WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Adamek przed swoją ostatnią - jak się później okazało - walką

Co dalej z karierą Tomasza Adamka? "Góral" zadecydował

Piotr Jagiełło

Smutnym akcentem Tomasz Adamek żegna się z zawodowym ringiem. "Góral" na gali w krakowskiej Tauron Arenie przegrał przez nokaut w 10. rundzie z Erikiem Moliną i zapowiedział "Kończę karierę".

Adamek zawodowo boksuje od 1999 roku. Zdobył tytuły mistrzowskie w dwóch kategoriach wagowych - półciężkiej i junior ciężkiej. Toczył wiele niezapomnianych bojów, m.in. z Paulem Briggsem, Stevem Cunninghamem i Chrisem Arreolą.

Na każdego jednak przychodzi pora i "Góral" zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami powiedział, że porażka z Moliną była jego ostatnim ringowym akcentem. Do momentu nokautu Polak prowadził na trzech kartach punktowych 88-83.

- Dziękuję kibicom. Zawiodłem... W ringu nie zostaje się po to, żeby przegrywać. Prowadziłem na punkty, ale taki jest boks. Opuściłem rękę i dostałem cios, szkoda. Przegrałem, więc kończę karierę - powiedział w chwilę po oficjalnym ogłoszeniu werdyktu 39-latek z Gilowic.

Zobacz wideo: Andrzej Wawrzyk: mam nadzieję, że nie zamknąłem Rekowskiemu drogi do wielkich walk
 

Stawką walki wieczoru na gali Polsat Boxing Night pokazywanej w systemie Pay-Per-View był pas IBF Inter-Continental w wadze ciężkiej. Eric Molina dzięki temu triumfowi pojawi się w czołówce rankingu International Boxing Federation.

Dla Amerykanina był to drugi występ od czasu porażki z Deontayem Wilderem, pierwszy poza Stanami Zjednoczonymi. Przypomnijmy, że w starciu z "Bronze Bomberem" poległ w dziewiątej odsłonie, choć zdołał wcześniej zamroczyć czempiona federacji World Boxing Council.

Zobacz wideo: Eric Molina popłakał się ze wzruszenia po walce z Tomaszem Adamkiem
 

< Przejdź na wp.pl