Reuters / Kibice Conora McGregora w Las Vegas

Szaleństwo irlandzkich fanów. Armia z pieśnią na ustach

Piotr Jagiełło

Conor McGregor nie ma żadnych szans z Floydem Mayweatherem - to głos większości obserwatorów. Zupełnie innego zdania są irlandzcy fani gwiazdy UFC. Zjawili się licznie w Las Vegas i z pieśnią na ustach zapowiadają: "Wszyscy będziemy wojować!".

Od kilku dni w mieście grzechu panuje prawdziwa irlandzka balanga. Tysiące fanów Conora McGregora nie robią sobie nic z rokowań większości ekspertów i z pieśnią na ustach przemierzają Las Vegas. Dla tych Wyspiarzy, którzy nie nabyli wejściówki do hali T-Mobile Arena, zorganizowana zostanie specjalna strefa kibica. "The Notorious One" będzie wspierany przy wielkim telebimie, a nikt nie ma wątpliwości, że na płaszczyźnie kibicowskiej wielki Floyd Mayweather Junior zostanie pobity. 

Irlandczycy idą na wojnę

Irlandczycy bawią się w Stanach Zjednoczonych znakomicie, wspomagają się oczywiście wyskokwymi napojami i energicznymi przyśpiewkami. Prawdziwą furorę zrobił Mick Konstantin, który na potrzeby sobotniego wydarzenia napisał specjalną piosenkę wlewającą optymizm w serca sympatyków McGregora. Z miejsca stała się ona hymnem tego wyjazdu. 

Mayweather, jesteś mały i stary.

Precyzja bije siłę, timing drwi z szybkości.

Po co nosisz plecak, skoro nawet nie umiesz czytać?

Jest jeden Conor McGregor i nie ma lepszego.

I on znokautuje Mayweathera.

Więc Floyd uważaj, bo nadciągają Irlandczycy,

Bo gdy jeden z naszych idzie na wojnę, to wszyscy będziemy wojować!

Przyśpiewka o "małym i starym" Mayweatherze jest uargumentowana. McGregor jest o jedenaście lat młodszy od konkurenta z Michigan. I wiele wskazuje na to, że w dniu starcia będzie sporo cięższy. Podczas ceremonii ważenia obaj panowie musieli zmieścić się w limicie wagi super półśredniej (69,9 kg), choć "Money" zdecydowaną większość kariery rywalizował w lżejszych dywizjach. Ponadto, po odpowiednim nawodnieniu organizmu może okazać się, że wojownik z Dublina będzie cięższy o nawet 10 kg od przeciwnika. 

Znani z porywczych charakterów Irlandczycy dali się we znaki Mayweatherowi już w lipcu, gdy ten przyleciał do Londynu promować historyczny bój. Gdy niepokonany w 49. walkach mistrz opuszczał Wembley grupka sympatyków McGregora krzyczała w kierunku znienawidzonego rywala "Pier*** się, Mayweather! Je*** Mayweathera". O bezpieczeństwo pięściarza musieli dbać jego potężni ochroniarze. Wystarczy wspomnieć, że jeden z nich mierzy ponad 2 metry i waży... 170 kg.

Biblia nie ma wątpliwości

W samym ringu Floyd ma być już bezpieczny. 23 ekspertów związanych z prestiżowym "The Ring Magazine", czyli pięściarską Biblią Boksu, twierdzi, że sobotni bój wygra Amerykanin. W opozycji nie ma nikogo. I niemal wszyscy spodziewają się nokautu na czempionie UFC. Takiej zgodności nie było od dawna przy okazji wydarzenia cieszącego się gigantycznym zaintersowaniem mediów na całym świecie.

W Polsce nastroje żurnalistów i fachowców są podobne. Ewa Piątkowska, mistrzyni świata WBC, w rozmowie ze mną mówiła: - Rozpatrując poziom sportowy to jest cyrk. Jeśli nie dojdzie do dziwnych umów poza protokołem, to McGregor nie ma żadnych szans. Dla mnie to zestawienie przypomina trochę aktorski pojedynek - skomentowała "Tygrysica". Cała rozmowa tutaj >>>

Są i tacy, którzy faktycznie wietrzą sensację. W tym nielicznym gronie jest jeden z moich redakcyjnych kolegów, a z typami dziennikarzy WP SportoweFakty zapoznacie się tutaj.

< Przejdź na wp.pl