Perquis uniknął ogromnych problemów zdrowotnych

Łukasz Czechowski

Wszyscy pamiętamy głębokie rozcięcie na nodze Damiena Perquisa, jakiego nabawił się podczas meczu z Rosją. Niewiele zabrakło, a niegroźny z pozoru uraz doprowadziłby do tragedii.

- Po EURO wróciłem do Francji i nie podejrzewałem, że coś złego może się stać. Byłem na wakacjach, ale noga zaczęła mnie boleć coraz bardziej i w końcu zgłosiłem się do szpitala w Montpellier. Po pierwszych badaniach usłyszałem od lekarzy, że przyszedłem w ostatnim momencie - opowiada Damien Perquis w rozmowie z Super Expressem.

- Gdy pojawiłem się w szpitalu, powiedziano mi, że w nogę wdało się zakażenie. Do organizmu dostała się bardzo rzadka, ale silna bakteria, która zaczęła siać spustoszenie. Gdyby była tam dłużej, byłoby ze mną bardzo krucho - wyjaśnia piłkarz i dodaje, że groziła mu sepsa, a w konsekwencji nawet utrata nogi! Perquis jest już po zabiegu i jego sytuacja jest opanowana.

Źródło: Super Express

< Przejdź na wp.pl