Esteban Ocon przypieczętował swoją przyszłość w Alpine wybrykiem w GP Monako, gdzie 27-latek zignorował polecenia zespołowe i wjechał w kolegę z ekipy. Mógł w ten sposób wyeliminować z rywalizacji nie tylko siebie, ale też Pierre'a Gasly'ego.
W poniedziałek zespół z Enstone ogłosił, że Francuz nie otrzyma propozycji przedłużenia umowy i współpraca obu stron zakończy się po sezonie 2024. Tym samym relacja Ocona z Alpine dobiega końca po pięciu latach. Jej najlepszym momentem było GP Węgier przed trzema laty, kiedy to kierowca dość niespodziewanie wygrał wyścig Formuły 1 na Hungaroringu.
Ocon zdobył też dwa inne podia dla Alpine - w GP Sakhir na zakończenie sezonu 2020, jak i przed rokiem w GP Monako. Indywidualnie najlepszy wynik w skali całej kampanii uzyskał dwa lata temu, kończąc zmagania na ósmym miejscu w klasyfikacji kierowców F1.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica zaprasza na ORLEN 80. Rajd Polski. To będzie sportowe święto
"Zespół zamierza kontynuować współpracę z Estebanem do końca sezonu 2024 i życzymy mu wszystkiego najlepszego w kolejnych przedsięwzięciach" - napisano w poniedziałkowym komunikacie.
- Reprezentowanie Alpine było ważnym rozdziałem w moim życiu. Chociaż jestem kierowcą tej ekipy od pięciu lat, to tak naprawdę moja kariera zaczęła się w Enstone, gdy byłem jeszcze nastolatkiem. Dlatego zawsze będzie to dla mnie szczególne miejsce. Przeżyliśmy razem kilka wspaniałych chwil, ale też parę trudniejszych. Jestem niezwykle wdzięczny każdemu w ekipie za te niezapomniane momenty - powiedział Esteban Ocon.
- Chcielibyśmy podziękować Estebanowi za jego zaangażowanie w rozwój zespołu przez ostatnich pięć lat. W tym czasie przeżyliśmy kilka fantastycznych momentów, z których najlepszym było niezapomniane zwycięstwo w GP Węgier w sezonie 2021. Teraz pozostało nam szesnaście wyścigów z jednym celem. Chcemy kontynuować ciężką pracę zespołu, aby osiągać jak najlepsze wyniki na torze - dodał Bruno Famin, szef Alpine.
Ocon w ostatnim czasie łączony jest najczęściej z Haasem. Z pomysłu transferu Francuza po wydarzeniach z GP Monako miał zrezygnować Williams.
Czytaj także:
- Kłótnia na szczycie Red Bulla. Verstappen jednak odejdzie?
- "Nie jesteśmy robotami". Mocne oświadczenie po lawinie hejtu