Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Esteban Ocon

Prawnicy uratowali kierowcę F1. Zapisy kontraktu były decydujące

Łukasz Kuczera

Esteban Ocon za wjechanie w zespołowego kolegę w GP Monako miał zostać zawieszony na jeden wyścig F1. Francuza uratowała jednak dobrze zabezpieczona umowa. Prawnicy Renault, do których należy zespół Alpine, nie wyrazili zgody na kontrowersyjny ruch.

Po GP Monako kierownictwo Alpine było wściekłe. Esteban Ocon zignorował ich wcześniejsze instrukcje i spróbował wyprzedzić Pierre'a Gasly'ego. Pomiędzy kierowcami doszło do kolizji, na której najwięcej stracił sam Ocon. 27-latek z powodu usterek w samochodzie musiał wycofać się z dalszej rywalizacji.

Bruno Famin chciał zawieszenia kierowcy na jeden wyścig F1, aby zrozumiał swoje zachowanie, ale z ustaleń "L'Equipe" wynika, że pomysł szefa Alpine zawetowali prawnicy Renault. Ich zdaniem, kontrakt Ocona został na tyle dobrze sformułowany i zabezpieczony, że ekipa z Enstone mogłaby się narazić na proces ze strony własnego zawodnika.

Sytuacja z Monte Carlo przelała jednak czarę goryczy i Alpine poinformowało w tym tygodniu, że kontrakt z Oconem nie zostanie przedłużony. Francuski kierowca po sezonie 2024 opuści zespół, którego barw bronił w ostatnich pięciu latach.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica zaprasza na ORLEN 80. Rajd Polski. To będzie sportowe święto 

Obecnie w padoku F1 trwa dyskusja, czy incydent z GP Monako nie przekreśli dalszej kariery Ocona. - Będzie to dużo kosztować Estebana, bo żaden czołowy zespół na niego nie postawi. Być może żadna z ekip nie zdecyduje się na podpisanie z nim kontraktu - powiedział Martin Brundle w Sky Sports.

- Ocon jest w Alpine od jakiegoś czasu, a współpraca jego i Gasly'ego układa się bardzo źle. Jest bardzo szybki, ale też potrafi stworzyć ogromny problem, a tego żaden zespół nie chce. Jako ekipa potrzebujesz kogoś, kto potrafi grać na rzecz innych, a Ocon myśli tylko o sobie. Jest ogromnym egoistą - dodał Giedo van der Garde, były kierowca F1.

Francuzowi nie pomaga fakt, że w przeszłości miał też utarczki z innymi zespołowymi kolegami - Sergio Perezem i Fernando Alonso. Meksykanin i Hiszpan nie ukrywali ulgi, gdy przyszło im kończyć współpracę z młodszym Francuzem. - Jest zrzędliwy, zawsze zły i zajmuje się tylko sobą. To jest denerwujące - dodał van der Garde.

Nazwisko Ocona jest obecnie łączone z tylko jednym zespołem - Haas.

Czytaj także:
- Verstappen zrobi sobie przerwę od F1? Zaskakujący pomysł
- To koniec! Kierowca F1 się doigrał, jest oświadczenie zespołu

< Przejdź na wp.pl