Polska Liga Esportowa: Szóśtka kolejka z Pompą. Illuminar Gaming liderem

ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends
ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends

Umocnienie pozycji lidera przez Illuminar Gaming, Młodzi Esports depczący im po piętach jako wicelider - tak przedstawia się obraz Polskiej Ligi Esportowej po sześciu kolejkach w League of Legends.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Egamink Esport vs Pompa Team - 1:1[/b]

Mecze rozpoczęło spotkanie Egamink Esport z Pompa Team. W pierwszym meczu widać było szczególny wpływ dolnej alei na grę - Ezreal z czterema zabójstwami z sześciu w 17. minucie robił swoje. Głównie dzięki temu i świetnej grze Skarnera w wykonaniu Shlatana mogli oni dowolnie nakładać presję na swojego rywala, cały czas poszerzając swoją przewagę w złocie. To dość jednostronne widowisko zostało zakończone przez walkę drużynową w 30. minucie, kiedy to Pompa Team pewnie zakończyła to spotkanie.

Dominacja Ornna - początek drugiego meczu był dla Pompy obiecujący. Dwa zabójstwa dla niego dały mu konkretną przewagę na górnej alei... co niestety dla jego drużyny nie zostało do końca wykorzystane. Do 26. minuty Pompa bez problemu radziła sobie z rywalem po wyrobieniu solidnej przewagi. Od tego momentu zaczęło się tracenie wypracowanej "nadwyżki". Kilka pojedynczo złapanych rywali jeszcze na nic nie wskazywało. Jednak zgarnięty Baron Nashor przed 30. minutą był darem z niebios dla Egamink Esports, a losu Pompy Team dopełniła Illaoi, która przy próbie zatrzymania jej na dolnej alei zmasakrowała trzech rywali, przez co droga do Nexusa oponenta stanęła otworem, a obie ekipy podzieliły się punktami.

Team Ascent vs proXima Gaming - 2:0

Pomimo wyniku 2:0 ten mecz był wielką niewiadomą do samego końca. Przez 24 minuty rezultat w zabójstwach wynosił 8 do 8, a żadna ze stron nie mogła specjalnie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Rozstrzygnięcie nadeszło dopiero w 27. minucie, kiedy to chęć inicjacji walki drużynowej obróciła się kompletnie przeciwko proXima Gaming i tym samym Team Ascent zdobył potrzebną przewagę. Przewagę, która stała się kluczem do Nexusa dwie minuty później.

W drugim starciu proXima od początku wyszła na zdecydowane prowadzenie. Głównie za sprawą Lee Sina, który rozgrywał fenomenalne spotkanie. Wszystko jednak zaczęło się zmieniać od 19. minuty. Kilka pojedynczych zgonów ze strony drużyny Fresskowego spowodowały utratę ważnych obiektów, a Team Ascent zaczął przeganiać drużynę przeciwną w złocie. Ta przewaga została zrealizowana podczas walki w 25. minucie, kiedy wyłapanie dwóch przeciwników pozwoliło drużynie Kubona zamknąć grę minutę później i cieszyć się z podwójnego zwycięstwa w tym BO2.

Illuminar Gaming vs Pompa Team - 2:0

Po remisie z proXimą przyszedł czas dla Pompy, aby wziąć się za bary z Illuminar Gaming. Niestety - z brakiem powodzenia. Kikis całkowicie zdominował pierwszą mapę - w pierwszym meczu już w szóstej minucie miał statystyki rzędu 3/0/1 i kreował grę swojej drużyny. A tempo rosło z każdą minutą - w 16. minucie było już 11 do 1 w zabójstwach, a w 17. minucie Illuminar Gaming już zamykało grę. I zniszczyło bez problemu Nexus drużyny przeciwnej.

Drugi mecz zaczął się zdecydowanie lepiej dla Pompy. Trzy pierwsze zabójstwa dały im początkową przewagę, która została poszerzone o kolejne cztery kille dla ekipy z Konektivem na czele. Do pewnego momentu utrzymywali niewielką, ale jednak przewagę nad swoim rywalem. Śmierć Shlatana w 24. minucie przekreśliła jednak całą różnicę, bo podarowała Illuminar Gaming darmowego Barona. Od tamtej pory to liderzy grupy z IceBeasto i Sebekxem jako osobami trzymający największy ciężar gry wiedli prym. A wszystko zakończyło się w 28. minucie, kiedy to Woolite wchodząc pod wieżę przeciwnika zmasakrował rywali przy asyście swojej drużyny. Po tej akcji dobicie Nexusa było tylko formalnością.

ZOBACZ WIDEO Wiktor "TaZ" Wojtas: Chciałbym zagrać na Stadionie Narodowym wypełnionym po brzegi

Młodzi Esports vs proXima Gaming - 2:0

Proxima próbowała coś zawojować z Illaoi na górnej alei. I nie wyglądało to tak źle - dopóki nie starła się ona z nafeedowanymi kolejno Gravesem i Varusem. Od początku obiekty na mapie totalnie nie układały się po myśli tej ekipy, a Młodzi Esports bezlitośnie to wykorzystywali - co idealnie ukazywały trzy zrobione przez nich Infernale i stosunek w zniszczonych wieżach 11 do 1. W 23. minucie już było po wszystkim - po chwili uganiania się za rywalami Młodzi mogli cieszyć się ze swojego pierwszego zwycięstwa w tym BO2.

Początek drugiej mapy zwiastował raczej dość dobry mecz dla proXima Gaming. Trzy zabójstwa na początek i wzięty Dragon dały im początkowo dość konkretną przewagę. Jednak od 11. minuty Młodzi powoli, ale konsekwentnie zaczęli odrabiać straty. Kilka dobrych zagrań na mapie dało im kille, których tak bardzo potrzebowali, a wzięte przez nich wieże spowodowały, że zyskali przewagę w złocie. Różnica cały czas rosła, a w 23. minucie proXima musiała już bronić swojej bazy i wież inhibitorowych. Ten status nie zmienił się aż do 28. minuty, kiedy to padł ostatni bastion obrony - Nexus, dzięki czemu Młodzi Esports zainkasowali dwa pewne zwycięstwa.

VOD z meczów można zobaczyć pod tym linkiem.

Źródło artykułu: