Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: start do GP Miami

Szejkowie mają rozmach. Stworzą od zera zespół F1?

Katarzyna Łapczyńska

Stworzenie od podstaw zespołu F1 wymaga setek milionów dolarów. Arabia Saudyjska jest jednak gotowa na taki wydatek. Tamtejszy reżim poprzez obecność w F1 chce budować swoją markę na międzynarodowej arenie.

Obecnie w Formule 1 rywalizuje dziesięć zespołów, ale od kilku miesięcy toczy się debata, iż należy rozszerzyć stawkę o nowe podmioty. Może się okazać, że jednym z nich będzie stajnia stworzona i finansowana przez Arabię Saudyjską. Reżim z Rijadu chce intensywniej wykorzystywać F1 do promocji kraju na arenie międzynarodowej.

Obecnie Saudyjczycy organizują wyścig F1 w Dżuddzie, a gigant paliwowy Aramco jest jednym ze sponsorów królowej motorsportu. Gwarantuje to królowej motorsportu ponad 100 mln dolarów rocznie. Kolejnym krokiem w tej historii ma być posiadanie zespołu.

- Mamy długą historię w sportach motorowych, bo Arabia Saudyjska tak naprawdę była pierwszym krajem Bliskiego Wschodu, który zaangażował się w F1. Mieliśmy umowę sponsorską z Williamsem w roku 1978. Byłem dumny widząc mój kraj i nazwę firmy z Arabii Saudyjskiej w tak prestiżowym i międzynarodowym wydarzeniu, jakim jest Formuła 1 - powiedział książę Khalid bin Sultan Al-Abdullah Al-Faisal, prezes Saudyjskiej Federacji Motorowej, cytowany przez portal "City AM".

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę 

- Dziedzictwo, które doprowadziło nas do zorganizowania wyścigu, może pewnego dnia rozszerzyć się o nasz własny, saudyjski zespół. Widzimy już, że obecnie saudyjskie firmy współpracują z różnymi ekipami. Aramco jest sponsorem Aston Martina, a Neom - McLarena. Nasze relacje będą się rozwijać i odgrywać coraz większą rolę w przyszłości - dodał.

Książę Al-Faisal wierzy, że kolejnym krokiem po zespole F1, będzie obecność saudyjskiego kierowcy na polach startowych. - Jesteśmy naprawdę entuzjastycznie nastawieni do sportów motorowych. Mamy wielkie plany i chcemy w przyszłości odgrywać dużą rolę w tym sporcie - podsumował przedstawiciel saudyjskiej federacji.

Obecnie jednym z wymogów wejścia do F1 jest wpłacenie wpisowego w wysokości 200 mln dolarów, choć trwają rozmowy o jego podniesieniu do pułapu 400-500 mln dolarów. Taka kwota nie jest jednak przeszkodą dla Saudyjczyków, którzy zarabiają fortunę na sprzedaży ropy naftowej.

Czytaj także:
- Wewnętrzna konkurencja Roberta Kubicy. Trudne zadanie przed Polakiem
- FIA zarobiła miliony na kierowcach i ekipach F1. Ujawniono kwoty

< Przejdź na wp.pl