Materiały prasowe / Pixabay / Crea Park / Na zdjęciu: logo Porsche

To koniec. Niemiecki gigant zadecydował ws. F1

Łukasz Kuczera

Porsche przez ostatnie lata czyniło starania, aby dołączyć do F1. Niemcy nie dogadali się z Red Bullem, po czym szukali innego partnera. Gigant motoryzacyjny nie znalazł jednak wiarygodnego sojusznika i ostatecznie przekreślił plany związane z F1.

W roku 2026 do Formuły 1 miały wejść dwie marki należące do grupy Volkswagen - Audi oraz Porsche. Pierwsza z nich wykupiła już udziały w Sauberze (obecnie Alfa Romeo) i rozwija plany związane z produkcją własnych silników. Natomiast Porsche długo prowadziło rozmowy z Red Bull Racing, planując zakup 50 proc. akcji "czerwonych byków" i stworzenie sojuszu opartego na równych zasadach.

Jako że kierownictwo Red Bulla nie chciało oddać władzy nad zespołem, negocjacje z Porsche zakończyły się fiaskiem. Wtedy też Niemcy zaczęli szukać innego partnera w F1. W grę wchodził sojusz z McLarenem albo Williamsem, ale z ustaleń "The Race" wynika, że do tego nie dojdzie.

Firma ze Stuttgartu była zainteresowana nabyciem znacznej liczby udziałów w zespole F1 lub nawet pakietu kontrolnego. Właściciele McLarena i Williamsa nie są natomiast zainteresowani sprzedażą akcji. To przekreśliło szanse Porsche na dołączenie do królowej motorsportu.

ZOBACZ WIDEO: Wielki powrót do PKO Ekstraklasy. Niespodziewana decyzja klubu 

Szefowie Porsche uznali, że w obecnej sytuacji lepiej skupić się na istniejących programach wyścigowych. Niemiecki gigant jest obecny w Formule E, a także powrócił do rywalizacji w zawodach długodystansowych WEC. Sam pomysł rywalizacji w Formule 1 nie został definitywnie przekreślony, ale nie dojdzie do tego w roku 2026. Niemcy będą analizować sytuację i mogą pojawić się w mistrzostwach w późniejszym terminie.

Pojawienie się w F1 w roku 2026 było idealną opcją dla Porsche, bo wówczas wejdą w życie nowe przepisy techniczne i silnikowe. Zmodernizowana jednostka napędowa nie będzie już wyposażona w skomplikowany i drogi w opracowaniu system MGU-H. To daje nadzieję nowym producentom na szybkie nawiązanie walki z obecnymi graczami.

Gdy w zeszłym roku Porsche szukało partnera w F1, po fiasku rozmów z Red Bullem, szef całej grupy Volkswagen mówił, że rok 2026 to najprawdopodobniej ostatnia szansa na dołączenie do mistrzostw w tej dekadzie. - Nie możesz nadrobić strat, gdy dołączasz do stawki jako nowy zespół. Potrzebujesz pięciu albo dziesięciu lat, by znaleźć się w czołówce. Innymi słowy, możesz wejść do F1 tylko wtedy, gdy dochodzi do poważnej zmiany przepisów - powiedział Herbert Diess, dyrektor generalny VW.

Wprawdzie FIA niedawno rozpoczęła procedurę, która ma doprowadzić do rozszerzenia F1 o nowe zespoły, ale ta droga też nie była zbyt atrakcyjna dla Porsche. Utworzenie ekipy od zera byłoby niezwykle drogie ze względu na konieczność zbudowania infrastruktury i zatrudnienie personelu. 

Czytaj także:
Czy Lewis Hamilton straci zapał do F1? Jest komentarz Brytyjczyka
Atak na Ferrari. Hakerzy żądają okupu

< Przejdź na wp.pl