Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Atak na Ferrari. Hakerzy żądają okupu

Ferrari po raz kolejny w ostatnim okresie padło ofiarą cyberataku. Hakerzy zyskali dostęp do wrażliwych danych włoskiej firmy, w tym personaliów klientów. Teraz żądają okupu, ale producent samochodów nie zamierza spełniać żądań przestępców.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Charles Leclerc Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Jesienią ubiegłego roku hakerzy zaatakowali Ferrari, a łupem cyberprzestępców padło mnóstwo danych. Część z nich została udostępniona w sieci, a ślady wskazywały na to, że włamanie na serwery firmy mogło być działaniem Rosjan. Po upływie kilku miesięcy producent samochodów z Modeny znów musi borykać się ze skutkami wykradnięcia danych.

Jak ujawniło włoskie Sky Sport, Ferrari skontaktowało się już ze swoimi klientami i poinformowało ich o ataku hakerów. Cyberprzestępcy weszli w posiadanie wrażliwych danych, dotyczących przede wszystkich personaliów klientów. Mieli też zażądać okupu, bo w innym razie opublikują zgromadzone informacje w sieci.

Ferrari nie zamierza spełniać żądań cyberprzestępców. Atak hakerski nie miał przy tym żadnego wpływu na prowadzenie codziennych operacji producenta samochodów, jak i zespołu Formuły 1. Sky Sport przekonuje, że "wszystkie systemy nadal działają normalnie". Włosi mają obecnie prowadzić rozmowy z ekspertami od cyberbezpieczeństwa, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.

ZOBACZ WIDEO: Wielki powrót do PKO Ekstraklasy. Niespodziewana decyzja klubu

"Zgodnie z polityką korporacyjną Ferrari, firma nie akceptuje żadnych żądań okupu, ponieważ akceptacja takich działań prowadziłaby do finansowania działalności przestępczej i pozwoliłaby sprawcom szantażu na powtarzanie ataków" - napisano w oświadczeniu Ferrari.

"Naszym zdaniem, najlepszym sposobem działania jest poinformowanie naszych klientów o sytuacji, dlatego też powiadomiliśmy partnerów o potencjalnym ujawnieniu ich danych. Ferrari bardzo poważnie traktuje kwestię poufności swoich klientów i rozumie wagę tego, co się stało. Współpracujemy z ekspertami w celu dalszego wzmocnienia naszych systemów, których solidności jesteśmy pewni" - dodano.

Co ciekawe, Ferrari przez lata współpracowało w F1 i poza królową motorsportu z rosyjską firmą Kaspersky. Po wybuchu wojny w Ukrainie współpraca z Rosjanami została początkowo zawieszona, a następnie zerwana.

Zachodnie media zaczęły bowiem ostrzegać, że Jewgienij Kaspierski założył firmę w porozumieniu z rosyjskimi służbami, a oferowane przez nią systemy bezpieczeństwa tak naprawdę pomagają w szpiegowaniu i wyciąganiu cennych danych. Firma zaprzeczyła jednak tym doniesieniom.

Czytaj także:
- Max Verstappen narzeka na Red Bulla. Zespół zapowiada reakcję
- Mercedes doniósł na Alonso ws. kary? Nowe doniesienia z padoku F1

Czy jesteś zaskoczony tym, że hakerom znów udało się skutecznie zaatakować Ferrari?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (0)
    Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
    ×
    Sport na ×