Materiały prasowe / Pirelli Medi / Na zdjęciu: przygotowywanie opon do weekendu Grand Prix

Pirelli napadnięte na koniec GP Brazylii

Andrzej Prochota

Organizatorzy Grand Prix Brazylii będą musieli zmierzyć się wyzwaniem, jakim będzie zapewnienie większego bezpieczeństwa podczas całego weekendu GP.

W niedzielę wieczorem, po zakończeniu GP Brazylii, doszło do kolejnego ataku w ten weekend na personel F1. Tym razem ofiarą padli pracownicy Pirelli. Napastnicy próbowali zmusić samochód do zatrzymania. Na szczęście personel firmy oponiarskiej zdołał uciec.

Niecałe 48 godzin wcześniej napadnięci zostali pracownicy Mercedesa, którym grożono bronią w ręku. Oprócz tego chwile grozy przeżyli także przedstawiciele Williamsa, Saubera oraz FIA. Organizatorzy zapewnili, że w okolicach toru pojawią się dodatkowe patrole policji na dalszą część weekendu.

Po pierwszych napadach wystosowano także specjalne oświadczenie do zespołów. "Jeśli to tylko możliwe, przed opuszczeniem toru proszę zmienić ubrania na takie, które nie mają znaków marek. Dotyczy to też dziennikarzy" - można było przeczytać w komunikacie.

W poniedziałek ma być omówiona dalsza kwestia bezpieczeństwa, bowiem w tym tygodniu na Interlagos odbędą się testy ogumienia Pirelli, które testować będzie McLaren.

ZOBACZ WIDEO Szukasz sportowych emocji? Włącz WP Pilot

< Przejdź na wp.pl