaj także:
Emocjonalne pożegnanie Rafaela Nadala. "Zabieram stąd niezapomniane wspomnienia"
Ważna zmiana u Novaka Djokovicia. To zaskoczenie